Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 5 sierpnia 2004, 13:32

autor: Jacek Chlewicki

Call of Duty: United Offensive - przed premierą - Strona 3

Wielokrotnie nagradzane „Call of Duty” stworzyli spece ze studia Infinity Ward, jednak nad nadchodzącym dodatkiem pt. „Call of Duty: United Offensive” będzie pracować zupełnie inne studio. Czy nowy zespół spełni pokładane w nim nadzieje?

Inwazję na Sycylię ma rozpoczynać ekscytująca bitwa powietrzna pomiędzy brytyjskimi pilotami, a niemiecką Luftwaffe. Podczas tejże sceny stajemy się operatorem ciężkiego karabinu maszynowego osadzonego na naszym potężnym bombowcu B–17. Wokół wybuchają pociski z dział „88” i latają zwrotne Messerschmitty. I mimo że pogoda jest złudnie spokojna – piękny poranek – podczas tego etapu gry istotnie dzieją się wstrząsające rzeczy. Jest to z pewnością niezwykle efektowny moment w grze, a do ogólnego efektu należałoby dodać doskonale wymodelowane samoloty, chmury, oraz samo niebo, czy nawet słońce. Po powietrznej walce, rozpoczynamy główny marsz na Sycylię.

Kampania Amerykańska ma wrzucać gracza w sam środek dramatycznej bitwy, nazywanej Bitwą o Bulge. Walka ta miała miejsce podczas wielkiej kontrofensywy Niemców na zachodzie – ostatniej ofensywy na zachodzie, należałoby dodać. Autorem pomysłu kontrofensywy w Ardenach był sam Hitler. Zakładał, że potężny cios wymierzony wojskom alianckim na Zachodzie obezwładni je na długi czas, pozwoli zwrócić się większością sił na Wschód celem odparcia spodziewanej ofensywy radzieckiej. Dowództwo nad całą operacją objął feldmarszałek von Rundstedt. Po ciężkich walkach w niezwykle trudnych warunkach, Amerykanie, a w tym 101 Dywizja Powietrzno–desantowa przegnali Niemców spod Ardeńskich lasów aż do ich domu, czyli do Berlina. Twórcy gry jak na razie milczą i nie kwapią się z ujawnianiem istotniejszych faktów na temat tej kampanii. Wiemy jednak na pewno, że możemy się spodziewać czegoś na wzór podobnej kampanii amerykańskiej, mającej miejsce w standardowym „Call of Duty”.

Nadchodząca gra będzie naszpikowana po brzegi dramaturgią i chaosem toczonych walk i zdarzeń. Niekiedy zdarzy się, że więcej czasu poświęcać będziemy na samo obserwowanie pola bitwy, niż na faktyczny udział w niej! Twórcy gry obiecują, iż nastąpią zmiany na lepsze w oprawie graficznej gry, dojdą nowości w dziedzinie efektów wody i eksplozji. Sama gra ma nas zaskakiwać nowymi zdolnościami danymi dla głównego bohatera: sprintem (nareszcie!) oraz odbezpieczanie granatów - granaty będziemy mogli odpowiednio szybko odbezpieczyć, po czym rzucić w sam środek grupy Niemców, Ci zaś nie będąc w stanie wykonać już praktycznie żadnego ruchu (wykopać czy odbiec) i granat momentalnie wybuchając pozabija lub porani przeciwnika. Do gry dorzucono nowe bronie, włączając w to miotacz ognia oraz podręczny ciężki karabin maszynowy. Premiera gry zbliża się wielkimi krokami, a mimo to producent jak na razie nie kwapi się z podawaniem większych informacji, niż te, które macie przyjemność czytania.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.