Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 10 kwietnia 2021, 18:30

Widziałem Age of Empires 4. Nie wiem, czy ta gra ma sens - Strona 3

Powroty znanych marek zawsze są podobne. Age Of Empires 4 chce być czymś nowym, żeby się wyróżnić, ale jednocześnie takim samym, żeby fani byli zadowoleni. Jak udało się to pogodzić?

Czas na historię

Te różnice widać będzie również w sposobie prowadzenia kampanii, jednak i tutaj twórcy wykonują ukłon w stronę dziedzictwa serii. Wracają bowiem postacie historyczne jako osobne, silniejsze jednostki. To jednak wcale nie jest najciekawsze. Wydarzenia w kampaniach trybu dla pojedynczego gracza mają rozciągać się na przestrzeni setek lat. Nie będziemy śledzić już żywota jednej historycznej postaci, takiej jak William Wallace czy Joanna d’Arc. Kampania brytyjska, o której mówiono na prezentacji, ma rozpocząć się bitwą pod Hastings w 1066 roku, a zakończyć podpisaniem Wielkiej Karty Swobód w 1215. Rozmach będzie więc znacznie większy.

Słonie 1 Zamek 0

I tutaj warto wrócić do tej „celebracji historii”, o której wspomniałem wcześniej. Seria Age zawsze starała się w mniejszym bądź większym stopniu wiązać ją z mechaniką. Sposób narracji w kampaniach był jednak dość powierzchowny. W Age of Empires IV natomiast pomiędzy misjami zobaczymy kręcone w lokacjach mikrodokumenty, nadające kontekst wydarzeniom z kolejnych misji. I to, muszę przyznać, bardzo mnie zaintrygowało. Gry wideo, które biorą na tapet historyczne wydarzenia, potrafią mieć spory wpływ na wzbudzenie zainteresowania tym konkretnym okresem. Gracze sięgają wtedy po książki albo oglądają filmy dokumentalne, by poszerzyć swoją perspektywę. Często nie doceniamy pozytywnego oddziaływania gier na rozwój innych hobby. Tym bardziej chwalę więc decyzję o zaimplementowaniu owych mikrodokumentów do gry.

Tak prezentuje się Sułtanat Deli w pełnej krasie

Na prezentacji dotyczącej przyszłości Age of Empires padło dużo wielkich słów, które spokojnie można wrzucić do kategorii „typowe public relations”, ale dało się też wyciągnąć trochę konkretów. W końcu mogłem dowiedzieć się nieco więcej na temat kolejnej części tak cenionej przeze mnie serii. Nie mogę jednak powiedzieć, że odebrałem ten pokaz w pełni pozytywnie. Zachwytów brakuje, pojawił się „tylko” całkiem solidny optymizm. Prawda jest jednak taka, że obserwowanie rozgrywki w strategii czasu rzeczywistego z daleka nigdy nie było dla mnie bardzo atrakcyjne. Dopiero moment, w którym postawię mój pierwszy budynek, wyprodukuję pierwszego woja oraz stoczę pierwszą potyczkę, zadecyduje, czy spędzę z grą więcej czasu. Optymizm jednak pozostaje, mimo że ostatnie dzieło studia Relic, czyli Dawn of War III, nie spotkało się z ciepłym odbiorem. Niemniej w Relicu siedzą weterani gatunku, toteż mój kredyt zaufania wobec nich jest całkiem spory.

Wyspiańskiemu by się podobało

Tak więc odpowiedź na pytanie, czy na rynku jest miejsce na kolejną grę z serii Age, brzmi: jeżeli twórcy spełnią swoje obietnice, to tak. Będzie to pozycja na tyle odmienna, z uwagi na zmiany w mechanice, nawet od osadzonej w tym samym okresie historycznym „dwójki”, że obie te gry spokojnie da się rozróżnić. Zresztą, co ja piszę, każdy przedstawiciel strategii czasu rzeczywistego jest przeze mnie mile widziany. Szczególnie taki, który tworzony jest przez weteranów gatunku. Czy jednak te wszystkie zmiany, a także oprawa graficzna, nie odstraszą wyjadaczy? Część pewnie tak, ale podejrzewam, że większość przynajmniej da temu tytułowi szansę. Przekonamy się o tym jeszcze w tym roku. „Czwórka” ma więc przyciągnąć nowych graczy, będąc dla nich bardziej przyjazną produkcją. Starym fanom serii z kolei, jeżeli nie spodoba się część czwarta, zostanie mocna i popularna „dwójka”, która cały czas jest rozwijana.

ZASTRZEŻENIE

Pokaz gry Age of Empires 4 odbył się zdalnie.

Mateusz Araszkiewicz | GRYOnline.pl

Mateusz Araszkiewicz

Mateusz Araszkiewicz

Pierwsze materiały wideo oraz tekstowe o grach tworzy od ponad dziesięciu lat – najpierw były to materiały typu let’s play, potem recenzje oraz publicystyka dla serwisów Gametoon oraz MiastoGier.pl. Politolog z wykształcenia. Od 2014 roku współpracownik tvgry. Od 2015 stały członek ekipy. Tworzy materiały wideo oparte o szeroko pojęty gaming. Prowadzi również streamy na kanale tvgryplus. Gra od 30 lat. W szczególności upodobał sobie strzelanki pierwszoosobowe, cRPGi, gry typu rouge-lite oraz strategie czasu rzeczywistego. Nie przepada za wyścigami oraz grami sportowymi. Ulubiona gra? Oczywiście, że Star Wars: Dark Forces. Poza graniem uwielbia czytać, składać klocki LEGO, chodzić po górach oraz jeść cieszyńskie kanapki ze śledziem.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czekasz na Age of Empires 4?

No pewnie, że tak!
60,3%
Nie, to nie moja bajka.
39,7%
Zobacz inne ankiety
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?