autor: Daniel Sodkiewicz
Max Payne 2: The Fall Of Max Payne - przed premierą - Strona 2
Max Payne 2 to sequel znakomitej gry akcji z roku 2001 opowiadającej o dramatycznej walce gliniarza, tytułowego Max Payne’a, z organizacją przestępczą odpowiedzialną za rozprowadzanie nowego, groźnego narkotyku Valkyra.
Przeczytaj recenzję Max Payne 2: The Fall Of Max Payne - recenzja gry
Druga młodość Maxa
Pierwszą rzeczą rzucającą się w oczy przy screenach i filmikach zapowiadających grę jest oczywiście grafika. W Max Payne zastosowano Havok 2 – czyli silnik fizyczny, który ujrzymy także w takich produkcjach jak Half-Life 2, Deus Ex 2, Thief III i Starcraft: Ghost. Potężny engine odpowiedzialny z grafikę i fizykę gry odkryje niespotykane dotąd możliwości interakcji z otoczeniem. To dzięki dużemu budżetowi, jaki został przeznaczony na dopieszczenie produktu w najmniejszych detalach, grafika zapowiada się fenomenalnie. Świat wokół Maksa będzie tętnił życiem, co najlepiej widać podczas najgorętszych momentów gry – czyli strzelanin. Latające wkoło naszej postaci kule, łuski spadające na podłogę, odpadający od ścian tynk i niszczące się przedmioty, które na swoje nieszczęście znalazły się na linii ognia... Wszystko będzie nieporównywalnie lepsze od tego, co ujrzeliśmy w pierwszej części gry. Świetnie prezentują się także efekty świetlne i cienie, padający deszcz oraz rozlatujące się szczątki przedmiotów, które uległy działaniu granatów i silniejszych broni, a wszystko to urealnia obraz widoczny na monitorze i nadaje mu specyficznego klimatu.
Otoczenie zostanie wykonane wyśmienicie, ale co z postaciami występującymi w grze? Modelem do stworzenia wizerunku Maksa w pierwszej części gry był pisarz Sam Lake i to w sequelu nie uległo zmianie. Zmianom natomiast poddano zakres ruchów i mimikę postaci. Po wyglądzie twarzy bohaterów będziemy mogli odczytać ich nastrój, powiększy się także zakres ruchów, jakie będą one mogli wykonywać. Max zdobędzie teraz okazję, aby wykazać się swoimi umiejętnościami walki wręcz, czego namiastkę widzieliśmy w grze Enter The Matrix. W MP2 będzie jednak nieporównywalnie efektowniej, realniej i przede wszystkim ciekawiej. Co ważne, podczas walki w zwolnionym tempie (bullet-time) nie będziemy ograniczeni wyłącznie do wykonywania skoków, a zwiększony zakres ruchów da nam możliwość balansowania ciałem, co znajdzie zastosowanie m.in. do uchylania się od kul, jak robili to bohaterowie filmu Matrix. Dzięki dopracowanemu systemowi kolizji obiektów, nie zaznamy też sytuacji, w których nasza postać przenika przez ściany, inne postacie czy przedmioty.
Bullet Time 2.0
Wydawać by się mogło, że w tej dziedzinie nie da się już nic nowego wymyślić. Co prawda rewolucji z pewnością w tej kwestii nie będzie, można się jednak spodziewać sporej ilości udoskonaleń. Efekt spowolnienia czasu będzie bowiem na tyle dopracowany, aby można było podziwiać sceny porównywalne do walki Neo z klonami agenta Smitha w Reaktywacji. Aby to osiągnąć, włożono dużo wysiłku w udoskonalenie pracy kamer i poprawienie efektu rozmycia świata, który wiruje wokół poruszającego się w zwolnionym tempie Maksa. Dzięki temu, teoretycznie ślamazarne momenty gry nabiorą ogromnej dynamiki i zostaną naszpikowane dużą dawką dobrej akcji.