Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 września 2003, 11:29

autor: Jacek Hałas

Prince of Persia: Piaski Czasu - zapowiedź - Strona 2

Prince of Persia: The Sands of Time jest czwartą edycją popularnej serii gier zręcznościowych, zapoczątkowanej w 1989 roku za sprawą Jordana Mechnera i firmy wydawniczej Broderbund.

Jednym z największych atutów nowego „Prince of Persia” ma być niebywały wręcz wachlarz zachowań, z których Książę będzie mógł skorzystać. Po tym co zobaczyłem (trailer ukazujący grę w akcji) jestem skłonny uwierzyć jej autorom na słowo. Już teraz, w tak wczesnym stadium produkcji, ogromne wrażenie robi płynność z jaką Książę wykonuje kolejne czynności. Zestawiając „Sands of Time” z „Prince of Persia 3D” można wręcz mówić o rewolucji. Jak dotąd nie spotkałem się z wieloma grami na PC, które mogłyby zapowiadanej grze dorównać. Momentami do tej granicy zbliżył się „Blood Rayne” chociaż tam bardziej skupiono się na widowiskowości walki wręcz. W przypadku „The Sands of Time” można śmiało powiedzieć, iż dopracowana będzie całość. Tytułowy Książę będzie potrafił biegać, skakać, wspinać się na pionowe słupy, wskakiwać na wyższe platformy, bujać się na linach a nawet biegać po ścianach. Motyw ten zaczerpnięto oczywiście z „Matrixa” przy czym ma być on odwzorowany znacznie lepiej niż miało to miejsce chociażby w „Jedi Knight II”. Duże wrażenie robi ogólna płynność w przechodzeniu z jednej czynności do drugiej. Finalny produkt będzie zapewne niezwykle dynamiczny. Tempo akcji spokojnie wyprzedzi wszystkie wymienione do tej pory tytuły. Oczywiście nie każdego to z pewnością ucieszy, bo i wiele osób nie ma wrodzonej małpiej zręczności. Jeśli jednak preferujesz taki styl zabawy to tym bardziej masz na co czekać.

Ogromne wrażenie zrobiły na mnie wstępne projekty map. Pierwsze zestawy screenów, które już teraz udostępniono przedstawiają wspaniałe orientalne pałace czy nie mniej porywające świątynie. Te motywy w chwili obecnej przeważają. Wyraźnie widać, iż gra w założeniach ma być radosna i przyjemna. Oczywiście, nie zabraknie mrocznych katakumb czy lochów aczkolwiek te sprawiają wrażenie jak gdyby tylko były dodatkiem do całej wesołej reszty. Architektura już teraz przedstawia się pierwszorzędnie. Wiele poziomów będzie się rozgrywało na różnych płaszczyznach. Nie zabraknie więc licznych skoków nad przepaściami czy też ryzykownych wspinaczek. Spore wrażenie robi dbałość autorów o obecność uprzyjemniających zabawę detali. Wiele obiektów będzie można zniszczyć, przesunąć czy też po prostu podnieść. Miłośników serii nie powinna natomiast zdziwić obecność pułapek. Już teraz autorzy obiecują, iż na porządku dziennym będzie zmaganie się z nimi na niemal każdym z poziomów. Część z nich będzie od gracza wymagała samej zręczności, zdarzą się też jednak takie, w przypadku których trzeba będzie nieco pomyśleć. Przypuszczam, iż w końcowym produkcie można liczyć na połączenie tego co mieliśmy w kilku pierwszych „Tomb Raiderach” z pułapkami z „Prince of Persia 3D”.

Warto by było powiedzieć co nieco na temat walki z czasem, która będzie przewodnim motywem zapowiadanej gry. Przede wszystkim, trzeba zaznaczyć, iż rozbicie klepsydry spowodowało ogromne zmiany wewnątrz samej krainy. Większość zamieszkującej ją ludności została pochłonięta przez ciemność i to tylko od Księcia będzie zależało czy ich zdoła „wyzwolić”. Odbywa się to na zasadzie „odbierania” ziarenek czasu, które będą wyskakiwały z pokonanych przeciwników. Jeśli jednak gracz się nie pośpieszy to może dojść do sytuacji gdy powalony przeciwnik ponownie wstanie i trzeba go będzie jeszcze raz pokonać. Wszystko to zapowiada się bardzo smakowicie. Co więcej, Książę został zaopatrzony w specjalny Sztylet Czasu, który pozwoli na wykorzystywanie zbieranych ziarenek. W zależności od dokonanego wyboru będzie można na przykład zerknąć w przyszłość (prawdopodobnie jedynym zastosowaniem tej opcji okaże się konieczność rozwiązania trudniejszych zagadek), spowolnić otoczenie (tradycyjny „bullet-time”) czy też wręcz przeciwnie – zwiększyć szybkość poruszania się samego Księcia. Ten ostatni motyw przyda się jednak tylko w trakcie walk z większymi grupkami wrogów.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.