Powrót do Skyrim – graliśmy w The Elder Scrolls Online Greymoor - Strona 3
ZeniMax przygotowało kolejne rozszerzenie, które doda sporo zawartości do ich całkiem popularnego MMORPG. Jeśli tęskniliście za Skyrimem, to poczujecie się tutaj, jakbyście wrócili do Białej Grani.
Odnowione wampiry oraz Kyne’s Aegis i tyle?
W ramach Greymoora otrzymamy również nowy trial dla dwunastu osób – o nazwie Kyne’s Aegis. Dostępny będzie na północ od miasta Solitude. Przyjdzie nam walczyć z gigantami na ich statku, który zresztą wykorzystamy do zbudowania balisty. Niestety, nie udało się zorganizować wystarczająco licznej grupy dziennikarzy, by móc sprawdzić, czy Kyne’s Aegis stanowi odpowiednie wyzwanie. Powiem tylko, że dwuosobową ekipą nie zdołaliśmy za dużo zdziałać.
Dowiedziałem się też, że wampiry odegrają większą rolę nie tylko w fabule, ale również w rozgrywce. ZeniMax wprowadzi sporą aktualizację umiejętności dla tej „profesji”. Pojawi się nowa zdolność specjalna o nazwie „blood scion”, która związana będzie z systemem Justice. Jeśli zatem postanowicie dokonać transformacji w mieście, to liczcie się z tym, że strażnicy zainteresują się Wami i postanowią Was zaatakować.
Nastąpią liczne poprawki wizualne, które lepiej odzwierciedlą działanie zdolności – przykładowo „feed” bardziej odda wysysanie krwi z wroga. Warto tutaj zaznaczyć, że główna historia nie zmieni nas w wampira, więc odpowiednie umiejętności trzeba będzie zdobyć w klasyczny sposób.
Poza tym otrzymamy nowe osiągnięcia, pojawi się sporo drobnych zmian związanych z housingiem czy ulepszenia z kategorii Quality of Life. I to w zasadzie już wszystko, co znajdziemy w dodatku Greymoor. Na pierwszy rzut oka zawartość może wydawać się raczej skromna – w końcu pełnoprawne rozszerzenie powinno oferować coś więcej, prawda? Z drugiej zaś strony prowincja Skyrim jest naprawdę spora, fabułajka się zdaje, prezentuje wysoki poziom, a misje na około trzydzieści godzin to... no właśnie, to aż trzydzieści godzin!
Nie mogłem jednak pozbyć się myśli, że dodatek ten wypada dość skromnie na tle poprzednich. Jasne, jest opowieść, a Blackreach zrobiło na mnie spore wrażenie. Niemniej czułem, że gram w grę single player, a całe to zdobywanie reliktów polegało po prostu na eksploracji i szukaniu znajdziek na kontynencie Tamriel.
I to nie byle jakich, bowiem mityczne przedmioty mogą okazać się pożądane przez wszystkich graczy. Trudno mi jednak określić, czy ich pozyskiwanie poprzez system Antiquities nie będzie zwyczajnie monotonne. Wyznam bowiem szczerze, że po kilku wydobytych skarbach miałem już tej zabawy zwyczajnie dość. Nie wyobrażam sobie zatem, że miałaby ona grać pierwsze w skrzypce w mojej przygodzie w The Elder Scrolls Online. To po prostu dodatkowa aktywność.
Czy akurat tego oczekuję od MMO? Niekoniecznie. Czy jednak całość pasuje do The Elder Scrolls Online? Zdecydowanie. Jeśli zatem nie przeszkadza Wam specyficzna zawartość dodatków-rozdziałów w tym tytule, a po TESO spodziewacie się właśnie interesującej historii oraz aktywności pobocznych, to Greymoor powinien Was usatysfakcjonować.