Powrót do Skyrim – graliśmy w The Elder Scrolls Online Greymoor - Strona 2
ZeniMax przygotowało kolejne rozszerzenie, które doda sporo zawartości do ich całkiem popularnego MMORPG. Jeśli tęskniliście za Skyrimem, to poczujecie się tutaj, jakbyście wrócili do Białej Grani.
Zachodni Skyrim wita wampirami, wilkołakami oraz wiedźmami
Przy zamówieniu pre-orderu rozszerzenie Greymoor zawierać ma również podstawową wersję gry. Niemniej nie trzeba będzie powtarzać wszystkiego od początku, bowiem ZeniMax ponownie zaimplementowało specjalny tutorial dla nowych graczy. Dzięki niemu osoby dopiero rozpoczynające przygodę z The Elder Scrolls Online od razu będą mogły wskoczyć do zachodniej części prowincji Skyrim, a do tego otrzymają całkiem interesujący wstęp fabularny.
W ramach zabawy do naszej dyspozycji oddany zostanie Zachodni Skyrim, co powinno przywołać wiele wspomnień. Należy jednak pamiętać, że akcja gry będzie mieć miejsce na 1000 lat przed tym, co znamy z legendarnego The Elder Scrolls V. W efekcie, o ile sporo miejsc okaże się podobnych, a klimat zostanie zachowany, tak nie wszystkie tereny będą przypominać to, co już znamy. Odmienna ma być również sytuacja polityczna, ale tutaj pozwolę sobie na razie zachować tajemnicę.
THE ELDER SCROLLS ONLINE MA JUŻ 6 LAT!
MMO oparte na świecie „Starych Zwojów” ma już sześć lat, w ciągu których przeszło ogromną drogę. Tytuł ten zadebiutował jako produkt słabej jakości, by po jakimś czasie wspiąć się na szczyt i ostatecznie stać jedną z najpopularniejszych gier na rynku. Co prawda nie jest to żaden Skyrim Online, ale bogactwa zawartości (oraz DLC) nikt The Elder Scrolls Online nie odmówi. Wszystko wskazuje również na to, że ten rok, nazwany Dark Heart of Skyrim, będzie jeszcze ciekawszy!
Poza całkiem rozległą prowincją Skyrim otrzymamy także Blackreach, czyli podziemny kompleks jaskiń, w którym nie zabraknie wampirów i ich pobratymców. Wyznam szczerze, że ta lokacja doskonale kontrastuje ze śnieżnym Skyrimem, oferując całkowicie inne doznania wizualne. Studiu ZeniMax udało się stworzyć coś mrocznego, gdzie z każdego zakamarka wyskakują pająki, gargulce czy wampiry, które wykorzystują każdą sytuację, by móc dobrać się do naszej szyi. Nie żartuję, naprawdę napsuły, a raczej upuściły mi sporo krwi!
Zapolujemy na antyki niczym Indiana Jones
Nowością w dodatku Greymoor będzie profesja archeologa. Specjalny system Antiquities pozwoli udać się na wykopki oraz rozwijać związane z tym umiejętności. Najpierw jednak trzeba będzie znaleźć odpowiednią poszlakę, która naprowadzi nas na trop skarbu. Deweloper zapewnił, że poszlaki odkryjemy, realizując zadania, zabijając bossów czy wykonując inne czynności. Co ciekawe, archeologia dotyczyć ma wszystkich obszarów w grze, nie tylko prowincji Skyrim.
Sama zabawa ma mieć postać kolejnych minigier. Najpierw trzeba będzie zdobyć poszlakę oraz aktywować ją z menu. Następnie uruchomiony zostanie specjalny dekoder, dzięki któremu zawęzimy liczbę miejsc do sprawdzenia. Początkowo system może się wydawać niezwykle prosty – wystarczy klikać i używać zdolności, by rozwiązać łamigłówkę. Szybko jednak przekonałem się, że im rzadsze poszlaki, tym trudniej jest ograniczyć pole poszukiwań.
Na mapie zaznaczone zostaną potencjalne miejsca, w których znajduje się poszukiwany relikt. Jeśli udało nam się w pełni rozpracować poszlakę, wskazane będzie tylko jedno pole, co znacznie ułatwi sprawę. W innym przypadku przyjdzie nam przeczesać kilka stref w poszukiwaniu celu.
UWAGA, PLACEHOLDERY!
Deweloper prowadzący prezentację podkreślał, że wersja Greymoora, którą miałem okazję przetestować, jest niedokończona. W zasadzie był to jeden z wcześniejszych buildów, przez co musiałem liczyć się ze sporymi brakami – nie było animacji niektórych ataków, a zamiast fantastycznie udźwiękowionych dialogów słuchałem głosu robota (momentami wyśmienicie sprawdzał się w swojej roli!). Braki dotyczyły również aspektów wizualnych, np. minigier związanych ze zdobywaniem reliktów. Czasami trzeba było radzić sobie na ślepo, bo brakowało opisu lub obrazka, a samo rozszyfrowywanie poszlak wyglądało po prostu źle. Nie zrażajcie się zatem screenami!
Gdy już nam się to uda, przyjdzie pora na drugą minigrę, polegającą na wykopaniu skarbu. Posłuży do tego kilka przedmiotów, których należy używać w odpowiedniej kolejności. Ograniczy nas liczba ruchów, więc nasze posunięcia trzeba będzie precyzyjnie zaplanować. Jeśli uda się w miarę szybko znaleźć pożądany relikt, pozostały czas będziemy mogli wykorzystać na szukanie dodatkowych antyków.
Po co jednak szukać owych skarbów? Z jednej strony system ten to prawdziwa kopalnia wiedzy o świecie The Elder Scrolls. Jeżeli ktoś zainteresowany jest fabułą serii oraz samym uniwersum, poczuje się tutaj jak w ulubionym w antykwariacie. Z drugiej zaś sam system Antiquities zapewni dostęp do sporej liczby wartościowych przedmiotów. Najpopularniejszymi będą meble do naszego domu, ale może to być również tzw. kosmetyka, a także wierzchowce, enchanting biżuterii czy mityczne przedmioty.
Te ostatnie to unikatowy sprzęt, przynoszący potężne bonusy, ale mający również konkretne minusy. Przykładowo będzie można wykopać specjalne buty zapewniające ich posiadaczowi niewrażliwość na efekty „snare” oraz „root”. W PvP przedmiot ten okaże się zatem nieoceniony, ale trzeba będzie liczyć się też z jedną rzeczą – wspomniane buty nie pozwolą nam biegać. ZeniMax poinformowało, że każdej postaci będzie wolno nosić tylko jeden mityczny przedmiot, więc będziemy musieli rozważnie decydować, co nam się przyda w zabawie.