Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 sierpnia 2003, 12:44

autor: Daniel Sodkiewicz

No Man's Land: Fight For Your Rights! - zapowiedź

No Man's Land to strategia czasu rzeczywistego, w której niemiecki producent Related Designs, umożliwił wszystkim graczom przeżycie 300 lat wielkiej kolonizacji kontynentu amerykańskiego (od roku 1600 do 1900).

Przeczytaj recenzję No Man's Land: Fight For Your Rights! - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Gry strategiczne cieszą się bardzo dużym powodzeniem wśród graczy komputerowych, trudno więc wyjaśnić to, co zdarzyło się na tegorocznych targach E3. Tylko 8,3% ze wszystkich prezentowanych programów stanowiły gry strategiczne. Można to oczywiście tłumaczyć niezaprzeczalnym królowaniem konsol, z drugiej jednak strony od jakiegoś czasu jesteśmy zasypywani grami typu RTS. I nie ma chyba na co specjalnie narzekać. W zamierzchłych czasach każdy strateg pogrywał w C&C, dzisiaj miłośnicy wirtualnej rozgrywki taktyczno-intelektualnej, mając ogromny wybór w doborze produktu, siłą rzeczy rozbili niegdyś wielką rodzinę strategów na pomniejsze enklawy. Duży wybór to raj dla klienta, warto jednak przypomnieć tutaj historię pewnego osła, któremu dano w żłoby*. (Nie chcę nikogo obrazić, wybierając ten właśnie gatunek zwierzęcia i sytuację jako przykład obrazujący położenie niektórych graczy.)

Nie muszę chyba pisać, jak wspomniany osioł skończył? Ale czy był temu winny? Ja zrzuciłbym winę na gospodarza, który obok siana położył jeszcze owies.

W strategiach wymyślono już chyba wszystko. Teraz, aby stworzyć dobrą grę wystarczy dostępne doświadczenia umiejętnie połączyć w jedną funkcjonalną całość. Wyzwania takiego podjęła się niemiecka grupa Related Designs. Tworzona przez nich gra przeniesie nas w czasy zasiedlania Ameryki Północnej, czyli od kolonizacji wschodnich wybrzeży, do osadnictwa dzikiego zachodu, oczywiście z zachowaniem historycznych realiów. Na ziemiach tych autorzy umieścili sześć grup etnicznych. Będziemy więc mogli wcielić się nie tylko w przybyszów z Europy (Brytyjczycy, Hiszpanie), ale także w rodowitych mieszkańców Ameryki, którzy z maniakalną wściekłością będą bronić swojej ojczyzny. Teren całego zamieszania zostanie nam zaprezentowany w pełnym 3D, a przedstawiony świat ma jak najrealniej odwzorowywać tamtejszą florę i faunę. Możemy więc spodziewać się hasających po okolicy niedźwiedzi, psów preriowych czy kóz (ciekawe, czy będą osły), w wodach panować będą oczywiście ryby. Bardziej agresywne zwierzęta będą atakować nasze jednostki, działa to jednak także w drugą stronę. Złapanego przedstawiciela końskiej społeczności będzie można osiodłać i zatrudnić w oddziałach kawalerii (oczywiście w formie środka transportu). Świat zwierzęcy to także źródło pokarmu, który jest jednym z trzech surowców występujących w grze. Z zalesionych obszarów będziemy pozyskiwać drewno, nie zabraknie także drogocennego kruszcu, jakim jest złoto (czym byłaby historyczna gorączka złota, bez złota na zachodnim wybrzeżu Stanów?). Jednym ze sprawdzonych i wykorzystanych w NML rozwiązań będzie zdobywanie doświadczenia (a wraz z nim indywidualnych umiejętności) przez nasze oddziały. Nie powinno być też zaskoczeniem wprowadzenie jednostek specjalnych, czy możliwości (po wcześniejszym spełnieniu pewnych warunków) kontrolowania dzikich zwierząt. Ciekawym urozmaiceniem będzie wprowadzenia zmiennych pór dnia i roku, co jednak także nie jest jakąś nowością.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?