autor: Krzysztof Mielnik
Chaser - zapowiedź - Strona 2
Chaser to dynamiczna gra akcji, w której obserwujemy toczące się wydarzenia z perspektywy pierwszej osoby. Przenosi nas do odległej przyszłości, 44 lata po założeniu pierwszej kolonii na Marsie.
Przeczytaj recenzję Chaser - recenzja gry
Zastosowany w „Chaser” engine CloakNT wywarł na mnie wrażenie już przed rokiem, kiedy to było mi danym obejrzeć pierwszą prezentację silnika gry. Ze szczególnym pietyzmem potraktowano zwłaszcza odbicia otoczenia na dowolnym obiekcie oraz wodę. Tafla wody z „Chasera” – a wiem, co mówię – wygląda tak ładnie, jak jeszcze w żadnej innej grze.
Do dyspozycji zostanie nam oddany pokaźny arsenał. Co ważne – praktycznie wszystkie bronie występujące w grze mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości.
Sig Sauer P266 to klasyczny pistolet półautomatyczny. Broń najsłabsza, ale o najłatwiej dostępnej amunicji.
Beretta M12 przyda się, kiedy trzeba będzie „rozgryźć” mocniejszego przeciwnika. Wystrzeliwanie 10 pocisków na sekundę zapewni dobrą ochronę przed solidną grupką oponentów.
Calico MX 950 o futurystycznym, ale zwartym kształcie, to 9mm broń, popularna szczególnie na terenie Stanów Zjednoczonych.
Ingram M10 to podstawa dobrej zabawy. W pełni automatyczna broń o kalibrze 9 mm z 30 nabojami w magazynku. Ingram to jedna z częściej spotykanych broni w grach komputerowych.
Heckler & Koch G11 – pełna automatyka. Broń XXI wieku, powszechnie używana wśród najlepszych oddziałów NATO.
Fa-mas - 10 strzałów na sekundę w trybie automatycznym. Broń - legenda.
GDL2B – półautomatyczny, ważący 12 kg potworek, radzący sobie z każdym wyzwaniem. Szczególnie przydatny przeciwko wozom opancerzonym.
TAFF20 - kaliber 20 mm, 12 kg. Przeznaczenie – słabo opancerzone cele. W grze szczególne upodobanie znalazł sobie w szeregach komandosów walczących na Marsie.
Colt Commando – kaliber 0.223 Remington (5.56 x 45 NATO), trzy tryby strzału, 30 nabojów w magazynku. Klasyka.
Gra zaoferuje także rozgrywkę w trybie multiplayer. Tu raczej bez niespodzianek. Deathmatch, Team-Deathmatch oraz Capture the flag - o ile tylko mapy i sposób rozgrywki przypadną nam do gustu – powinny zadowolić każdego.
Czy warto jest czekać na „Chaser”, okaże się już niebawem. Prace nad grą przybrały zdecydowanego tempa. Jakby co, będę na Was czekał na Marsie!
Krzysztof „Bakterria” Mielnik