autor: Marek Bazielich
Will Rock - zapowiedź - Strona 2
Will Rock to dynamiczna gra akcji/FPS wzorowana na produkcie firmy Croteam - Serious Sam. Gracz staje się archeologiem o imieniu Will Rock, którego zadaniem jest odczytanie starożytnych run...
Przeczytaj recenzję Will Rock - recenzja gry
Na naszej drodze, jawnie lub z ukrycia, stawać będą potwory różnej maści. Z początku liźniemy coś słabszego w postaci węży, małych szkieletów czy też ożywających rycerzy. Z biegiem akcji na naszej drodze stawać będą coraz bardziej wyrafinowane i przebrzydłe istoty, które wciąż czyhać mają na nasze życie. Potężne harpie, betonowe pomniki lub monstrualne cyklopy to tylko garść spośród ponad dwudziestopięcioosobowego grona przeciwników, którzy uprzykrzać będą nasze - i tak już trudne - życie. Co ciekawe, wszyscy przeciwnicy często pojawiać się mają w obfitych ilościach, wyskakując z zza murów lub przebijając się przez ściany – w wypadku silniejszych okazów. Jeśli chodzi o samą inteligencję wroga, to, jak przypadło na obumarłe stworzenia, nie cechują się one zbyt wysokim jej ilorazem. Po prostu pojawiają się, strzelą, bądź rzucą czymś w nas i zakończą swój żywot, ginąc od zadanych im ran. Raczej nie spotkamy się z czymś bardziej inteligentnym, no, może ktoś schowa się za kolumną – to już szczyt inteligencji. Można powiedzieć, że atakujący nas przeciwnicy to zwyczajne mięso armatnie.
Na szczęście nasza postać nie pozostaje bezbronna wobec tych wszystkich przeciwności losu. Tak się złożyło, iż nasz William jest znakomicie wyszkolony we władaniu różnego rodzaju sprzętem militarnym. Na stronie producenta zapowiedziano, że w grze łącznie pojawić się ma jedenaście odmiennych rodzajów broni. Do eksterminacji wroga wykorzystać będziemy mogli takie przedmioty, jak: łopatę (główna jej zaleta to możliwość użycia w wodzie), pistolet (strzały pojedyncze o małej mocy), karabin maszynowy lewis (duża pojemność magazynku, szybkostrzelność, skuteczna na słabszych wrogów), shotgun (wolny, ale skuteczny), fireball thrower (miota ogniste pociski, wolny w ładowaniu, lecz znakomity na potężnych, wolnych przeciwników), sniper crossbow (kusza snajperska, znakomita na odległość), medusa gun (czasowo zamienia wroga w kamień, ułatwiając jego śmierć), acid rifle (strzelba kwasowa, posiada ogromny odrzut i zadaje potężne rany), granaty/miny (skuteczne na grupy wrogów, dobre podczas organizowania zasadzek), minigun (pięciolufowy karabin maszynowy, duża siła ognia), atomic gun (coś w rodzaju strzelby o ogromnej mocy). Tak właśnie przedstawia się krótka charakterystyka tych jedenastu narzędzi eksterminacji. Robi wrażenie? Odpowiedzcie sobie sami.
Grafika ukazana na screenach w naszej galerii oraz trailerach dostępnych w naszym dziale plików, przedstawia się dość przyzwoicie. Widzimy ładne, efektowne wybuchy, odpryskujące od serii ognia kawałki betonu, ładnie dopracowane potworki i kolorowe otoczenie. Wszystko to poświadcza, że silnik graficzny noszący nazwę „Saber 3D engine”, stworzony specjalnie na potrzeby gry, sprawdza się znakomicie Sami producenci wyliczają jego możliwości, a są to między innymi efekty takie, jak: smooth skin deformation, procedural geometry, texture morphing, procedural character animation, dynamic real-time lighting effects, particle effects oraz wiele innych, już mniej istotnych. Sam budżet trzech milionów dolarów przeznaczony na produkcję gry robi kolosalne wrażenie.
Ku radości wielu graczy podaje do informacji fakt, iż nie zabraknie bogatego trybu multiplayer! Twórcy zadali sobie tyle trudu, aby maksymalnie urozmaicić zabawę sieciową, tworząc takie rodzaje rozgrywki, jak: Rocket Arena, Capture the Flag, Deathmatch i Treasure Hunt. Co kryje się pod większością nazw, nie trudno ustalić, resztę poznamy po premierze. Podobno już stawiane są potężne serwery, które mają uprzyjemnić graczom płynną grę. Fakt ten cieszy i raduje, choć jakość naszych krajowych łącz i tak tę radość zetrze z twarzy.
I tym akcentem przeszliśmy do zakończenia. Wiecie już, czego mniej więcej możemy spodziewać się po nawalance Will Rock, jednak do świata fpp wprowadzone zostaną tylko nowe ciekawe modele broni oraz niespotykane dotąd potworki – myślę, iż nic ponad, ale dobre i to. Fani Serious Sama na pewno znajdą w tym tytule coś dla siebie, również wielbiciele bardziej zręcznościowej niż intelektualnej formy zabawy powinni być zadowoleni. Ja sam byłbym zadowolony, ale już mnie głowa boli od mojej muzyki, a sąsiad dalej dręczy mnie swymi muzycznymi tonami. Wiecie co, chyba jednak przejdę się zobaczyć, który to. Może po drodze znajdę tajemniczy pamiętnik?
Marek „Toldi” Bazielich