autor: Amadeusz Cyganek
Graliśmy w Champions of Anteria – Osadników w RPG-owym stylu - Strona 3
Na gruzach anulowanej odsłony serii The Settlers powstaje nowy projekt, który jednak z Osadnikami ma niewiele wspólnego. Co oferuje nam próbna wersja Champions of Anteria?
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Miejska idylla
Drugą, nieco mniej istotną część zabawy stanowi zarządzanie własnym miastem – tyczy się to głównie stolic, gdzie możemy umieszczać różnorodne punkty usługowe, pozwalające na zdobycie odpowiednich surowców służących do rozwoju nie tylko miast, ale i naszych bohaterów. Rozbudowa miejscowości odbywa się w dość osobliwym trybie – poszczególne tereny ulokowane wokół zamku są bowiem odblokowywane poprzez postawienie strażnic, rozciągającym naszą kontrolę na te obszary. Miejsca na poszczególne budynki są z góry wyznaczone – na każdy teren przypada ich ledwie kilka, ale możliwości rozbudowy kolejnych dzielnic są całkiem spore, więc miejsca raczej nie powinno nam zabraknąć. Warto także wspomnieć, iż zarządzanie miastem odbywa się w systemie turowym – wszelkie profity związane z wydobywaniem surowców czy rzemiosłem pojawiają się po zakończeniu dnia.
Z poziomu miasta zyskujemy także dostęp do naszych bohaterów – tam możemy dokonać wyboru kolejnych umiejętności specjalnych, jak również wyposażyć wojowników w nowe elementy ubioru, modyfikujące ich statystyki. Patrząc na drzewka cech specjalnych poszczególnych czempionów, trzeba przyznać, że droga rozwoju jest całkiem długa i odblokowanie większości z nich zajmie nam naprawdę sporo czasu. Warto także pamiętać, iż poziom rozwoju wojowników jest ściśle powiązany z klasą miasta – im szybciej nasze stolice zyskują kolejne stopnie zaawansowania technologicznego, tym lepiej na polu walki radzą sobie także nasi podopieczni.
Jedynym elementem, który tak naprawdę przywodzi na myśl klasyczne odsłony The Settlers, jest oprawa wizualna – trzeba przyznać, że na ekranie, zwłaszcza jeśli chodzi o ośrodki miejskie, dzieje się naprawdę sporo. Mieszkańcy uroczo podróżują pomiędzy kolejnymi punktami, a rzemieślnicy wytrwale pracują na swój sukces. Nieco mniej czytelne okazują się pojedynki, zwłaszcza jeśli chodzi o walki z kilkoma przeciwnikami naraz – feeria barw nieraz potrafi przesłonić istotne elementy gry. Nie sposób nie wspomnieć o pełnej polskiej wersji językowej, która na ten moment wydaje się naprawdę przyzwoicie przygotowana – postaci nie klepią beznamiętnie swoich tekstów, a nawet całkiem zabawnie je intonują. Nie brak także różnorodnych humorystycznych kwestii i żarcików, pasujących do ogólnego charakteru tej produkcji.
Champions of Anteria to jak na razie produkt, który ciekawie łączy elementy gry RPG oraz strategii, ale nie robi tego w sposób w pełni udany. Potyczki z przeciwnikami potrafią momentami znużyć powtarzalnością, z kolei tryb strategiczny mimo wszystko wydaje się zbyt mało rozbudowany, by mógł istotnie wzbogacać całą resztę. Jeśli tylko ekipa Blue Byte zaserwuje nam kilka dodatkowych nowości i postara się o urozmaicenie RPG-owego systemu zabawy, to możemy mieć do czynienia z naprawdę bardzo ciekawą produkcją.