Widzieliśmy Quantum Break - graj w to, co oglądasz, oglądaj to, w co grasz - Strona 2
Znamy datę premiery Quantum Break, prawdopodobnie najważniejszego tytułu na platformę Xbox One! Połączenie gry akcji z serialem telewizyjnym, w którym zobaczymy paru popularnych aktorów, wydaje się na tyle interesującym pomysłem.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Quantum Break - dlaczego nie po polsku, Microsofcie?
Przemieszczanie się oraz walkę w tak dynamicznie zmieniającym się otoczeniu ułatwią posiadane przez nas moce, jak np. Time Rush, Time Dodge, Time Bubble. Będziemy mogli m.in. na chwilę czas przyspieszyć lub zatrzymać czy też utworzyć nad sobą ochronną bańkę. Każda z tych specjalnych zdolności stanie się nieodzowna w trakcie starć czy pokonywania przeszkód, ale używać ich należy rozsądnie, ponieważ potrzebują pewnego czasu na regenerację. Strzelaniny, w których zmierzymy się głównie z kilkoma formacjami żołnierzy korporacji Monarch o różnym stopniu wyszkolenia czy zdolnościach, mają być bardzo dynamiczne, a w związku z manipulowaniem czasem będą wymagać trochę kombinowania poza tylko opróżnianiem magazynków. Jest to według autorów „logiczna ewolucja i rozwinięcie pomysłów znanych jeszcze z Maxa Payne’a”. Remedy czuje się mocne w tych rozwiązaniach i konsekwentnie próbuje je zarówno udoskonalać, jak i kreować nowe i jeszcze ciekawsze mechaniki.
Podczas akcji nie będziemy za bardzo rozpraszani, grę wyróżnia czysty, minimalistyczny interfejs – po prawej stronie widnieje tylko parę ikonek symbolizujących nasze moce. Żadnych minimap, pasków zdrowia, sznurka pozostałych nabojów – rozgrywka ma być maksymalnie zbliżona do tego, co obserwujemy w trakcie scen z prawdziwymi aktorami, tak żeby granica pomiędzy serialem a grą jak najbardziej się zacierała. Podobnie jak w Alanie Wake’u, tak i tu pojawią się różne znajdźki, ale cechujące się zupełnie innym poziomem i jakością. Rzeczy do odnalezienia okażą się powiązane z narracją i żeby je odkryć, trzeba będzie uważnie śledzić zarówno świat w grze, jak i w filmie. Ich zebranie ma również odblokowywać pewną dodatkową zawartość.
Byle po świętach
Finowie z Remedy bardzo chcieli wydać Quantum Break w tym roku, wszak firma świętuje teraz swoje dwudziestolecie. Gra jest praktycznie gotowa i grywalna od początku do końca, jednak studio dało sobie jeszcze dodatkowy czas na ostatnie szlify i upewnienie się, że wypuszcza produkt naprawdę najwyższej jakości. Wybór kwietnia na premierę podyktowany był też zupełnie inną kwestią – tym razem Microsoft chciał uniknąć dat w okolicy świąt i konkurencji ze strony znanych i mocnych tytułów, które zwykle ukazują się w tym okresie. Quantum Break ma być wizytówką konsoli Xbox One, ale kto wie, czy za jakiś czas, podobnie jak Alan Wake, gra nie zostanie wydana także na blaszaki – demonstrowany build pokazywany był właśnie na komputerze PC! Prezentacja Quantum Break utwierdziła mnie w przekonaniu, że sama akcja i strzelanie w tej grze będą trochę drugoplanowe, nie za sprawą proporcji czasowych, ale naszej ciekawości. To, na co szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę, to narracja, nasze wybory i fakt, czy rzeczywiście będą one aż tak znacząco wpływać na przebieg fabuły. Jeśli tak – to ile naprawdę nowych materiałów zobaczymy podczas ponownego przechodzenia gry i podejmowania innych decyzji. Czy te ostatnie okażą się raczej iluzoryczne jak w Walking Dead i w końcu i tak doprowadzą nas do tych samych miejsc? Czy wystąpią tylko dwa możliwe zakończenia – dobre i złe? Przekonamy się wiosną!
Dariusz Matusiak | GRYOnline.pl