autor: Amadeusz Cyganek
Co przyniesie gra FIFA 16, czyli kobiety to nie wszystko! - Strona 3
Najnowsza odsłona serii FIFA to ukłon w stronę tych osób, które narzekają na nadmierną brutalność i ekspresję mężczyzn na boisku. Kobiecy futbol ponoć łagodzi obyczaje, ale na szczęście to nie jedyna zmiana w nadchodzącej produkcji EA Sports.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry FIFA 16 - rok małej stagnacji

Masę spekulacji wywołał napis „Nowy polski komentarz”, który znalazł się na wizualizacji pudełka z polską wersją FIF-y 16. Wieść niesie, że w grze zamiast Włodzimierza Szaranowicza pojawi się Jacek Laskowski – wieloletni szef redakcji sportowej Canal+, teraz komentator Telewizji Polskiej. Czas pokaże, czy rewelacje te znajdą potwierdzenie w rzeczywistości.
Miłośników efektownych sztuczek i futbolu w latynoskim stylu powinien zadowolić moduł No-Touch Dribbling. Twórcy doszli bowiem do wniosku, że drybling to nie tylko skuteczna zabawa z piłką – na udany zwód czy wyprowadzenie przeciwnika w pole składa się także praca ciała i odpowiednie ruchy mogące zmylić już przed wykonaniem triku. Nastąpi to poprzez kreowanie wolnej przestrzeni pomiędzy futbolówką a kontrolowanym przez nas zawodnikiem – wypuszczenie piłki na kilka metrów przed siebie ma dać szansę na zaprezentowanie szerokiego wachlarza ruchów oraz iście tanecznych kroków pozwalających na łatwe i przyjemne oszukanie rywala. Zawodnicy cechujący się nieprzeciętną szybkością będą mogli także w prosty sposób minąć przeciwnika, wypuszczając „łaciatą” jedną stroną, a obok rywala przebiegając drugą. Szykuje się więc bardzo ciekawe usprawnienie, które wykorzystamy jednak podczas rozgrywki wyłącznie dobrze wyszkolonymi zawodnikami – nie spodziewajcie się więc, że pierwszy lepszy trampkarz nagle zacznie odstawiać szalone pląsy bez piłki i wprawi w zachwyt wirtualną publikę.
Wślizg to niekoniecznie ostateczność
Mam także dobrą wiadomość dla tych wszystkich, którzy mają tendencję do notorycznego lądowania w notesiku sędziego czy też kończenia spotkań w niepełnym składzie – ekipa EA Sports wpadła bowiem na całkiem ciekawy pomysł, jakim jest możliwość przerwania wślizgu w trakcie jego wykonywania. Oznacza to, że możemy sami zadecydować, jak długo potrwa atak na przeciwnika, a jeżeli dojdziemy do wniosku, że zamiast w piłkę trafimy prosto w nogi rywala, to szybkie naciśnięcie przycisku spowoduje raptowne odstąpienie od kontynuacji tego ryzykownego zagrania.

Jak w każdej edycji FIF-y ekipa EA Sports delikatnie pogrzebała w systemie wykonywania strzałów. Po raz kolejny autorzy dołożyli kilkadziesiąt nowych animacji zrealizowanych za pośrednictwem techniki motion capture, a jeszcze większy wpływ na powodzenie uderzenia mają mieć takie detale jak chociażby właściwe ułożenie stopy. Podobne nowinki zobaczymy także podczas wykonywania dośrodkowań – tutaj kluczowy będzie jednak moment bezpośrednio przed uderzeniem piłki, związany z odpowiednim na nią nabiegnięciem i właściwym timingiem wrzutki.
Trenerze, z czuba czy technicznie?
David Rutter i spółka nie zapominają także o początkujących graczach, którym opanowanie sterowania sprawia pewną trudność. Dzięki obecności tzw. wirtualnego trenera będzie można zobaczyć, jaki rodzaj zagrania staje się dostępny w wybranym momencie podczas dynamicznie zmieniającej się sytuacji na boisku. Objawi się to w formie komunikatów wyświetlających się tuż obok kontrolowanego zawodnika – znajdziemy tam nazwę zagrania oraz kombinację przycisków bądź klawiszy, za pomocą których je wykonamy. Koniec z nerwowym wstrzymywaniem gry i studiowaniem klawiszologii, przynajmniej w kontekście podań, uderzeń czy zagrywek defensywnych.

Rzecz jasna trudno określić wprowadzane wraz z kolejną odsłoną FIF-y zmiany mianem rewolucyjnych – jak sami widzicie nowości w „szesnastce” z pewnością nie zabraknie, ale nie są one na tyle znaczące, by uznać je za kluczowe w kontekście całej produkcji. Mamy tu raczej do czynienia z umiejętną ewolucją już zastosowanych rozwiązań, co oczywiście ma swoje dobre i złe strony. Z jednej bowiem wydaje się logiczne, że nie zmienia się czegoś, co funkcjonuje bardzo dobrze i sprawdza się co roku, z drugiej – gracze zawsze czekają na ten błysk innowacyjności; na coś, co ich po prostu zaskoczy. Futbol to wszak gra nieprzewidywalna, ale ekipa EA Sports zdaje się hołdować temu stwierdzeniu, starając się, by każdy w trakcie zabawy mógł zaprezentować własną filozofię piłki nożnej. A o to w końcu w tym wszystkim chodzi.