Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 lipca 2015, 14:00

autor: Luc

Testujemy Albion Online – swoboda i hardkorowość w ultymatywnym wydaniu - Strona 3

W chwili, w której większość MMORPG-ów wygląda identycznie, Albion Online stawia na rzadko spotykane rozwiązania. Zaskakująco duża swoboda, uzupełniona mnóstwem grindu daje bardzo interesujące rezultaty.

W miastach jest niezwykle tłoczno! - 2015-07-19
W miastach jest niezwykle tłoczno!
Testujemy Albion Online – swoboda i hardkorowość w ultymatywnym wydaniu - ilustracja #2

Albion Online oferuje trzy strefy – zieloną, żółtą oraz czerwoną. W pierwszej, toczyć możemy pojedynki jedynie ze stworami kontrolowanymi przez AI. W drugiej obowiązuje zasada „flagowania” i własnowolnego wyrażenia chęci na walkę z inną osobą, zaś ostatni z regionów to niczym nieograniczone PvP. Osobną kategorią są starcia pomiędzy gildiami, gdzie na wyznaczonym terenie ścierają się dwie, pięcioosobowe drużyny. Tam także śmierć oznacza utratę wszystkich przedmiotów.

Inność tytułu widać także w oprawie graficznej, na jaką zdecydowali się twórcy. Akcję obserwujemy w rzucie izometrycznym, co jak na MMO już samo w sobie jest rzadko spotykane, ale jeszcze bardziej interesujący jest fakt, że postawiono na wokselowe tekstury. Całość jest mocno uproszczona, ale nie oznacza to braku przyjemnych dla oka detali. Jest bardzo barwnie, chwilami wręcz kreskówkowo, ale świat i postacie prezentują się po prostu ładnie. O konkurowaniu z Black Desert nie ma wprawdzie mowy, ale akurat w przypadku sieciowych produkcji nie tego się od gier oczekuje. Uproszczona grafika ma zresztą przełożenie na śmiesznie małe rozmiary gry oraz niewielką ilość zużywanych danych – osoby z nieco wolniejszymi łączami nie powinny więc odczuwać drastycznych spadków w płynności, a gra nawet przy przeciążonej sieci okazywała się jak najbardziej grywalna – przynajmniej w PvE. Dzięki temu Albion będzie też dostępny na tabletach (już teraz w ramach testów można grać na sprzęcie z Androidem na pokładzie), co jest dość nietypowe, jeśli chodzi o „poważne” gry MMO.

Niektóre z instancji wykonamy bez problemu samodzielnie, w innych będziemy potrzebować pomocy. - 2015-07-19
Niektóre z instancji wykonamy bez problemu samodzielnie, w innych będziemy potrzebować pomocy.

Retrospekcja?

Gdybym – mimo całej unikatowości tytułu – chciał porównać Albion Online do innej produkcji, bez wahania wskazałabym na Ultimę Online. Gra, o której zapewne wiele osób co najwyżej słyszało, była jawną inspiracją dla studia Sandobox Interactive i twórcy nie pozostawiają co do tego żadnych złudzeń już od początku rozgrywki. Mamy pełną swobodę w tym co robimy, ogromny, otwarty świat, nieubłaganą mechanikę rozgrywki i sporo grindu, ale wspieranego przez sensowny i satysfakcjonujący system rozgrywki.

Brak wyraźnie zarysowanej linii fabularnej i ścieżki questów może dla niektórych wprawdzie stanowić zbyt dużą przeszkodę, ale jeśli szukacie ciekawego i ładnie wykonanego świata fantasy, w którym można by po prostu spędzić bez żadnej presji odrobinę czasu – Albion Online w momencie premiery będzie pod tym względem prawdopodobnie w ścisłej czołówce.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.