autor: Luc
Zapowiedź Guild Wars 2: Heart of Thorns – nowe życie popularnej gry MMO - Strona 2
Od premiery Guild Wars 2 niedługo miną równe trzy lat. Deweloperzy z ArenaNet na początku tego roku zapowiedzieli Heart of Thorns i wszystko wskazuje na to, że jedno z najlepszych MMO na rynku doczeka się niedługo przynajmniej kilku sporych zmian.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Siła i mistycyzm jednak idą w parze
Nowa linia fabularna to oczywiście nie wszystko, co zaoferuje dodatek. Oprócz obowiązkowych nowych terenów (dominować ma dżungla), zadań, przeciwników oraz sojuszników Heart of Thorns wprowadzi również całkowicie nową klasę. Zaszczytne miejsce dziewiątej dostępnej profesji przypadło revenantowi. To potężny wojownik odziany w ciężką zbroję, który poza tym, że macha młotem, korzysta także z mistycznej mocy i nawiązuje kontakty z innymi wymiarami. Wyzwanie, jakie ArenaNet rzuciła tradycyjnemu modelowi „tank – uzdrowiciel – dps”, widać także i w tym przypadku. Revenant nie tylko potrafi zadać sensowne obrażenia (na dystans i w zwarciu) czy przyjąć kilka groźnych ciosów, ale dzięki umiejętności przyzywania duchów dysponuje także zdolnością leczenia i rzucania zaklęć. W gruncie rzeczy jest więc swoistą kombinacją klasycznego wojaka z postaciami znanymi z „jedynki” – derwisza oraz rytualisty.
Pomimo noszenia na ciele dobrze chroniącego go żelastwa revenant w głównej mierze polegać będzie na metafizycznym kontakcie z innym wymiarem. W zależności od tego, jakiego ducha wezwiemy do pomocy, dostępny repertuar ataków oraz umiejętności ma się znacząco różnić. Co ciekawe, nie spotkamy się z żadnymi większymi ograniczeniami w wyborze mistycznego sojusznika – nic nie stoi więc na przeszkodzie, by nawet w połowie walki zmienić szybko swoją „specjalizację”, jeżeli akurat tego wymagać będzie sytuacja na polu bitwy. O tym, jak ten imponujący pakiet się sprawdzi, zadecyduje oczywiście balans, ale przyznać trzeba, że całość zapowiada się intrygująco i z pewnością wielu graczy skusi się na nowego bohatera.
Perspektywa wydaje się o tyle kusząca, że maksymalny poziom postaci nie zostanie (zresztą zgodnie z zapowiedziami) zwiększony. Nadal da się rozwinąć herosa góra do 80 poziomu, choć nie oznacza to, że w tym momencie zakończy się jego progresja. Zamiast podwyższonego „level cap” dodatek wprowadzi całkowicie nowy system tzw. punktów mistrzowskich. Zdobędziemy je m.in. za pokonywanie wyjątkowo trudnych przeciwników i wydamy na odblokowanie nowych umiejętności. Część z nich ma być ściśle powiązana z walką – np. pozwoli „odginać” łuski opancerzonych zwierzęcych przeciwników, odsłaniając tym samym ich słabe punkty przyjmujące większe obrażenia. Inne umożliwią z kolei chwilowe szybowanie, szybszy bieg czy dostanie się do niedostępnych wcześniej lokacji. Najciekawiej zapowiada się chyba jednak „znajomość starożytnych języków”, która pomoże m.in. w odszyfrowaniu zagadek otwierających przejścia do wyjątkowo unikalnych miejsc. Co istotne, zdobywane punkty i zdolności będą dostępne automatycznie dla wszystkich postaci na 80 poziomie na danym koncie. Swoją drogą sam system zdolności poszczególnych profesji także doczeka się sporych zmian – dotychczasowe drzewko w ramach tzw. traits zostanie zlikwidowane, a całość znacznie uproszczona.