Testujemy grę Magicka 2 - kooperacyjna demolka czaruje po raz drugi - Strona 2
Magicka od studia Paradox pokazała, jak bawić może pomysłowy, choć nieco chaotyczny tryb kooperacji. W Magicka 2 wróci znany system czarów i humor, ale możemy spodziewać się też kilku nowości.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Magicka 2 - ile magii zostało w szalonym tworze Paradoxu?
Ostatnią sporą nowością są artefakty. Wbrew pozorom nie są to żadne tajemne przedmioty, których będziemy używać w grze, a bardziej zestaw wbudowanych modów, którymi swobodnie zarządzamy z poziomu opcji. Odblokowywane kolejno podczas rozgrywki potrafią całkowicie zmienić oblicze zabawy. Miłośnicy hardkorowych wyzwań ustawią dużo większą wytrzymałość przeciwników, wolniejszą regenerację swojego zdrowia, tryb hardcore, przy którym nasi towarzysze padną już od jednego, chybionego zaklęcia i wiele, wiele innych. Działa to również w drugą stronę - można zwiększyć naszą wytrzymałość, szybkość leczenia, ilość zadawanych obrażeń. Jeden z artefaktów przyspieszy bieganie czarodziejów o 200, 300% - nasz wybór. Deweloperzy szczególnie dumni są z „sitcom mode”! Podczas grania, nasze poczynania na ekranie będą nagradzane włączającym się w tle śmiechem publiczności lub karane gromkim „buuuu”. Jednocześnie włączymy na raz sześć takich artefaktów, możemy zdać się na domyślne tryby różnych kombinacji, definiujące poziom trudności (najtrudniejszy oznaczony jest słowem… „BANANA”!) lub samemu wybrać odpowiedni zestaw.

W grze napotkamy oczywiście mnóstwo znajdziek - nowych szat dla naszych magików czy różnego rodzaju broń. Możemy liczyć na mnóstwo dobrego humoru, np. zabawne nawiązania do „Gry o Tron”. Oprócz kampanii fabularnej znajdziemy dwa inne tryby: wyzwań i prób. W grze nie będzie opcji PvP, znanej z Magicka: Wizard Wars, zabraknie też na razie rzeczy znanych z poprzednich dodatków, jak stylistyka wojny wietnamskiej - ale niewątpliwie wysyp różnych DLC do Magicka 2 to tylko kwestia czasu. Grafika w rozdzielczości 1080p doczekała się pewnego wygładzenia, nadal jest to ten sam poziom - uproszczona, kolorowa, ale całkiem miła dla oka. W podobnym stylu pozostała również ścieżka dźwiękowa. W momencie premiery możemy być pewni obecności polskiej wersji językowej.

Czy Magicka 2 ma więc jakieś wady? To zależy - jej niedociągnięcia wydają się być celowo zamierzone. Wszechobecny na ekranie chaos, duże tempo akcji, przypadkowe uśmiercanie towarzyszy, błędy w wyborze czarów, zły kierunek ich rzucania - o wszystkich tych elementach deweloperzy mówią z dumą i uśmiechem na ustach. Nie znajdziemy tu ułatwień w stylu mapowania ulubionych kombinacji czarów do konkretnego klawisza. Gra może być łatwa na początkowych etapach, ale bycie w niej naprawdę dobrym wymaga sporego ogrania i zręczności. Błędy i pomyłki „najbardziej nieprofesjonalnych czarodziejów w dziejach” są wizytówką Magicki i z pewnością również za to przypadła ona do gustu tak wielu graczom. Czy tak samo będzie z drugą częścią - przekonamy się już latem.