Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Outlast Recenzja gry

Recenzja gry 10 września 2013, 15:00

autor: Tomasz Chmielik

Recenzja gry Outlast - najstraszniejszy survival horror ostatnich lat

Outlast to najstraszniejsza gra, jaka ukazała się w ostatnich latach. Produkcja studia Red Barrels pod względem klimatu i atmosfery zostawia daleko w tyle Amnesię: A Machine for Pigs – swoją główną konkurentkę.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  • przerażająca atmosfera;
  • interesująca fabuła;
  • fenomenalna oprawa dźwiękowa.
MINUSY:
  • bohater potrafi zaciąć się w miejscu;
  • brak interesujących zagadek;
  • słabo wyglądające modele postaci.

Wydana w 2007 roku przez studio Frictional Games Penumbra: Przebudzenie zapoczątkowała nowy rozdział w gatunku gier survival horror. Jej twórcy postawili przede wszystkim na przerażającą atmosferę oraz rozwiązywanie zagadek, walka stanowiła zaś wyłącznie dopełnienie, a nie główny element rozgrywki. W ten sposób seria Penumbra uniknęła błędu, który sprawił, że wcześniejsze Call of Cthulhu: Mroczne zakątki świata studia Headfirst Productions nie poradziło sobie najlepiej ze straszeniem graczy. Zasada jest bowiem prosta – jeżeli coś da się zabić, automatycznie staje się mniej przerażające. Mroczne zakątki świata bieganiem z thompsonem i strzelaniem do istot z Mitów przekreśliły cały potencjał Lovecraftowskiego horroru.

O wiele lepiej pod tym względem wypadła kolejna gra Frictional Games, Amnesia: Mroczny obłęd, która w 2010 roku podbiła serca graczy na całym świecie. Niestety, przekazanie prac nad kontynuacją serii, A Machine for Pigs, ekipie The Chinese Room – autorom głośnej przygodówki Dear Esther – nie wyszło tej pozycji na dobre. Przede wszystkim straciła swój niepowtarzalny klimat grozy na rzecz pseudofilozoficznych rozważań dotyczących industrialnej fazy kapitalizmu, podlanych dla większego efektu mistyką i okultyzmem.

Tymczasem studio Red Barrels postanowiło wyznaczyć nowe standardy w dziedzinie komputerowego horroru. Outlast, bo o tej grze mowa, to jeden z najstraszniejszych tytułów, w jakie miałem okazję kiedykolwiek zagrać. Uwierzcie mi, że Amnesia to przy nim spacerek po parku w pogodne niedzielne popołudnie. Żeby wszystko było jasne – nie należę do osób bojaźliwych. Oglądając horrory, zazwyczaj ziewam z nudów, podobnie wygląda sprawa z większością powieści grozy. Odpalając Outlasta, zadbałem więc, aby doznania płynące z rozgrywki nieco spotęgować. Zacząłem późno w nocy, w ciemnym pokoju i ze słuchawkami na uszach. Był to poważny błąd, bowiem już po kilku minutach po prostu bałem się grać dalej. Każde kolejne pomieszczenie, każda kolejna napotkana postać, każdy nawet najmniejszy szmer i cień na ścianie sprawiały, że drżały mi ręce. Wstyd się przyznać, ale czułem się niczym dziecko pozostawione przez rodziców w ciemnym pokoju, które błaga w myślach, aby ktoś zapalił światło.

Położony na odludziu nawiedzony dom wariatów. Skąd my to znamy? - 2013-09-10
Położony na odludziu nawiedzony dom wariatów. Skąd my to znamy?

Szpital dla obłąkanych Mount Massive Asylum

W grze wcielamy się w postać Milesa Upshura, niezależnego dziennikarza, który otrzymał informację pochodzącą z anonimowego źródła, że w starym szpitalu dla obłąkanych Mount Massive Asylum – położonym gdzieś głęboko w Górach Skalistych – dzieją się dziwne rzeczy. Otwarta na nowo przez znaną z działalności charytatywnej transnarodową korporację Murkoff Corporation instytucja skrywa w swych trzewiach przerażające sekrety, które przyjdzie nam poznać. Bez żadnej broni, wyposażeni wyłącznie w kamerę i kilka zapasowych baterii, wkraczamy do budynku, który wita nas krwawymi scenami niedawnej masakry. Ktoś – lub coś – zabija pensjonariuszy i personel ośrodka, a jedyni żyjący świadkowie tych przerażających wydarzeń są zbyt mocno zaburzeni, by służyć jakąkolwiek pomocą. Co więcej, są również niebezpieczni.

Czasami lepiej po prostu nie patrzeć. - 2013-09-10
Czasami lepiej po prostu nie patrzeć.
Oceny redaktorów, ekspertów oraz czytelników VIP ?

sekret_mnicha Ekspert 5 lipca 2014

(PC) Outlast to krwawy horror wysokiej próby. Jest posępny klimat, jest walka o życie, jest świetna oprawa audio-video oraz ciekawa historia, a na dodatek jest zaskakująco dużo gore (więcej niż horroru). Polecam na lato. Podawać w ciemnym pomieszczeniu.

8.0
Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku
Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku

Recenzja gry

Czy to się mogło udać? Czy mimo wszystkich znaków na niebie i ziemi The Inquisitor na motywach cyklu o Mordimerze Madderdinie Jacka Piekary mógł ostatecznie okazać się porządną grą? Niestety nie mam dobrych wieści.

Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema
Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema

Recenzja gry

Stanisław Lem długo – za długo – czekał na swój czas w świecie gier wideo. Myślę, że byłby rad widząc, jak polskie studio Starward Industries przeniosło jego Niezwyciężonego do interaktywnego medium. Co nie musi oznaczać, że to wybitna gra.

Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi
Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi

Recenzja gry

Return to Monkey Island to gra, w której w końcu, po tylu latach, wielu z nas odkryje sekret Małpiej Wyspy. Prowadzi do niego ciepła, kolorowa i nostalgiczna przygoda zamknięta w pomysłowej, świetnie napisanej, metatekstualnej przygodówce.