Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 20 listopada 2007, 14:15

autor: Marek Grochowski

FIFA Manager 08 - recenzja gry

Gra posiada wiele zalet, którymi woła do przeciętnego odbiorcy: „Kup mnie!” – świetny wygląd, prostotę obsługi i bądź co bądź sporą grywalność.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Pouczyć się angielskiego? Pójść z kolegami na golfa? A może kupić lubej prezent na urodziny? To tylko niektóre z decyzji, jakie przyjdzie nam podejmować w najnowszym FIFA Managerze. Programiści z Kolonii wyszli z założenia, że przeglądanie ton statystyk, medytowanie nad taktyką drużyny oraz negocjowanie kontraktów z chimerycznymi zawodnikami to za mało, aby zrzucić z tronu konkurencyjnego Football Managera. Postanowili, że przygotowany przez nich FIFA Manager 08 będzie ciut inny aniżeli pozostałe piłkarskie strategie. Bo kto to widział, żeby normalny trener zajmował się wyłącznie pracą?

Gra naszych zachodnich sąsiadów, to pozycja, w której liczba obowiązków spoczywających na graczu zależy w głównej mierze od nas samych. Rozpoczynając rozgrywkę, możemy porwać się na posadę człowieka od wszystkiego – wówczas do naszych kompetencji należeć będzie m.in. własnoręczne projektowanie stadionu, kupowanie nowych piłkarzy, podpisywanie umów ze sponsorami, a nawet wybieranie asortymentu gadżetów wprowadzanych do sprzedaży w klubowym sklepie z pamiątkami. Jednocześnie jednak tak szeroki zakres funkcji może sprawić, że po kwadransie zabawy zaczniemy wołać o pomoc, bo nagle okaże się, że na naszej głowie spoczywa zbyt wiele problemów. Dlatego też autorzy FIFA Managera 08 zaoferowali nam kilka innych zawodów – stanowisko zwykłego zarządcy drużyny bądź też pracę w charakterze coacha poszerzoną o funkcje dyrektora piłkarskiego lub sportowego – do wyboru, do koloru.

Nawet w FIFA Managerze widać akcenty rodem z SimCity.

Po podjęciu decyzji odnośnie pełnionej funkcji w przeciągu kilkunastu sekund lądujemy za biurkiem klubu jednej z ponad 50 lig (dostępna jest nawet polska Orange Ekstraklasa), wcielamy się w selekcjonera reprezentacji narodowej bądź też rozpoczynamy budowę własnej, zupełnie nowej drużyny. Następnie przystępujemy do wybierania pierwszego składu, interakcji z mediami, graczami i zarządem klubu. Zajmujemy się również śledzeniem rynku transferowego, organizacją sparingów i rozwojem umiejętności skautingowych. Wbrew pozorom poszczególne elementy nie zostały tu wykonane w stu procentach na modłę Football Managera. Postarano się o to, by prócz aspektów czysto piłkarskich, naszą uwagę przyciągały także inne kwestie, np. sprawy prywatne. Przez cały okres kariery musimy dbać o relacje z bliskimi (czyt.: dawać im prezenty i nie zapominać o wspólnym spędzaniu wolnego czasu), a także sukcesywnie rozwijać swój status majątkowy i intelektualny: nabywać luksusowe samochody i posiadłości, meblować je rozmaitymi przedmiotami (od pianina po stół bilardowy), na końcu zaś zająć się nauką obcych języków i aktywnym wypoczynkiem na świeżym powietrzu. Warto to docenić, bo inni deweloperzy rzadko kiedy odwracają wzrok od zielonej murawy po to, by związać graczy z prowadzoną przez nich postacią.

Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji
Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji

Recenzja gry

Wielki był mój smutek spowodowany tym, że po premierze Top Spina 4 w 2011 roku nie doczekałem się nigdy Top Spina 5 (a czekałem całe 13 lat). Dzisiaj zaś dostałem TopSpin 2K25 i… sam nie wiem, co o nim myśleć.

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra
Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

Recenzja gry

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.

FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok
FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok

Recenzja gry

Ostatnia FIFA autorstwa EA Sports. Koniec pewnej ery. Przyszłość serii rodzi wiele pytań, więc wypada cieszyć się tym, co jest. Sęk w tym, że nie do końca potrafię. Dostałem grę, w którą chciałbym wsiąknąć, ale za nią nie nadążam. FIFA 23 jest jak TikTok.