filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Źródło fot. Terminator; James Cameron; Orion Pictures; 1984 / Ja, robot; Alex Proyas; 20th Century Fox; 2004
i
Filmy i seriale 1 października 2023, 10:00

autor: Marcin Nic

Już po nas. Filmy science fiction, w których sztuczna inteligencja ujawnia swe najmroczniejsze oblicze

Sztuczna inteligencja to motyw często pojawiający się w filmach. Przedstawiamy te produkcje, w których SI ma destrukcyjne zamiary wobec gatunku ludzkiego.

Spis treści

Rozwój sztucznej inteligencji w ostatnich miesiącach sprawił, że pojawiły się obawy, iż SI może w przyszłości zastąpić ludzi na niektórych stanowiskach. Już teraz ChatGPT czy Midjourney z łatwością potrafią napisać tekst, kod w wybranym języku programowania czy wygenerować zjawiskowo wyglądającą grafikę.

Motyw strachu przed sztuczną inteligencją często wykorzystywany był również w filmach, zwłaszcza tych należących do gatunku science fiction. I chociaż w większości tych historii SI odpowiadała za zagładę rodzaju ludzkiego, zdarzały się również produkcje, w których okazywała się destrukcyjna dla pojedynczych jednostek. Poniżej przedstawiamy tytuły, których fabuła w głównej mierze skupia się właśnie na zabójczej stronie sztucznej inteligencji.

Mission: Impossible – Dead Reckoning

Mission: Impossible Dead Reckoning; Christopher McQuarrie; Paramount Pictures; 2023 - Już po nas. Filmy science fiction, w których sztuczna inteligencja ujawnia swe najmroczniejsze oblicze - dokument - 2023-10-02
Mission: Impossible Dead Reckoning; Christopher McQuarrie; Paramount Pictures; 2023
  • Rok premiery: 2023
  • Reżyseria: Christopher McQuarrie
  • Gdzie obejrzeć: niedostępny na VoD

Najnowsza produkcja na naszej liście. Mission: Impossible – Dead Reckoning zadebiutowało w tym roku i postawiło głównego bohatera w obliczu wyzwania, z jakim nie miał jeszcze okazji mierzyć się w całej swojej dotychczasowej karierze. W poprzednich częściach franczyzy Ethan Hunt musiał poradzić sobie z zagrożeniami biologicznymi, chemicznymi oraz nuklearnymi. Przy okazji „siódemki” stanął przed zadaniem na pierwszy rzut niewykonalnym – pokonaniem sztucznej inteligencji.

To ona kryła się bowiem pod tajemniczą nazwą – Byt (Entity). I trzeba przyznać, że ów twór spisał się idealnie w roli antagonisty, ponieważ tak naprawdę wykreowana przez Christophera McQuarrie i jego ekipę filmowa SI praktycznie przez cały seans była jedną wielką zagadką.

Entity zostaje przedstawione jako niezwykle potężny twór. W pierwszym akcie Mission: Impossible 7 widzimy bowiem, że udaje się mu uzyskać dostęp do ściśle tajnych dokumentów związanych z giełdą, bankami centralnymi oraz tajnymi agencjami wywiadowczymi. I choć można się było spodziewać, że Byt wykorzysta te informacje do niecnych celów, ten nie robi z nimi praktycznie nic. Pokazuje jedynie, że jest zdolny do takich operacji i że nie powstrzymają go nawet najbardziej zaawansowane systemy obronne. Same motywacje i sposób osiągania celów okazują się jednak nikczemne – wystarczy przypomnieć, jak Byt bawił się ludzkim życiem, typując bohaterów, którzy je stracą.

Można się więc spodziewać, że jego ostatecznym celem będzie objęcie władzy nad światem. Jak się to potoczy, dowiemy się, oglądając ósmą część franczyzy. Co jednak interesujące, film wykorzystuje bardzo ciekawy i popularny motyw związany ze sztuczną inteligencją – niepewność dotyczącą jej zamiarów i lęk przed uzyskaniem przez nią samoświadomości. Strach przed tym, że nawet najlepiej napisany algorytm może zbuntować się przeciwko swojemu twórcy i postanowi zgładzić gatunek ludzki, wydaje się dziś obecny w społeczeństwie mocniej niż kiedykolwiek wcześniej.

Marcin Nic

Marcin Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

więcej