Filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Źródło fot. Memento, Christopher Nolan, I Remember Productions, 2000, Birdman, Alejandro González Inárritu, Fox Searchlight Pictures, 2014
i
Filmy i seriale 22 maja 2023, 08:10

autor: Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Te filmy nakręcono w miesiąc lub szybciej. Niektóre z nich to arcydzieła

Mimo że proces tworzenia filmów zazwyczaj kojarzy się z wielomiesięczną, a w skrajnych przypadkach nawet wieloletnią pracą, istnieją wspaniałe dzieła, które powstały w znacznie krótszym czasie.

Nie uczęszczałem do szkoły filmowej, a z reżyserią mam wspólnego tyle, co pingwin z lataniem. Niemniej zdaję sobie sprawę, że tworzenie pełnometrażowych dzieł wymaga ogromu pracy. Począwszy od wyjściowego pomysłu, który należy przelać na papier, przez kwestie organizacyjne, takie jak dobór aktorów, scenografii, kostiumów, aż po same zdjęcia i finalnie montaż – są to części składowe rozłożonego w czasie procesu.

Po drodze mogą także wystąpić różnego rodzaju przeszkody, na które twórcy mają mniejszy (nieodpowiednie warunki atmosferyczne) lub większy (zmiany w obsadzie) wpływ. W efekcie, zanim dany obraz kinowy pojawi się na wielkim ekranie, mogą minąć miesiące, a nawet lata.

Nie oznacza to jednak, że produkcja filmu nie może trwać krócej. W historii światowej kinematografii zapisały się dzieła, które wbrew wszystkim przeciwnościom powstały błyskawicznie.

Czy zatem jest szansa na stworzenie filmu o wysokiej jakości w okresie krótszym niż miesiąc? Samo to pytanie brzmi nieprawdopodobnie, ale – tak. Co więcej, wiele produkcji, które powstały w mniej niż 30 dni, osiągnęło status kultowych. W dalszej części tekstu przedstawiamy 10 takich tytułów.

10. Amerykańskie graffiti – 28 dni

Amerykańskie graffiti, George Lucas, Universal Pictures, 1973 - Te filmy powstały w miesiąc lub szybciej. Niektóre z nich to arcydzieła - dokument - 2023-05-21
Amerykańskie graffiti, George Lucas, Universal Pictures, 1973
  1. Oryginalny tytuł: American Graffiti
  2. Rok produkcji: 1973
  3. Gdzie obejrzeć: Amazon Prime Video

Jeśli myślicie, że George Lucas ma na koncie tylko Gwiezdne wojny, jesteście w błędzie. Kilka lat przed zapoczątkowaniem owej hitowej franczyzy twórca ten nakręcił dramat komediowy – Amerykańskie graffiti.

Akcja filmu toczy się latem 1962 roku – poznajemy czwórkę przyjaciół z małego miasteczka, celebrujących ostatnie dni wolności przed rozpoczęciem studiów. Pomysł na fabułę zrodził się z młodzieńczych doświadczeń reżysera.

Drugi pełnometrażowy film Lucasa jest jednym z najlepszych obrazów dojrzewania, jakie kiedykolwiek widziałem. To nostalgiczna historia opowiadająca o nastoletnim buncie w słodko-gorzkich, ostatnich dniach młodzieńczej niewinności.

Nie jest to tylko moja opinia. Podobne zdanie na temat Amerykańskiego graffiti mieli ówcześni członkowie Akademii Filmowej, wyróżniając dzieło Lucasa aż pięcioma nominacjami do Oscara.

Co ciekawe, produkcja ta powstała, ponieważ przyjaciel i mentor Lucasa, a jednocześnie właściciel wytwórni Zoetrope – Francis Coppola – poprosił reżysera, by ten stworzył lekki i przyjemny film dla szerokiej widowni. Lucas spełnił prośbę kolegi i w 28 dni nakręcił Amerykańskie graffiti – film, który dał mu twórczą pewność siebie i zapewnił wsparcie finansowe, niezbędne do podjęcia prac nad Nową nadzieją.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Kamil Kleszyk

Kamil Kleszyk

Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Zamiast obliczać, ile Ala ma kotów, wolał zamykać się w swoim świecie i wymyślać nowe historie ulubionego anime – Dragon Ball. Po latach nauki przyszedł czas stagnacji, którą wolał nazywać „szukaniem życiowego celu”. Wypatrując przeznaczenia w trakcie 58. seansu ukochanej Szklanej pułapki, postanowił – niczym John McCLane – zawalczyć o lepszą przyszłość. Z pomocą przyszła redakcja Gry-Online.pl, która przyjęła go pod swoje skrzydła. Jako że autor jest świeżakiem w newsroomie, nie ma jeszcze docelowej tematyki na jakiej chce się skupić (mimo że podstępny Łosiu wabi go w mroki gamingu). Możecie się zatem spodziewać od „Ponurego Żniwiarza” newsa o symulatorze rolnictwa, jak i wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Jeśli kiedykolwiek usłyszycie, że granie na konsoli i oglądanie filmów do niczego nie doprowadzi – przypomnijcie sobie Kamila.

więcej