autor: Ewelina Krzykała
Niepokojący bohaterowie filmów, którzy nie byli złoczyńcami
Nie należą do świętoszków, a jednak rozgrzeszamy ich z ich występków. Wzbudzają podziw wyrachowaniem i błyskotliwością, a najbardziej pociąga nas ich tajemnicza osobowość. Przed Wami kilku znanych niepokojących i groźnych głównych bohaterów.
Spis treści
- Niepokojący bohaterowie filmów, którzy nie byli złoczyńcami
- Winston Wolf (Pulp Fiction)
- John Wick
- Severus Snape (Harry Potter)
- Mad Max
- Travis Bickle (Taksówkarz)
- Żydowski Niedźwiedź (Bękarty wojny)
- Kapitan Quint (Szczęki)
- Rembrandt (Protegowana)
Są tacy bohaterowie, których czyny, zamiast gorszyć, wywołują burzę oklasków. Ich niemoralność i obcesowość przekraczają wszelkie granice, ale opatrzone pewną dozą elegancji i dumy wręcz zachwycają widzów spragnionych sprawiedliwości oraz zemsty. Dlaczego? Bo w każdym z nich odnajdujemy ten pierwiastek dobra, który dawno miał ulecieć z dymem. Pod skorupą tli się jeszcze niewielki ognik przyzwoitości i honoru, których brakuje zwyczajnym złoczyńcom.
David (Prometeusz)
- Kto wcielił się w tę postać: Michael Fassbender
- Gdzie można obejrzeć film: Chili, iTunes Store, Rakuten, vod.pl, Loomi
- Gdzie jeszcze pojawił się ten bohater: Obcy: Przymierze
Android David, który dryfuje w kosmosie z załogą Prometeusza, aby znaleźć ludziom nowe miejsce do życia, to coś więcej niż idealnie skrojony manekin z wtłoczoną weń sztuczną inteligencją. Jest wręcz doskonałą imitacją człowieka, której nie widzi się rola kukły spełniającej cudze zachcianki i rozkazy. To kreator i nowy inżynier aspirujący do miana bóstwa. Trzeba przyznać, że od samego początku całkiem nieźle mu to wychodzi.
Z jednej strony David przerasta swoim człowieczeństwem inne roboty, co jest godne pokłonów aż do samej ziemi. Z drugiej staje się niebezpiecznym graczem, któremu warto patrzeć na ręce. Nikt nie spodziewałby się po nim przebiegłości i perfidii. A jednak ładna buźka może skutecznie zmylić.
Jak na mizantropa myślącego o człowieku wyłącznie w kategoriach inkubatora dla nowych form życia doskonale idzie mu adaptacja do panujących warunków. Przez cały czas jest pomocny, z uśmiechem wypełnia polecenia załogi, chętnie bierze udział w eksploracji dziwacznego statku kosmicznego, a w dodatku na bieżąco farbuje odrost i dba o swoją ludzką aparycję, żeby nie wzbudzać dyskomfortu w kolegach „po fachu”. Pod tą niczym niezmąconą iluzją skrywa prawdziwe oblicze androida, który – zamiast walczyć o przetrwanie ludzkości – chce jak najszybciej dokonać eksterminacji zagrożonego gatunku. Doszukiwanie się w nim pokładów litości jest bezcelowe, ale nie można też nazwać go typowym złoczyńcą. Nie przekonują Was jego krokodyle łzy w kontynuacji Obcego: Przymierza?
Godnym poprzednikiem Davida był Ash – android podróżujący po kosmosie statkiem Nostromo, który – jak się okazało – miał do odegrania znacznie ważniejszą rolę niż samo uczestnictwo transportowanie rafinerii. Podobnie jak David, do momentu jego unicestwienia gra na zwłokę i ukrywa swój prawdziwy cel. Jest w nim jednak coś, co nie pozwala nam od ręki przypiąć mu łatki złoczyńcy: inteligencja, spryt, a nawet oddanie misji budzą mieszane uczucia i skutecznie zbijają z tropu.
