Golden Axe

Wszyscy troje, oprócz wysokich umiejętności we władaniu orężem, posiadają też niezłą wiedzę na temat magii. Każdy z bohaterów dysponuje jednym czarem, którego siła uzależniona jest od tego, ile posiadamy niebieskich dzbanów – będących odpowiednikiem many. Dzbany kolekcjonować można kopiąc pojawiające się od czasu do czasu skrzaty. Biorąc pod uwagę, że nie zdarza się to zbyt często, zaklęcia warto wykorzystywać przeciwko najgroźniejszym przeciwnikom – najlepiej oczywiście mając w pełni naładowaną energię. Oprócz katowania wrogów za pomocą miecza, bohaterowie będą mogli także skorzystać z usług smoków, którymi ciosy zadaje się efektywniej niż podczas walki wręcz. Zwierzę trzeba jednak najpierw okiełznać, zwalając na ziemię jego dotychczasowego pana. Akcja gry podzielona jest na kilka odcinków, które kolejno wyznaczają drogę do zamku Death Addera. Oczywiście, im dalej tym, trudniej – pojawia się więcej przeciwników, w dodatku bardziej wytrzymałych – dlatego też trzeba przygotować się na ostrą jatkę.

Gra umożliwia zabawę dwóm osobom naraz, zarówno w trybie przygodowym, jak i klasycznym pojedynku – jeden na jednego. Jeśli nie mamy chętnego do młócki, możemy także samotnie spróbować się w obu trybach. Klasyczny pojedynek różni się tylko tym, że zamiast drugiego bohatera, kolejno będą atakować nas coraz liczniejsze hordy przeciwników.

Bez wątpienia, Golden Axe to udana konwersja z automatów. Ładna grafika (zwłaszcza w VGA), przyjemna oprawa dźwiękowa oraz wysoka grywalność sprawiają, że w PeCetową adaptację hitu tłucze się tak samo dobrze jak w oryginał, o ile oczywiście posiada się joystick – sterowanie za pomocą klawiatury jest bowiem dosyć uciążliwe.

Autor opisu gry: Krystian Smoszna