Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 8 czerwca 2011, 20:40

autor: Adrian Werner

Testujemy Mass Effect 2 na ASUS K53E

Mass Effect 2 to wspaniała epopeja science-fiction. Połączenie świetnie zarysowanych postaci, nienagannego wykonania i dynamicznej akcji dało w rezultacie prawdziwy przebój, któremu powinien dać szansę każdy miłośnik grania na pecetach. Uznaliśmy zatem, że dobrym pomysłem będzie sprawdzenie jak ta produkcja radzi sobie na słabszym z naszych laptopów.

Mass Effect 2 to wspaniała epopeja science-fiction. Połączenie świetnie zarysowanych postaci, nienagannego wykonania i dynamicznej akcji dało w rezultacie prawdziwy przebój, któremu powinien dać szansę każdy miłośnik grania na pecetach. Uznaliśmy zatem, że dobrym pomysłem będzie sprawdzenie jak ta produkcja radzi sobie na słabszym z naszych laptopów.

 

Rozdzielczość 1366 x 768

Zacząłem od najniższych ustawień. Jak widać, prędkość nie byłą\a zadowalająca. W niektórych fragmentach dało się nawet grać, ale gdy akcja robiła się bardziej gorąca gra zaczynała mocno „haczyć”. W Mass Effect 2 równie ważne jak statystyki postaci jest nasz własny refleks, więc spadki prędkości są znacznie bardziej bolesne niż w typowych RPG-ach.

 

Rozdzielczość 1024 x 768


Po obniżeniu rozdzielczości do 1024 x 768 było już znacznie lepiej. Z takimi ustawieniami dało się na ASUSie K53E bawić z przyjemnością. Mimo to szkoda, że BioWare dało nam bardzo ubogie opcje graficzne. W praktyce pomiędzy najniższymi a najwyższymi ustawieniami nie ma za wielkiej różnicy, co oznacza, że twórcy nie zawracali sobie głowy posiadaczami słabszych maszyn

 

Podsumowanie

ASUSie K53E dał radę uciągnąć Mass Effecta 2. Nie obyło się bez obniżenia rozdzielczości i spadków płynności, ale liczy się to, że przy odrobinie samozaparcia można spokojnie przejśc całą grę na tak słabej konfiguracji.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej