Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Murdered: Soul Suspect Przed premierą

Przed premierą 15 czerwca 2013, 13:40

Widzieliśmy Murdered: Soul Suspect - duch rozwiązuje sprawę własnego zabójstwa

Na E3 wśród wysokobudżetowych tytułów, nie zabrakło bardziej odważnych i oryginalnych gier. Murdered: Soul Suspect to świeże podejście do tematu detektywistycznych przygodówek.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Murdered: Śledztwo zza grobu - marne L.A. Noire w Salem

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Najtrudniejsze morderstwo do rozwiązania to Twoje własne – twierdzi firma Square Enix, opisując swoje najnowsze dzieło, które nosi nazwę Murdered: Soul Suspect. Ogłoszony w lutym bieżącego roku projekt okazał się jedną z większych niespodzianek podczas zakończonych w tym tygodniu targów E3 w Los Angeles. Gra zapowiada się oryginalnie i interesująco, o czym mieliśmy okazję przekonać się podczas długiej jak na tego typu imprezy, bo ponad półgodzinnej prezentacji.

Zmagania w Murdered rozpoczynamy od efektownego intra, w którym zamaskowany oprawca wypycha przez okno mężczyznę, a następnie, już na zlokalizowanej kilka metrów niżej ulicy, pakuje mu w korpus siedem pocisków z jego własnej broni. Scenę tę ogląda główny bohater, który – jak się chwilę później okazuje – jest również nieszczęsną ofiarą tegoż morderstwa, leżącą w kałuży krzepnącej krwi. Wprowadzenie nie pozostawia żadnych wątpliwości co do natury istoty obserwującej zdarzenie. Nasz protagonista, detektyw Ronah O’Connor jest duchem.

Widzieliśmy Murdered: Soul Suspect - duch rozwiązuje sprawę własnego zabójstwa - ilustracja #2

Cała historia dzieje się w Salem, niewielkim mieście w amerykańskim stanie Massachusetts, znanym głównie z głośnych procesów czarownic z końca XVII wieku. Mistyczna natura tego miejsca doskonale koresponduje ze stosunkowo ciężką atmosferą Murdered.

Tajemnicza śmierć O’Connora natychmiast stawia na nogi miejscową policję i inicjuje zakrojone na szeroką skalę śledztwo, ale detektyw nie ma zamiaru polegać wyłącznie na doświadczeniu kolegów po fachu i z marszu rozpoczyna własne dochodzenie. Nie będzie to jednak łatwe, bo choć pod postacią ducha Ronah jest w stanie przenikać przez wszystkie fizyczne przeszkody (z małymi ograniczeniami – patrz ramka) i do umysłów innych ludzi, sprawa jest mocno skomplikowana. Dodatkowym utrudnieniem w doprowadzeniu jej do szczęśliwego końca okazuje się ingerencja mocy nadprzyrodzonych – już w introdukcji przekonujemy się, że morderca jest istotą dysponującą paranormalnymi zdolnościami, a na tym nie koniec.

Widzieliśmy Murdered: Soul Suspect - duch rozwiązuje sprawę własnego zabójstwa - ilustracja #3

Jeśli chodzi o przynależność gatunkową, Murdered zdecydowanie najbliżej do przygodówki. Najwięcej czasu spędzimy tu na badaniu okolicy, odnajdywaniu śladów i kojarzeniu faktów, które pozwolą rozwiązać problem w danej scenie i rozwinąć fabułę. Ronah nie potrafi co prawda dotykać rozrzuconych tu i ówdzie dowodów rzeczowych, ale jest za to doskonałym obserwatorem. Posiada też wspomnianą wyżej umiejętność wnikania w ludzi, co skutkuje różnymi rezultatami, w zależności od sytuacji. Może poznać myśli swojej ofiary, podsłuchać interesującą rozmowę, jeśli bohater niezależny z kimś dyskutuje, a także spoglądać oczyma innych osób i odczytywać wskazówki. Każda z tego typu akcji na ogół przynosi interesujące informacje, niezbędne do wysnucia konkretnych wniosków. Jeśli O’Connor zbierze wystarczającą ilość faktów, łączy je w całość w prościutkiej minigrze, odtwarzając w ten sposób przebieg wydarzeń.

Widzieliśmy Murdered: Soul Suspect - duch rozwiązuje sprawę własnego zabójstwa - ilustracja #4

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.