Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 14 czerwca 2013, 10:45

Widzieliśmy Assassin's Creed IV - eksploracja Karaibów na E3 2013 - Strona 2

Assassin's Creed IV: Black Flag to krok w dobrym kierunku. Piękny, ogromny świat do eksploracji, dynamiczne bitwy morskie, piracki klimat - najnowszy gra o asasynach prezentuje się kapitalnie.

Pierwsze spotkanie z Assassin’s Creed IV w marcu bieżącego roku zaostrzyło mój apetyt, ale nie dało odpowiedzi na zasadnicze pytanie – jak pierwsza w historii prawdziwie otwarta gra z tej serii będzie wyglądać w akcji? Wszelkie wątpliwości rozwiał dopiero drugi pokaz, który odbył się podczas tegorocznej edycji targów E3. Tym razem Ubisoft podarował sobie zwiastuny ze sprytnie zlepionymi fragmentami rozgrywki i ku mojej uciesze w Los Angeles odpalił pełnoprawne demo.

Pokazywany za zamkniętymi drzwiami epizod miał tylko jeden cel – oczarować nas ogromem swobody oferowanej przez „czwórkę” i zaprezentować różne nowości. Nie widzieliśmy żadnej konkretnej misji fabularnej - zamiast tego prowadzący skupił się na zwiedzaniu świata, płynnych przejściach pomiędzy morską żeglugą a tradycyjną dla tego cyklu eksploracją oraz rozmaitych aktywnościach dodatkowych, którymi może zająć się w wolnej chwili Edward Kenway.

Widzieliśmy Assassin's Creed IV  - eksploracja Karaibów na E3 2013 - ilustracja #2

Ubisoft sporo inwestuje w aplikacje mobilne ściśle powiązane z ich tytułami – jedna z nich pomoże nam właśnie w Assassin’s Creed IV. Za pomocą dodatkowego programu na komórce lub tablecie będziemy mogli wykonywać część czynności normalnie dostępnych z poziomu gry, np. wysyłać statki z floty na misje. Zintegrowany system pozwoli nam uzyskać w ten sposób fundusze, które następnie staną się dostępne w pełnym produkcie. Oczywiście aplikacja będzie mieć też różne inne zastosowania, możemy na przykład przeglądać mapę i oznaczać cele podróży dla Kenwaya.

Jak już doskonale wiecie, dostępny teren w Assassin’s Creed IV nie zostanie wzorem poprzedników podzielony na mniejsze części, ale będzie stanowić jedną, konkretną całość – w grze nie uświadczymy więc charakterystycznych ekranów ładowania w Animusie, które towarzyszyły zmianie lokacji. Wyświetlona przez pracownika Ubisoftu mapa budziła respekt. Mimo, że zmagania rozpoczynaliśmy na maleńkich Kajmanach, to zaprezentowany obszar działania był piekielnie duży. Na tle największej w tym archipelagu wysepki Kuba jawiła się niczym gigant, a przecież to zaledwie część tego, co faktycznie zwiedzimy w tej grze. Na pokazie ucieszył mnie nie tylko rozmiar świata, ale też jego zagospodarowanie. Podczas rejsu Edward zatrzymał swój statek i dał nura do krystalicznie czystej wody, a już po chwili dopłynął do malutkiego lądu. Okazało się, że w piaskach zagrzebany jest szkielet pozostawionego na pastwę losu pirata, posiadający w kieszeni mapę do ukrytego skarbu. „Chcemy zachęcić graczy do intensywnej eksploracji– tłumaczył prowadzący – „w wielu niepozornych miejscach będzie kryć się coś ciekawego.

Czasem warto sięgnąć dna, by odnaleźć takie cuda. - 2013-06-14
Czasem warto sięgnąć dna, by odnaleźć takie cuda.

Ogrom możliwości poraża. Zauważyliście statki ostrzeliwujące się na horyzoncie? Nie ma żadnego problemu, żeby dołączyć do walki i pogodzić armatnimi kulami zwaśnione strony. Dostrzegliście ruiny podczas przepływania obok niepozornej wyspy? Wystarczy zatrzymać łajbę i po krótkiej kąpieli zbadać, co ciekawego kryje się we wnętrzach zrujnowanej budowli. Odkrywacie przypadkiem płynące wieloryby? Nic nie stoi na przeszkodzie, by zapolować z harpunem na te ssaki. A jeśli znudzi Wam się przebywanie na świeżym powietrzu, zawsze możecie zanurzyć się w morskich odmętach i sprawdzić, co kryje się na dnie.

Autorzy gry kompletnie zatarli granicę pomiędzy podróżowaniem okrętem, a przemierzaniem świata na piechotę. Chwytasz za ster, płyniesz, odstępujesz się od niego, otrzymujesz pełną kontrolę nad Edwardem. Można biegać po pokładzie statku, wspinać się na maszty, samodzielnie obsługiwać folgierz i korzystając z wiszących lin, w efektowny sposób przeskakiwać na wrogą łajbę podczas abordażu. Twoi kamraci są cierpliwi i zawsze poczekają na Ciebie, jeśli zdecydujesz się nagle wyskoczyć za burtę, a zdarzać się to będzie bardzo, bardzo często.

„Znalezione – niekradzione” w rozumieniu korsarza. - 2013-06-14
„Znalezione – niekradzione” w rozumieniu korsarza.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.