StarCraft II: Wings of Liberty Battle Report #3

Ten Kim jest niezły, jeżeli oglądałeś wszystkie 3 raporty, to wiesz zapewne że on je wygrał, 3:0 chłopina zrobił :D (i to różnymi rasami :P).

Widać że ten i inne raporty są ustawione (w pewnym stopniu), ale jakoś strasznie to nie przeszkadza :]

PS> Nuliffier - to chyba jakaś aluzja Blizza, Koreańczycy się obrażą :P

wybacz RedCrow że nie kazdy jest profesjonalnym graczem, ktory utrzymuje sie z turniejów na Blizzconie, ale wlasnie niektorzy chcą sobie pograc raz w tygodniu, a nie lupać dzien w dzien po kilka/nascie godzin dziennie, nie widzę w tym nic złego.

- RTS i gra strategiczna to (zazwyczaj) 2 różne sprawy. w RTSach liczy się szybkie podejmowanie decyzji, zręczność, spryt - nie ma czasu na misterne planowanie ataku czy jakichś genialnych, strategicznych posunięć, przeciętna potyczka w MP trwa około 15-20 min, trzeba poprostu umieć reagować zależnie od sytuacji i mieć trochę szczęścia i umiejętności.

no tak, bo przeciez w SC 1-2, ktore jak napisales nie są strategiami a RTS-ami nie liczy się strategia, tylko fart, a ja głupi myslalem ze nawet szybkie podejmowanie decyzji czy pojedynek trwa 5 czy 50 minut tez mozna nazwac strategią, bo wedlug mojej definicji strategią nazywamy szereg działań, które w swoim zamyśle mają doprowadzić do osiągnięcia zwycięstwa, ale najwyraźniej inaczej pojmujemy te zjawiska.

Część forumowiczów opowiada jakieś straszne farmazony. SC2 jest szlifowany pod względem odpowiedniego zbalansowania ras. Autorzy chcą stworzyc grę różnorodną pod względem rozgrywki, która nie bazuje na kilku schematach w doborze jednostek. Zupełnie nie pojmuję co ma do tego esport i poziom niektórych graczy? Równie dobrze niedzielny gracz może wejść na dowolny serwer Quake Live i psioczyc na program, bo gracze prezentuja za wysoki poziom. Gdzie tu logika? Już otrzymaliśmy casualową superwidowiskową grę Dawn of War 2. Dla początkujących rts-owców jak znalazł. Efekciarska rzeźnia w którą po kilku tygodniach można grać z zamkniętymi oczami- to ja już wolę poczekać i cieszyć sie grą której opanowanie zajmie mi kilka miesięcy.

Ten Kim jest niezły, jeżeli oglądałeś wszystkie 3 raporty, to wiesz zapewne że on je wygrał, 3:0 chłopina zrobił :D (i to różnymi rasami :P).

Roznymi dwoma :P A 2 poprzednie raporty, szczegolnie TvZ byly ustawione na chama bo tam w pewnym momencie Kim grajac jako Terran byl w kozim rogu, ale Zerg odpuscil na potrzeby widowiskowosci.

PS> Nuliffier - to chyba jakaś aluzja Blizza, Koreańczycy się obrażą :P

Zmienili nazwe na Disruptor ;P

Coy2K

wybacz RedCrow że nie kazdy jest profesjonalnym graczem, ktory utrzymuje sie z turniejów na Blizzconie, ale wlasnie niektorzy chcą sobie pograc raz w tygodniu, a nie lupać dzien w dzien po kilka/nascie godzin dziennie, nie widzę w tym nic złego.

Ja też nie, ale zauważ że ja pisałem o grze w MULTI. W singlu to możesz sobie pykać 1 meczyk raz na 2 lata i być najgorszym graczem świata - twoja sprawa, nikt ci nie broni i nie robi wyrzutów. Nie możesz jednak oczekiwać że w MP będzie tak samo, kto więcej gra ten jest lepszy - to wszystko, możesz płakać, krzyczeć, narzekać ale to nic nie da - chcesz być dobry, musisz poświęcić dużo czasu i kropka. Owszem Blizz mógłby tak zbalansować rozgrywkę że wszystko byłoby tak losowe, że umiejętności gracza nie miały by znaczenia, jedynie fart - wtedy każdy miał by takie same szanse, niezależnie od czasu poświęconego na grę... Tyle tylko że to nie ma sensu, kto by grał w coś takiego?

no tak, bo przeciez w SC 1-2, ktore jak napisales nie są strategiami a RTS-ami nie liczy się strategia, tylko fart, a ja głupi myslalem ze nawet szybkie podejmowanie decyzji czy pojedynek trwa 5 czy 50 minut tez mozna nazwac strategią, bo wedlug mojej definicji strategią nazywamy szereg działań, które w swoim zamyśle mają doprowadzić do osiągnięcia zwycięstwa, ale najwyraźniej inaczej pojmujemy te zjawiska.

Nie zrozumiałeś, w RTSach też występuje rodzaj planowania działań, ale w większości (zwłaszcza tych od Blizzarda) wszystko sprowadza się do stosowania pewnych wyuczonych zagrywek, w zależności od sytuacji, na zasadzie papier, nożyce, kamieć - poprostu gracz widząc co robi jego przeciwnik, wie jak powinien zareagować, co powinien w takiej sytuacji zrobić, jakie jednostki sprawdzą się najlepiej. Stosuje także pewne sztuczki (np. takie jakie widać na filmiku, w stylu blokowania robotnikiem) - to wszystko, ja bym tego strategią (w sensie stricte) nie nazwał, a raczej (tak jak pisałem) wyuczonymi umiejętnościami samozachowawczymi, płynącymi z doświadczenia gracza.
Dla mnie prawdziwa strategia to np. seria Total War, a modelowym przykładem RTSa właśnie StarCraft - widzisz różnicę? Ja widzę ogromną np:
- w TW nikt cię nie popędza, planowanie odbywa się w turach, w trybie bitwy masz aktywną pauzę - możesz sobie planować i knować do woli :)
- w TW duże znaczenie ma ukształtowanie terenu i ustawienie jednostek, musisz pilnować aby przeciwnik nie zaszedł cię od tyłu lub z boku.
w TW nie ma umiejętności specjalnych, które mogły by powodować że jedna jednostka, umiejętnie użyta wymiata za jednym zamachem 3 oddziały wroga.
w TW masz rozbudowane różne systemy, których w klasycznych RTSach brak, takie jak choćby dyplomacja.
itd. Mało ci?

PS. pisząc "w TW" mam na myśli że na zasadzie przeciwieństwa, w SC tego nie ma :]

Coy2K nie musisz sie przejmowac ze bedziesz caly czas przegrywal bo system wyszukiwania przeciwnikow bedzie pewnie podobony do tego z W3. Znajdziesz zawsze kogos na swoim "poziomie"

Kurde chciałbym umieć grać tak jak on choćby w 30%. Kim rulez.

Ci kolesie co komentują są przesadzeni,jak by się zaraz mieli spuścić hehe xD

A i lepiej oglądajcie na youtube w HD

Nie podoba mi się obejrzałem do połowy i wywaliłem!