Najładniejszy las w grach? Zaskakujący theHunter: Call of the Wild

Nie jestem fanem natury zawartej w obrazach - zdecydowanie bardziej wolę obcować z nią osobiście; jednak gry mają w sobie coś niesamowitego. Tu mogę chyba jedynie zacytować:
"Natura stworzyła nieskończoną mnogość form, ale jakby na dodatek swej hojności sprawiła, że każdy kształt uwikłany jest w czas i przestrzeń, że nigdy nie zobaczymy go dwa razy tak samo". To jest właśnie esencją gier: ich dynamiczny system, który, zastosowany nawet do błahej, wydawać by się mogło, rzeczy, daje im przewagę na innymi mediami.

Biedne zwierzątka, chodzą sobie spokojnie nic nikomu nie robią a tu JEB w ŁEB i po zwierzątku. Nie zagram no chyba żeby tylko pozwiedzać ten lasek :<

Może ironia, ale gra z samym polowaniem to jak symulator gwałciciela. Rozumiem, że w ramach "Grad Theft Auto V" jadę na polowanie. Wtedy jest to element gry. Tutaj brodaty zachwyca się grafiką i ani słowa o ministrze Szyszce i lobby myśliwych w USA i Polsce, do którego żadne prawo nie ma dostępu. Brzmię jak lewicowiec, ale tak nie jest. Widziałem już bezsensowne zabijanie zwierząt i wiem, że ludzie, którzy mają na to glej, nie są z natury humanitarni. To najgorsze bydlaki pod słońcem.

Obrońcy praw zwierząt muszę się gotować ze wściekłości... ale sesyjka w GTA ich uspokoi.

Trzeba to przyznać - gra jest prześliczna! Tylko po co ta wstawka z JC3 na koniec...