Jak powstają dźwięki z gier komputerowych?

Schowam do twojej głowy. Jest tam duzo miejsca.

Tak swoją drogą zastanawiał się ktoś, jak taka gra jak GTA V, z tak dużym budżetem, może mieć tak mizerne dźwięki wystrzałów broni? :)

szkoda, że tylko tyle, bo można by podać jeszcze kilka ciekawych przykładów - np. pamiętam, że dźwięk zadawanych obrażeń był zrobiony poprzez mieszanie klusek (chyba w Wiedźminie 1) :D

Ja czasem dp oprawy dźwiękowej przykładałem uwagę choć nie za dużo.
Myślę że odgłos trafienia zombiaka w głowę w 1szych Resident Evil pochodzi od rozpaćkanego arbuza :) serio!

Coraz częściej zwracam uwagę na odgłosy w grach. Może nie zastanwiają mnie zbytnio głosy nadprzyrodzonych postaci i wrogów bo te są inwencją twórczą dźwiękowców ale już odgłosy broni i styczności ze światem tak. Czasem bywa słabo w niektórych grach i brakuje dźwięków z innych gier. W np. Fallout 3 podmieniłem głos większości broni, bo jest bardzo mizerny. Nie raz też pewne odgłosy są te same. Zapewne wykupiono licencję na nie. Co ciekawe wiele odgłosów z gier słyszę też w filmach i serialach, lub też na odwrót ;)

LucasNav [7]
pamiętam, że dźwięk zadawanych obrażeń był zrobiony poprzez mieszanie klusek (chyba w Wiedźminie 1)

To był raczej ugotowany makaron (a także kostki lodu) mający imitować pożeranie jakiegoś ciała przez jakiegoś potwora (którego ostatecznie w grze nie było): https://www.youtube.com/watch?v=40TxDALqtmI .

Mnie najbardziej drażnią bronie w grach. Niezależnie, czy dobry, czy słaby dźwięk. To bronie są za ciche. Kto raz strzelał z ostrej amunicji to wie że ma ogłuszać.

To jak powstają niektóre dźwięki jest bardzo zaskakujące! Świetny materiał!

Tytuł artykułu:
"Jak powstają dźwięki z gier komputerowych?"

Konstrukcja zdania nieco dyskusyjna, bo gdyby wziąć to dosłownie, to odpowiedź brzmiałaby, że dźwięki z gier powstają poprzez odtworzenie lub wygenerowanie przez silnik gry jakiegoś dźwięku.

Moim zdaniem, tytuł powinien brzmieć:
"Jak powstają dźwięki do gier"

Wspaniale brzmiały w Dead Space 3 te szybkobieżne stwory. Ich przeciągły skowyt to perełka w audio.