Aion free to play

Widać ncsoft stosuje inną taktyke zarobkową co mnie cieszy. Jednak zawsze mam odczucie płatne = lepsze .

Heh moje odczucie zawsze bylo takie: Platne = nie zagram.:) LOTRO zrobili tez darmowe i gra jest nadal bardzo dobra mysle ze z Aionem bedzie podobnie, cieszy mnie ze bedzie free 2 play bo zawsze chcialem w to zagrac. Oby tylko nie wprowadzili jakiegos kosmicznego Item Malla jak w Shaiyi..

Ta gra tylko raz obiła się o moje uszy, czy to jest coś jak WoW i darmowe? Czy bardziej podobne do takiego stylu japońskiego jakieś "samurajowate" shit? Czy może w deseń lotra w którego nie grałem niestety a opieram sięna filmikach z gameplay? Normalny otwarty świat czy jak LOL?

Luntkowi i Joli Rutowicz napewno spodobałby się styl graficzny....prosi się o nie granie w tą gre bez pomalowanych paznokci.

Prawda jest taka, że gry MMO tzw. Free 2 Play (oczywiście z Item Shop'ami) wysysają z ludzi "wkręconych" dużo większe pieniądze, niż gry ze stałą subskrypcją.

Przykładowo:
- WoW i ok. 70 zł za 2 miesiące - w tej cenie "All Included"
- Runes of Magic - Free 2 Play do czasu, aż nie zamierzasz czegoś osiągnąć... w skrócie: MASA ludzi wydających na grę takie pieniądze, że konkurowanie w tzw. End-Game bez wydawania kilku stówek miesięcznie może być niemożliwe... a przypominam, że płacimy w euro - podobnie jak sąsiedzi z zachodu - a wiadomo jak wypadają nasze zarobki (przeliczając na euro) na tle tamtych.

Dodatkowo stałe subskrypcje zapewniają producentom lepsze prognozy budżetowe, co pozwala na częstszy i dokładniejszy rozwój produkcji... i to znowu porównam WoW (który - jak każda gra - nie jest idealny, ale błędy są poprawiane, a support znośny) z Runes of Magic, w którym ludzie spędzają więcej czasu na forum marudząc na błędy, niż rzeczywiście ciesząc się z gry :)

I na koniec - stała opłata eliminuje większość dzieciaków (które wiadomo jak się w tego typu grach zachowują) - jak dla mnie to największy plus. W grach z subskrypcją ku**y nie lecą na lewo i na prawo co 10 sekund na czatach globalnych.

P.S. Dodam jeszcze, że żadna gra MMO nie powinna wydawać lokalnych wersji językowych - język angielski przyjął się jako międzynarodowy, ludzie grają razem i jak sama nazwa MULTIplayer wskazuje - powinni spełniać wymagania, czyli w tym przypadku znać język angielski przynajmniej w stopniu pozwalającym na swobodną komunikację. W skrócie - albo po angielsku albo GTFO grać w FPP, w których nie jest wymagana komunikacja, albo w gry "MMO" dla których już nadziei nie ma - np. Tibia.

P.P.S. Żebym nie został wyzwany jak "fun-boy" WoW'a... zaznaczam, że już od dłuższego czasu w niego nie gram... podobnie jak we wspomniany Runes of Magic.
Za to Star Wars - The Old Republic, na którego mam pre-order, wydaje się był łakomym kąskiem :)