Flisacy. Zawody, które przegrały z postępem technologicznym

futurebeat.pl

Bartosz Olejnik

21

Flisacy

Flisacy w dawnym Toruniu. Chociaż zawód umarł bezpowrotnie, to jego tradycje wciąż są kultywowane przez grupki zapaleńców. Źródło: toruntour.pl - Zawody, które przegrały z postępem technologicznym - dokument - 2021-06-04
Flisacy w dawnym Toruniu. Chociaż zawód umarł bezpowrotnie, to jego tradycje wciąż są kultywowane przez grupki zapaleńców. Źródło: toruntour.pl

Rzeki stanowiły naturalną drogę wodną wykorzystywaną do szybkiego transportu drewna oraz różnego rodzaju towarów (owoce, węgiel, zboże, etc.). To właśnie spławem zajmowali się flisacy – początkowo byli to po prostu chłopi zamieszkujący nadrzeczne osady. Z biegiem czasu wykształciła się swoista kultura flisu, tj. obyczaje, słownictwo, nastąpiła również hierarchizacja – na czele załogi stali retmani (samodzielni kierownicy tratwy) posiadający tzw. patent retmański, byli oni odpowiedzialni również za logistykę i nawiązywanie kontaktu z kupcami. W XVII wieku ludzie trudniący się transportem rzecznym założyli własną organizację oraz otrzymali przywileje cechowe od króla Władysława IV Wazy.

Tradycje flisackie kultywowane są do dziś m.in. na terenie ziemi Ulanowskiej, która na przestrzeni wieków była ważnym ośrodkiem spławów w Polsce.

Transport wodny mógł odzyskać prymat - w PRL-u pojawiła się koncepcja tzw. Centralnej Obwodnicy Wodnej spinającej Wisłę, Odrę i Wartę za pomocą systemu kanałów. Kryzys gospodarczy sprawił, że ambitne i kosztowne plany rewitalizacji polskiej żeglugi śródlądowej porzucono. Wygrała kolej – tańsza i szybsza.

Latarnicy uliczni

Profesja latarnika ulicznego w szczątkowej formie przetrwała do dnia dzisiejszego. Latarników możemy spotkać choćby w niektórych miastach turystycznych. Źródło: wiatrak.nl - Zawody, które przegrały z postępem technologicznym - dokument - 2021-06-04
Profesja latarnika ulicznego w szczątkowej formie przetrwała do dnia dzisiejszego. Latarników możemy spotkać choćby w niektórych miastach turystycznych. Źródło: wiatrak.nl

Kiedy stosowano jeszcze lampy olejowe, a później gazowe, był to popularny, typowo wieczorny zawód. Uprawiano go jeszcze w połowie XX wieku, a więc do momentu wprowadzenia elektrycznego oświetlenia ulic na szeroką skalę. Często latarnicy uliczni pracowali równocześnie jako strażnicy miejscy, był to też niezły sposób na dorobek dla posiadaczy lokalnych sklepów czy zakładów usługowych.

  1. Dzisiaj miejscem najbardziej kojarzonym z latarniami gazowymi jest Holandia – ostatni holenderski latarnik odszedł na emeryturę w 1957 roku.
  2. W najstarszej, zabytkowej części Wrocławia, czyli w Ostrowie Tumskim znajduje się 99 latarni gazowych zapalanych ręcznie. Chcesz zostać latarnikiem? Masz okazję spełnić swoje marzenie, aplikuj.

Klikon

Na zdjęciu ostatni prawdziwy klikon – śp. Władysław Grzyb. Źródło: plus.kurierlubelski.pl - Zawody, które przegrały z postępem technologicznym - dokument - 2021-06-04
Na zdjęciu ostatni prawdziwy klikon – śp. Władysław Grzyb. Źródło: plus.kurierlubelski.pl

Słuchajcie, słuchajcie, mieszkańcy Khorinis… Przepraszam, co poradzę, to jest moje pierwsze skojarzenie po usłyszeniu słowa klikon. Pierwotnie zadaniem krzykaczy miejskich było obwieszczanie mieszkańcom miast przekazów płynących od przywódców. Ponadto klikoni informowali o wszelkich ważnych świętach i wydarzeniach. Dziś profesja podtrzymywana jest przy życiu w miejscowościach turystycznych, aczkolwiek warto wspomnieć, że w rodzimym Lublinie zwyczajowa funkcja klikona miejskiego utrzymała się zaskakująco długo, bo aż do 2019 roku. Wszystko to za sprawą lokalnego działacza - Władysława Grzyba, który dysponował głosem o udokumentowanej sile ponad 80 decybeli.

114,8 decybeli – tak głośno potrafi krzyczeć David Hinde, klikon z Bridlington. Prawie idealnie pomiędzy piłą łańcuchową, a startującym odrzutowcem.
114,8 decybeli – tak głośno potrafi krzyczeć David Hinde, klikon z Bridlington. Prawie idealnie pomiędzy piłą łańcuchową, a startującym odrzutowcem.

Lektor

Praca monotonna, ale może chociaż wykład był pasjonujący. Źródło: mentalfloss.com - Zawody, które przegrały z postępem technologicznym - dokument - 2021-06-04
Praca monotonna, ale może chociaż wykład był pasjonujący. Źródło: mentalfloss.com

Jeśli wziąć pod uwagę specyfikę profesji, to niedaleko od klikona znajduje się lektor, a w szczególności lektor fabryczny. Duże fabryki zatrudniały takie osoby, by umilić czas pracownikom, wykonującym monotonną, powtarzalną pracę. Zróżnicowanie odczytów było obszerne – od codziennych gazet, poprzez humorystyczne skecze, na związkowych broszurach kończąc. Ponoć niektóre występy potrafiły wywołać tak olbrzymie emocje, że z powodu różnicy zdań pracowników dochodziło do rękoczynów.

Zecer

Zajęcie dla hardkorowych fanów puzzli. Źródło: sprydigital.com - Zawody, które przegrały z postępem technologicznym - dokument - 2021-06-04
Zajęcie dla hardkorowych fanów puzzli. Źródło: sprydigital.com

Niezbędnik dobrego zecera:

  1. Szybkie i bezbłędne czytanie w odbiciu lustrzanym oraz do góry nogami,
  2. Szybkie i bezbłędne układanie czcionek,
  3. Bardzo dobra znajomość zasad pisowni,
  4. Szeroki zakres wiedzy (symbole matematyczne, nazwy geograficzne, etc.).

Nic dziwnego, że niegdyś był to elitarny zawód. Na koniec ciekawostka. Głuchy zecer to lepszy zecer? Ponoć nadreprezentacja głuchych pracowników w zawodzie zecera wynikała z tego, że potrafili lepiej się skupić na pracy wymagającej długotrwałej koncentracji.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu sercem każdej drukarni była zecernia, tj. miejsce, w którym układano czcionki na matrycach przed naniesieniem druku na papier. Zecer musiał być biegły w czytaniu w odbiciu lustrzanym czy też „do góry nogami”. Wysokiej klasy składacze doskonale znali język oraz posiadali imponującą wiedzę ogólną, dzięki czemu był to zawód elitarny. Wyobraźcie sobie jak wielkie skupienie musiało towarzyszyć zecerom rozmieszczającym skomplikowane działania matematyczne, tak by bezbłędnie je odwzorować, a przy okazji dopasować kolejne linijki do określonego formatu strony. Jak tylko o tym pomyślę, to czuję wstyd, że zdarza mi się narzekać na upierdliwe wyszukiwanie sierot czy bękartów w nowoczesnych edytorach tekstu.

W miejscu pracy zecerzy otrzymywali przydziały mleka, konkretnie przynajmniej pół litra dziennie. Dlaczego? Konieczność pracy „w ołowiu” (czcionki były odlewane ze stopów zawierających ołów) sprawiała, iż ołowica stała się chorobą zawodową zecerów.

77

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl