Redakcja Gry-Online.pl o phubbingu. Co to jest phubbing i czemu to niszczy ci życie?
- Phubbing - słowo, którego nie znasz niszczy ci życie
- Phubbing czyli sztuka konwersacji XXI wieku
- Redakcja Gry-Online.pl o phubbingu
- Czy dla ludzkości jest jakaś nadzieja?
Redakcja Gry-Online.pl o phubbingu
Jak phubbing postrzegany jest przez redakcję Gry-Online.pl? Wśród nas są ludzie w różnym wieku i wykształceniu, odpowiedzialni za skrajnie odmienne części serwisu. Łączy nas jednak zainteresowanie grami, a pośrednio także nowymi technologiami. Jeżeli gdzieś mielibyśmy szukać zwolenników korzystania ze smartfonów, to właśnie tu.
Postanowiłem sprawdzić, czy pojęcie phubbingu jest nam znane, a nawet jeśli nie – czy stykamy się nieświadomie z tym zjawiskiem. Spytałem także, czy korzystanie ze smartfonów w czasie spotkań to faktycznie coś złego. Wyniki znajdziecie poniżej.
Phubbing nieznany
Bądźmy szczerzy – phubbing to wciąż obce słowo. Zdecydowana większość (75,9%) nigdy się z tym pojęciem nie spotkała.

Z drugiej jednak strony, na pytanie o sięganie po smartfona w czasie spotkań ze znajomymi lub bliskimi, zaledwie 10% zadeklarowało, że nie robi tego nigdy. Czy zatem pozostali, choć korzystają z urządzeń mobilnych w czasie rozmowy, są w stanie ustrzec się przed phubbingiem?

Z deklaracji badanych członków redakcji wynika, że tak. Aż 69% twierdzi, że sięga po smartfona w celu związanym z rozmową. Innymi słowy, nie robi tego by odciąć się od rozmówcy, ale żeby wzbogacić rozmowę, np. sprawdzając dodatkowe informacje. Jednocześnie ponad połowa (54%) przyznała, że sięga w trakcie rozmowy po telefon z powodu otrzymanego powiadomienia. Nuda nie była zbyt częstym powodem, zaledwie 15% wykorzystywało telefon jako ucieczkę od nieciekawego spotkania.
Nie uważam, żeby korzystanie z telefonu podczas rozmowy było czymś złym. Oczywiście nie mówię tutaj o siedzeniu cały czas, ale smartfon pomaga wzbogacić rozmowę, przynajmniej w moim przypadku.
Urządzenie pozwala szybko sprawdzić informacje, których może dotyczyć dyskusja. Jednocześnie poznaje się nowe fakty, prowadzące rozmowę na nowe tory.
Zbigniew „Canaton” Woźnicki
Phubbing doświadczany, ale niepraktykowany
Po wstępnym rozpoznaniu sytuacji, przeszedłem do kluczowego pytania: czy jesteś phubberem? Redakcyjni koledzy bez mrugnięcia okiem odpowiedzieli że nie, 85% z nich nigdy nie ignorowała lub lekceważyła drugiej osoby poprzez intensywne korzystanie w ich obecności z urządzeń mobilnych.
Jeżeli macie wrażenie, że jestem sceptyczny, to macie rację. Na pytanie, czy w takim razie doświadczyli kiedyś phubbingu, zaledwie co czwarty zaprzeczył, a 66% przyznało, że czasami jest ignorowana przez drugą osobę. Odnoszę wrażenie, które trzeba by pewnie poprzeć dodatkowymi badaniami, że możemy być nieświadomi, że w trakcie rozmowy sięgamy po telefon i odcinamy się od naszych rozmówców.
Kiedyś to ludzie siedzieli ze sobą i rozmawiali twarzą w twarz. Teraz to czoła opierają o ekrany smartfonów, nie biorąc aktywnego udziału w konwersacji. Są biernymi uczestnikami, wiecznie rozproszonymi, których największym wkładem w dyskusje jest wrzucenie jakiegoś mema. Czy to złe? Zależy kogo spytacie, ale boomer mojego pokroju będzie tępił takie zachowanie. Głównie dlatego, że odbiera to za brak kultury - skoro siedzimy wszyscy razem i rozmawiamy, to poświęćmy taką samą uwagę każdej osobie. Dlatego na smartfony nie ma miejsca!
I to nie tak, że jestem ich zagorzałym przeciwnikiem, mają one swoje zastosowanie, gdy chce się coś pokazać – są dobrym narzędziem do rozmowy. Niemniej za często grupa biesiadników dzięki smartfonom jest tak naprawdę zbiorowiskiem indywiduów wpatrzonych w świecący ekran. Dlatego uparcie walczę z tym zjawiskiem, aby każdy był faktyczną częścią całości oraz wnosił swój wkład.
Dla mnie urządzenie mobilne zwyczajnie rozprasza, jest wymówką aby zobaczyć, czy nie ma jakiegoś powiadomienia lub służy za wyjście z sytuacji, gdy ktoś nie ma nic do powiedzenie. Ewentualnie, gdy obce osoby boją się przełamać pierwsze lody i rozpocząć dyskusję. W ten sposób niczego się nie uczymy i nie rozwijamy swoich umiejętności interpersonalnych. Dlatego smartfony odkładajmy na bok, poświęćmy uwagę drugiej osobie oraz… po prostu rozmawiajmy!
Patryk „Pefrix” Manelski
Phubbing to nie koniec świata, choć dotyka wszystkich bez względu na wiek
Phubbing jest negatywnym zjawiskiem, jednak większość redakcji nie uważa, by był to szczególnie duży problem. Nieco ponad połowa uważa, że korzystanie ze smartfonów w czasie rozmów jedynie nieznacznie przeszkadza. Z kolei 17% optymistycznie podchodzi do zagadnienia i przekonuje, że smartfony mogą wzbogacić rozmowę.

Ostatnia kwestia, którą postanowiłem sprawdzić, to czy korzystanie ze smartfonów jest w jakiś sposób uzależnione od wieku. Czy sięgają po nie głównie młodsi? Jak się okazuje nie, mniej więcej co piąta odpowiedź wskazywała, że dotyczy to tylko dorosłych, jednak zdecydowana większość badanych zadeklarowała, że wiek nie ma większego znaczenia.

