Teleskop Hubble - o mały włos od katastrofy. Największe wpadki w historii podboju kosmosu
Teleskop Hubble - o mały włos od katastrofy
Dziś teleskop Hubble’a kojarzy się nam przede wszystkim z zapierającymi dech w piersiach zdjęciami przestrzeni kosmicznej. Z perspektywy czasu trudno uwierzyć, że niewiele brakowało, by teleskop stał się gigantycznym fiaskiem. W 1990 roku, zaraz po wyniesieniu na orbitę, okazało się, że główne zwierciadło ma nieprawidłowy profil, przez co jakość zdjęć… powiedzmy, że pozostawiała wiele do życzenia. Wada konstrukcyjna została naprawiona trzy lata później, dzięki czemu przez wiele lat mogliśmy się cieszyć naprawdę rewelacyjnymi fotografiami kosmosu. Jeśli temat Was zainteresował, to sięgnijcie również po artykuł na tej stronie.

Chcesz poznawać kosmos samodzielnie? Teleskop nie musi być drogi
Funty albo niutony, ale nigdy funty i niutony
W 1998 roku została wystrzelona sonda NASA – Mars Climate Orbiter, która miała dostarczyć wiele nowych informacji o Marsie. Wśród głównych celów naukowych misji znajdowało się określenie występowania wody na powierzchni czerwonej planety, monitorowanie pogody i stanu atmosfery, poszukiwanie przeszłych zmian klimatu, etc. Oczekiwania wiązane z kosztującą ponad 300 milionów dolarów misją były wielkie, a skończyło się spektakularną klapą.
Sonda spaliła się w atmosferze Marsa w dniu, w którym miała znaleźć się na jego orbicie. Przyczyna? Wyjątkowo kuriozalna – użycie różnych jednostek przy wyznaczaniu trajektorii lotu. Program przetwarzający instrukcje kontroli naziemnej pracował na jednostkach anglosaskich, zaś oprogramowanie sondy używało jednostek metrycznych. Wynikające z tego rozbieżności potęgowały się stopniowo w miarę przebiegu podróży, aż do niesłynnego finału.
Zatonięcie kapsuły Liberty Bell 7

Rok 1961. Finisz drugiej załogowej misji kosmicznej. Kapsuła Liberty Bell 7 unosi się na wodzie Oceanu Atlantyckiego. Na pokładzie znajduje się astronauta – Gus Grissom, który spokojnie oczekuje na wyłowienie. Gus nagle słyszy potężny łoskot otwierającego się włazu, a ułamki sekund później moduł w błyskawicznym tempie wypełnia woda. Najprawdopodobniej awaryjne pociski wybuchowe wystrzeliły i zdmuchnęły właz. Tylko błyskawiczna reakcja pozwoliła Grissomowi wydostać się na zewnątrz, ale to był dopiero początek jego dramatycznej walki o życie. Utrzymywanie się na powierzchni wody w kombinezonie kosmicznym nie należało do najprostszych zadań, aczkolwiek helikopter ratowniczy zdołał przybyć na czas.
Liberty Bell 7 zatonęła i została wydobyta dopiero w 1999 roku. Dziś kapsułę można obejrzeć w muzeum kosmicznym Cosmosphere w Hutchinson, w stanie Kansas.
Kanapka w kosmosie?

Gemini 3 – pierwszy wieloosobowy amerykański lot kosmiczny. Na pokładzie znajduje się wspomniany przy okazji Liberty Bell 7 Gus Grissom oraz niejaki John Young – przyszła sława lotów kosmicznych. Nim stał się legendą postanowił przemycić na pokład Gemini… kanapkę z wołowiną. Oczywiście tego typu lekkomyślność nie była zgodna z restrykcyjnymi procedurami NASA. Duet astronautów postanowił nieopatrznie zasmakować pożądanej kanapki i bardzo szybko zdali sobie sprawę ze swojej głupoty. Wszak pozornie błaha sprawa jak unoszące się w stanie nieważkości okruszki stanowiły poważne zagrożenie dla powodzenia misji – mogłyby np. spowodować zwarcie.
Na szczęście udało się uniknąć poważnych konsekwencji. Skończyło się „jedynie” na audycie procedur bezpieczeństwa, którego zażądała Izba Reprezentantów. I takim oto sposobem John Young był zmuszony zeznawać, broniąc się przed zarzutami próby zniszczenia wahadłowca za pomocą kanapki z wołowiną, co po latach wspominał ze śmiechem.
Kosmiczny sopel moczu
Jak pozbyć się moczu z pokładu statku kosmicznego? Pozornie rzecz małej wagi, a w praktyce detal, który może zadecydować o powodzeniu misji. W 1984 roku zamrożona uryna prawie spowodowała katastrofę wahadłowca Discovery. W pewnym momencie załoga promu zauważyła ogromny żółtawy sopel wystający z aparatury odpowiedzialnej za usuwanie moczu za pokład. Rozpoczęły się manewry mające na celu pozbycie się problematycznego obiektu. Próbowano obrócić statek tak, by sopel był skierowany w stronę słońca, a w konsekwencji roztopił się i odczepił, ale to nie dało większych efektów. Dopiero wykorzystanie specjalistycznego chwytaka, który znajdował się na pokładzie wahadłowca pomogło rozbić zmrożoną urynę i zażegnać śmiertelne niebezpieczeństwo. Więcej o problematyce „kosmicznych łazienek” przeczytacie na tej stronie.
ZASTRZEŻENIE
Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety i gry.