Najlepszy darmowy antywirus. Top 10 na 2023 rok
Na rynku znaleźć można prawdziwe zatrzęsienie darmowych programów antywirusowych, charakteryzujących się większą lub mniejszą skutecznością i oferujących szereg dodatkowych funkcji. W tym tekście znajdziecie zestawienie najlepszych z nich.
Spis treści
- Najlepszy darmowy antywirus. Top 10 na 2023 rok
- Avast Free Antivirus
- AVG AntiVirus Free
- Microsoft Defender / Windows Defender - Windows 11
- Kaspersky Free / Internet Security
- Bitdefender
- PC Matic
- Avira Antivirus
- AhnLab V3 Lite
- Panda Antivirus
- CatchPulse (dawne Secure APlus)
Avast Free Antivirus
PODSTAWOWE CECHY:
- Darmowy dla: użytkowników indywidualnych
- Język polski: tak
- Obsługuje: Windows 7/8/10/11
- Strona producenta
GŁÓWNE ZALETY I WADY:
- Ochrona: AV-Test – 6/6, AV-Comparatives - 99,8% skuteczności
- Wydajność: AV-Test - 6/6
- Duża popularność (ponad 435 mln użytkowników) umożliwia programistom szybkie reagowanie na zagrożenia.
- Mnogość dodatkowych funkcji.
- Program nachalnie namawia do skorzystania z płatnej licencji.
To bez wątpienia jeden z najpopularniejszych darmowych antywirów w naszym kraju, zapewniający solidnej klasy ochronę przed każdym typem zagrożeń. Avast oferuje też wiele dodatkowych funkcji, takich jak ochrona przeglądarki, menadżer haseł, narzędzie do skanowania środowisk sieciowych, a także tryb agresywny (blokuje on podejrzane programy, jeśli nie znajdują się na tzw. białej liście producenta, nawet gdy wstępne skanowanie nie sugeruje, że mogą być szkodliwe) i dodatkowe zabezpieczenie systemu (program najpierw uruchamia poddany w wątpliwość plik w bezpiecznym, wirtualnym środowisku – tzw. piaskownicy – dokładnie analizując jego działanie i dopiero po pomyślnym przejściu takiego testu dopuszcza go do zasobów systemu Windows).
Avast niestety ma jednak także swoje wady – największą z nich jest nachalne nakłanianie użytkowników do skorzystania z płatnej licencji.
Avast i kontrowersje związane z prywatnością
W styczniu 2020 roku wyszła na jaw afera, w którą zamieszana była firma podległa koncernowi Avast – Jumpshot. Okazało się, że programy antywirusowe omawianego producenta (a konkretniej wtyczka do przeglądarki) były wykorzystywane do zbierania wrażliwych danych użytkowników, a następnie sprzedawania ich firmom trzecim. Mowa m.in. o historii odwiedzanych stron, wyszukiwaniach oraz danych z Google Maps. W doniesieniach mówiono o Avast, ale niektórzy eksperci wskazywali na identyczne rozwiązania w bliźniaczym AVG.
Pomimo pozornego zachowania anonimowości, informacje były na tyle szczegółowe, że mogły zostać wykorzystane nawet do zidentyfikowania poszczególnych użytkowników. Ostatecznie Avast przeprosił swoich klientów za „zranienie ich uczuć”, a wspomniana firma podległa definitywnie zakończyła swoją działalność. Mimo to niesmak pozostał i warto pamiętać o tej sytuacji rozglądając się za programem antywirusowym.