Alien: Earth nie jest ani tak złe, jak mogliście usłyszeć, ani tak dobre, jakbyśmy chcieli
No i to twoja subiektywnia opinia autorze bo ze znajomymi z gierki AVP2 granej lata temu jesteśmy fanami alienów i predatorów od dawna. Jednak nie takimi, żeby dawać każdej serii 20/10 bo trzeba wiedzieć co te serie oferują.
Osobiście ze znajomymi uważamy, że to najlepsze co mogło się wydarzyć ostatnio dla serii obcego bo serial wypadł genialnie jak na ten gatunek. Miałem obawy przez pierwsze 2 odcinki i uważałem, że są denne jednak im dalej tym bardziej nie mogłem się doczekać kolejnego odcinka. To jest specyficzny świat i nie oczekujmy fajerwerek pokroju Stranger Things czy Wednesday. Moja ocena to 7.5/10
Obejrzalem dwa odcinki - to typowy crap. Teraz tylko taki sciek potrafia robic...
Moim zdaniem serial wyszedł całkiem nieźle ale jest kilka rzeczy na którem mam inne spojrzenie. Po pierwsze serial pokazał dużo większą przestrzeń i tło narracyjne. Jako serial (więcej czasu na antenie) ma możliwość wyjść poza ramy jednej zamkniętej lokacji (jak dotychczas w filmach) oraz pokazać także inne aspekty jak rywalizacja korporacji, inne egzotyczne stworzenia - póki co próbują ale czy zostanie to w pełni wykorzystane, zobaczymy. Piąty odcinek - oprócz siódmego chyba najlepszy, wreszcie jakaś ciągła akcja, coś się dzieje - takie odcinki są potrzebne, nie chciałbym aby serial stał się tylko dramatem społecznym. Niestety to co mnie najbardziej przeraża w serialu to Disney i jego polityka - jakiej marki by nie wykupili, przejęli - zamieniają to w Teletubisie dla małych dzieci. O ile udział dzieci w eksperymencie w logiczny sposób wyjaśniono, to już robienie z przepychanek pomiędzy nimi fabularnych dłużyzn, zajmujących czas na ekranie mnie osobiście nie pasuje. Dlatego dla mnie najbardziej niepokojące są słowa Wendy na końcu ostatniego odcinka - wprowadzają niepkój w którą stronę pójdzie serial. Ogólnie serial jest dobry, odświerzający dla uniwersum (może wreszcie koniec z kalką takich samych filmów o w widoczny sposób spadającym budżecie), daje możliwości i nadzieje na rozwój.
Obejrzałem kilka odcinków i wszystko było by spoko gdyby nie ten głupi pomysł z dziećmi, zamiast normalnych żołnierzy. O ile samo przeniesienie tych dzieci było by spoko opcja, to brak dorastanie jak dla mnie jest czymś tragicznym. Psuje to bardzo immersje i klimat serialu bo jest totalnie z dupy.
Serial oglądałem cały i nic szczególnego w nim nie widzę. Kolejne docinanie kuponów i nabijanie kasy. (Nie)czekam na następny serial/film np. Obcy w głębiach oceanu, Obcy kontra AI,... itd...
Serial jest dobry i ma szansę się rozkręcić. Niektóre dzieci szybciej dojrzewają, niektóre mają wybujałą fantazję inne zaś przesadnie ambitne. Uwięzione w ciele syntetyków mogą narobić dużego bałaganu. Boy Kavalier wciąż prowadzi swój eksperyment a oni wszyscy biorą w nim udział. Myślę że jeszcze zobaczymy dużo plot twistów. Wydaje mi się że problemem dla ludzi jest mnogość wątków, niechęć do zagłębiania się w psychikę, brak cierpliwości. No a przecież jeszcze ziemi nie odwiedził Predator. Jestem dobrej myśli..
Ta tylko że serial ma w nazwie Obcy a porusza głównie wątki dzieci i niespodzianka:
-Disney znowu próbuje nas nauczać o podłych zachowaniach ludzkości...
Ja już chyba wolę patrzeć jak się Predator leje z Obcym. Tęsknię za zwyczajnym kinem akcji.
Tutaj Obcego jest jak kot napłakał a pewnie zaserwują nam z 3 sezony.
Zaczynają mnie męczyć te formuły serialowe bo rozwlekają wątki do potęgi.
pierwszy odcinek skończyłem za 4 podejściem zasypiałem 2 odcinek zasnąłem ciężko to widzę haha
Najwiekszy gniot z universum. Romulus to arcydzielo choc odtworcze jak to juz zostalo powiedziane.
Ogladanie Earth boli. jesli ktos oglada choc troche z uwaga. Intrygujacy poczatek w sumie kalka scen z Nostromo. Bylo to zastanawiajace o co chodzi? Dlaczego tak dokladnie zerzniete z orginalu? I wielki statek kosmiczny LADUJE tyle ze w budynku. ja wiem to SF ale tu juz bylo widac ze baaardzo naiwny. Zaczyna sie bieganie. szukanie. W kazdej scenie z kazdej dziury w kadlubie/budynku leca iskry! jest to tak absurdalne budowanie klimatu ze czasem te iskry nachodza na elementy czy bohaterow. Sa nienaturalnie grube i niekonczace sie. i tak dwa pierwsze odcinki. Iskry wszedzie iskry.
Takich bzdur jest pelno. Alien rozprawia sie w dwie sekundy z uzbrojonym kilku osobowym odzialem. 4 ich bylo ? dwie sekundy i wszedzie krew i rozprute korpusy. Glowny bochater mlody chlopaczek medyk potrafi uciekac i bawic sie w kotka i myszke z tym samsym Obcym kilka razy. Ba obcy przebija go i rzuca nim jak zabawka. Bo musi zyc i ciagnac fabule.
Najlepiej wypadli koledzy Bishopa. Androidy maja swoje role do odegrania i tu akurat jakos z latwoscia to przychodzi w kazdej odslonie Aliena.
reasumujac. slabizna dla mlodzierzy ( i naprawde nie czepaiam sie dzieci zamknietych w super cialach ) W Romulusie zagrali sami mlodzi aktorzy i zrobili to swietnie.
Niestety straszny zawód. Zaczęło się nieźle ale dziury fabularne i głupoty w kontekście ostatniego odcinka są nie do obrony. Dosłownie w każdym odcinku są durnoty typu niby genialny, bosy szef korpo który przez widza powinien być uważany za zwykłego idiotę bo sezon nie pokazał ani jednego przejawu jego geniuszu za to dziesiątki zachowań godnych debila, wielką mega korpo-w lore serialu państwo gdzie tego szefa to pilnuje może z 5 jakichś ciołków, baba jedząca kanapki w laboratorium z potworami i drugą ręką karmiąca kosmiczne robaki zdechłą myszą (bo jej dym z papierosów niby w mesie przeszkadza i nie pytajcie czemu można palić na statku kosmicznym jak nawet w pekaesie nie można), typ ogladający na statku dziurę po wybuchu i sobie wrzucający tam palące się cygaro bo tak, kosmiczny statek spadł na blok ale goście w strojach z rewolucji francuskiej nie chcą opuścić mieszkania bo sobie zrobili party i takimi durnotami mógłbym jeszcze parę stron tu wymienić. Gdyby chociaż finał był emocjonujący ale niestety jest fatalny. Daje 5 za to, że to w ogóle próba serialu w uniwesum i za to że mimo wszystko chyba lepszy od fatalnej części 4.
To nie jest serial o Obcym, tylko serial o grupce gówniarzy w ciele dorosłych i ich rozterkach z tego powodu. Jakieś 70% serialu toczy się wokół tego tematu, 20% wokół złych korpo (dobrze że Arasaki tam nie dali), pozostałe 10% o obcych. I jeszcze główna bohaterka z dupy nauczyła się języka ksenomorfów i jednego udomowiła xD
Generalnie jakby wywalić ksenomorfa to chyba nic by ten serial nie stracił, serio. Liczyłem że to będzie jakiś survival horror, tylko tym, razem o obronie Ziemi, a tu dostaje jakiś serial dla nastolatków nie radzącymi sobie z problemami dorosłych. No ludzie...
W tym serialu nic nie trzyma się kupy - bezsensowna fabuła, błędy logiczne, żołnierze którzy nie potrafią strzelać, obcy który jest silniejszy i wytrzymalszy od supermana, dzieci wysłane do miejsca katastrofy, niezniszczalna katana wyrwana z gilotyny do papieru. I tak można by bardzo długo... Dno i kupa mułu. No chyba że to miał być młodzieżowy serial komediowy w stylu Monty Pythona, to wtedy ok.
Alien pierwotnie powstał jako film dla dorosłych widzów i to czuć w każdej sekundzie pierwszych części oryginalnej serii. "Dzieło" Disneya to jest teen drama, tyle, że w uniwersum Obcego. Nic durniejszego chyba nie dało się już wymyślić. Nie rozumiem jak ten serial może się komuś podobać? No, chyba, że pryszczatym nastolatkom wychowanym na tiktokach. Rozkminy dzieciarni o ich trudnym życiu, rozłące, chorobie itd. w serialu o Obcym... JPRDL...
Pierwsze dwa odcinki oglądałem z dużym kredytem zaufania, szczególnie gdy nawet nasi yutuberzy zachwalali pod niebiosa. Kolejny odcinek mnie znudził a następne na czele z ostatnim wywaliły skalę zażenowania w kosmos. Narzekałem na Romulusa ale z perspektywy Obcy Ziemia to małe arcydzieło.