Najważniejsza polska gra świętuje właśnie 10. urodziny. Wspominamy 10 lat z Geraltem na wiedźmińskim szlaku
Wszystkiego Naj!! Powodzenia przy następnych projektach!
10 lat temu przyjechał do mnie kurier z wielkim pudłem(sześcian o bokach ok 1m) a w środku była Edycja Kolekcjonerska zakupiona za skromne 349zł zaraz po wrzuceniu trailera w 2014 roku i możliwością zamówienia gry.
Teraz to byłoby z 3-4x tyle wycenione.
Zaraz potem instalowałem grę ściągając z serwisu GOG, bo na tę platformę gra miała kod. No i zaczęła się epicka przygoda :)
Dużo by mówić o grze. Nawet wtedy nie wszystko mi w niej pasowało ale to dalej najlepsza polska gra cRPG i jedna z najlepszych gier jakie kiedykolwiek powstały.
No to czekam na gameplay W4 ;)
Niech ktoś w końcu powie Red'om, żeby przestali sprzedawać Wiedźmina 3, i to w wersji next-gen, za 10 zł! Przecież to jest jakaś kpina! Ludzie i tak zapłaciliby spokojnie te 10 Eur lub Usd. Za tak dużą, dobrą i odświeżoną grę -- 10 zł --- ?? Serio? Niech zaczną w końcu lepiej wyceniać swoją pracę...
Po to jest to sprzedawane za 10 zł, żeby jak najwięcej osób spróbowało i zainteresowało się potem czwórką. Co trójka miała zarobić - zarobiła, teraz może być brandsellerem
Najlepszym uczczeniem tego dziesięciolecia byłby jakiś dodatek, może niezbyt duży, ale jednak, czyż nie? Jaka byłby to frajda....
Pamiętam, jak po pracy pognałam do MM po swój egzemplarz, a przedemną i za mną w kolejce kilku chłopa stało również z W3. Pamiętam, że jakoś potwornie długo się to instalowało i aktualizowało.
Film świętujący 10tą rocznicę gry jest znakomicie wyreżyserowany i łapie za serce ilekroć razy go oglądam.
Pamiętam jak wszędzie ,na serwisach z grami ,recenzenci ,znajomi mówili "Wiedżmin 3 jest najlepszą grą!" .
Nie chciałam kupować wtedy bo komputer był za słaby.
6-7 lat po premierze kupiłam za 70 zł tą grę i ... poczułam się zawiedziona.
Ładna grafika , ładnie stworzony świat ale w środku. Tu przyznam że Bardzo miło wspominam Wiedżmina 2 którego ograłam z 4-5 razy. Ale nie grałam dłużej niz 4 godz w W3 . System walki mimo ze wyglądał fajnie to ..nic nie znaczył skoro level scalling istnieje. Oo utopiec! 2 ciosy i po nim.. po chwili o znowu utopiec ,taki sam jak poprzedni ale ma czaszkę. te same ataki ,tylko więcej hp i zabija cię na 1-2 hity...wow.. Bandyci tak samo . Alchemia którą bardzo lubiłam w W2 została uproszczona do bólu że aż nie chciało mi się w to bawić. Drzewko umiejętnośći było jednak najgorsze . W2 miał tyle fajnych perków , buildów a tu .. pierwszy level up i.. nic nie brzmiało ani trochę interesująco. Zwykle lubiłam robić Geralta pod znaki ale tu to było niemożliwe - masz miecz i ciachaj..
Ale ciachaj tylko tak długo az będziesz musiec ten miecz wyrzucic bądż naprawić... 20 ciosów we wroga i miecz kompletnie do naprawy to była taka dobra mechanika (sarkazm jakby co) . Poleganie na wiedżminskich zmysłach co chwila było też ..meh .
Nigdy do Czerwonego Barona nie dotarłam i w sumie jak wróce do gry w przyszłosći to tylko w zmodowanej postaci..ale wtedy to nie ta sama gra.
6/10
O, i się załapałem. Szkoda, ze nie poprawiłem literówek w odmianie, które niestety są u mnie nagminne :(
że duży open world może być nastawiony na narrację, mieć zdefiniowanego głównego bohatera z charakterem, mieć świetnie napisanych NPC i praktycznie każda misja mieć solidne tło fabularne
Ekhm, a Mass Effect tego nie miał?