Znalazł Game Boya Advance zakopanego w ogródku. Niestety konsolę spotkał smutny los
Internauta pokazał nietypowe znalezisko w ogródku. Pod ziemią zakopany był Game Boy Advance SP z grą z serii The Legend of Zelda. Co dalej stało się z urządzeniem?

Czasami największe znaleziska mogą na nas trafić przypadkiem. Jeden z internautów pokazał, co jego przyjaciel znalazł latem przekopując ogród, ale dopiero teraz pochwalił się przedmiotem. To Game Boy Advance SP z kartridżem The Legend of Zelda: A Link to the Past i Four Swords. Kompilacja została wydana w 2002 roku i być może od tego czasu leżała zakopana pod ziemią.
Game Boy zakopany pod ziemią niczym skarb
W komentarzach nie wszyscy wierzyli, żeby konsola była faktycznie zakopana w ogródku. Wiele osób ma w pamięci filmy krążące po sieci, których twórcy udają, że znaleźli zniszczone urządzenie, a następnie je naprawiają. W przypadku Game Boya Advance SP to może być jednak prawda, o czym miałyby świadczyć widoczna wilgoć pod ekranem, która potrzebowałaby czasu na zebranie oraz brud na krańcach obudowy świadczący o tym, że konsola była zamknięta przez długi czas.
Mimo wszystko mało realnym wydaje się zakopanie konsoli w ogródku, ale kilku graczy ma odpowiedź, dlaczego tak się stało. Imaginary-One87 opowiedział o swoim nieprzyjemnym dzieciństwie i o tym, jak ze strachu przed konsekwencjami zniszczył Game Boya Advance, którego nie powinien mieć. Natomiast ChildofValhalla zakopał swój kardridż z Sonic the Hedgehog 2 Segę Gensis i narysował mapę skarbu do niej. To pokazuje, że zdarzają się różne sytuacje.
Sporo komentujących namawiało do naprawy konsoli, bo zawsze jest nadzieja, że będzie działać. Autor postu szybko rozwiał wszelkie wątpliwości. W swoim jedynym komentarzu do zdjęcia pull_the_curtains napisał, że pomimo swoich starań nie uratował Game Boya i jego przyjaciel, który był znalazcą, wyrzucił konsolę do śmieci, co jest smutnym zakończeniem historii.
Konsole, nawet tak małe, mają swoje historie i nie wiemy, jaka była Game Boya Advance zakopanego w ogródku. Być może kiedyś to był ulubiony sprzęt pewnego dziecka, jak inny Game Boy, na którego obudowie dawny właściciel wygrawerował swoje imię „Kevin”. Czasami warto zachować znalezisko, żeby upewnić się, czy wszystko jest z nim w porządku. Tego nie zrobił jeden z posiadaczy Game Boya Color, który sprzedał za bezcen urządzenie będące rzadkim egzemplarzem konsoli.
Więcej:Handheld Xbox Ally X już kosztuje tyle, co RTX 5080? Scalperzy szaleją z cenami
- Game Boy
- Game Boy Advance
- konsole przenośne
- konsole