Ten weekend upłynie pod znakiem Zjawy, nowego filmu twórcy Birdmana, Alejandro G. Inarritu. produkcja zdobyła aż 12 nominacji do Oscarów i bez wątpienia przyciągnie do kin tłumy. Alternatywą jest nieźle wyglądający horror The Boy.

Najwięcej nominacji do Oscara zdobyły dwa filmy – Wszystko o Ewie z 1950 roku i Titanic z 1997 roku – po 14. Nowy film twórcy Birdmana – Zjawa – siedzi rekordzistom na ogonie. 12 nominacji we wszystkich liczących się kategoriach to niewątpliwy sukces, który musi przełożyć się na solidne wyniki finansowe. Film wchodzi do naszych kin jutro i w końcu będzie można się przekonać, o co tyle krzyku. Historia zostawionego na pewną śmierć podróżnika Hugh Glassa to klasyczne kino zemsty – wszak trzeba dogonić i wymierzyć karę człowiekowi, niegdysiejszemu przyjacielowi, który jest za zaistniałą sytuację odpowiedzialny. 2,5 godziny, długie ujęcia, naturalne oświetlenie i mordercze warunki na planie sprawiają, że Zjawa wygląda na naprawdę ciekawe kino, choć zapewne nie dla każdego.

Dawno nie pisałem tu o żadnym horrorze, więc spróbujmy – zwiastun daje bowiem nadzieję na historię bardzo klasyczną, ale wypełnioną tym nienamacalnym „czymś” i odpowiednio gęstą atmosferą. The Boy (swoją drogą, dlaczego nie przetłumaczono tytułu?) opowie o amerykańskiej niani, która jedzie do leżącej pod Londynem posiadłości po pracę marzeń - opiekę nad dzieckiem bardzo bogatej starszej pary. Dziecko jednak jest lalką, a prawdziwy synek nie żyje. Chłopczyk imieniem Brahms oczywiście nie jest po prostu kukiełką, bo jego oczy zdają się widzieć, sam potrafi się przemieszczać i… Sami wiecie, klasyczne „horrorowe” motywy. Film świata nie zawojuje, ale ma szansę stać się niezłym straszakiem. Zainteresowani?
Oprócz tego do kin wchodzą jeszcze:
Zapraszam za tydzień do zapoznania się z kolejnym zestawem najciekawszych filmowych premier. Warto wiedzieć, co grają kina.
0

Autor: Filip Grabski
Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko), choć nie stroni od pisania tekstów. W 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj, choć w międzyczasie polubił Switcha. Prywatnie ojciec, podcaster (od 2014 roku współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).