YouTube ma apetyt na więcej kasy, lepsza jakość może trafić za paywall
Google planuje zaserwować użytkownikom serwisu YouTube nowe opłaty. Pojawiły się sugestie, że koncern planuje wkrótce włączyć do abonamentu YouTube Premium treści w rozdzielczości 1080p z wyższą liczbą klatek.

Znaczna część dochodów takich firm, jak Google, Facebook oraz Twitter, pochodzi z reklam wyświetlanych na ich stronach oraz usługach. Koncerny szukają jednak stale nowych pomysłów na zmonetyzowanie swoich usług i coraz chętniej sięgają po subskrypcje. Jakiś czas temu tak właśnie zrobił Google, uruchamiając usługę YouTube Premium, zapewniającą m.in. dostęp do treści bez reklam, a także trybu offline. Wkrótce amerykański gigant może rozszerzyć opcje dostępne w płatnej wersji flagowego serwisu.
Jeden z użytkowników serwisu Reddit zauważył nową opcję ustawień jakości wyświetlanych filmów o nazwie „1080p Premium” z rozszerzonym bitrate. Można odnieść wrażenie, że serwis po prostu chce w ten sposób oznaczać filmy Full HD z lepszą jakością obrazu. Wielu jednak uważa, że Google testuje też pomysł ograniczenia użytkownikom dostępu do treści w 1080p i 60 klatkach lub dodanie płatnej opcji odtwarzania w 120 fps-ach. Nie można więc wykluczyć, że dostęp do tej ostatniej opcji będzie wymagał posiadania subskrypcji YouTube Premium.

YouTube sięgnie do naszych portfeli
To są wprawdzie niepotwierdzone informacje, jednak użytkownicy donoszą, że zauważyli ostatnio zmniejszony bitrate niektórych filmów. Prawdopodobnie wynika to z podziału treści 1080p na materiały o lepszym i gorszym bitrate w celu przetestowania nowej opcji. Jeśli zestawimy to z niedawnym odejściem dyrektor generalnej Susan Wojcicki, może to składać się w całość i oznaczać spore zmiany w strategii biznesowej, która pozwoli firmie głębiej sięgnąć do portfeli użytkowników.
Obecna sytuacja gospodarcza powoduje, że firmy szukają nowych sposobów na zrekompensowanie rosnących kosztów działalności. W związku z tym wkrótce może okazać się, że dostęp do treści na YouTube z wyższą jakością będzie wymagał posiadania subskrypcji kosztującej (na razie) 23,99 zł miesięcznie.
Komentarze czytelników
zanonimizowany1374860 Konsul
Spoko loko że tak uważasz ale takie uważanie tylko nakręca korporacje do wyciągania jeszcze większej kasy od użytkowników. Jakiś czas temu weszła opłata za pozbycie się reklam choć tu je wcześniej sami wprowadzili gdzie się tylko dało. Teraz wyciągają ręce po kasę za kolejne dodatkowe opcje choć sami teraz też je odbierają. Za tydzień znowu wyciągną kasę od ciebie po inne opcje. Jak już się nie da zedrzeć z niczego innego to podwyższą ci abonament. A potem ten abonament przerobią na 3 wersje, np. golod, premium, platinium i każą sobie jeszcze więcej za to płacić. Dla nich się liczy tylko zysk. Nic więcej. A w tym wypadku to jest tylko prosto droga do wyciągnięcia kasy od takich osób jak ty.
zanonimizowany1374860 Konsul
To już dawno zauważył. Jak, np. każe sobie płacić za zdjęcie reklam. Teraz po prostu wyciąga po więcej.
Wronski Senator

Youtube wlasnie zauwazyl ze ludzie maja pieniadze i mysli jak sie do nich dobrac.
mohenjodaro Legend

Z mojej perspektywy nic się nie zmieni, ponieważ płacę za to od dawna i uważam, że są to uczciwie wydane pieniądze - zwłaszcza, że trafiają nie tylko do youtube, które dostarcza świetną platformę, ale też do moich ulubionych muzyków z youtube music i ulubionych youtuberów.
Cena też nie jest wygórowana, 36 zł miesięcznie, a jeszcze się załapali rodzice i konkubina. Warto.
tynwar Senator
No cóż, tak działa przyzwyczajenie do złudzenia.
W końcu klasycznie kreskówkowe animacje mają skokowe kadry. Niekiedy przez to nawet nie widzimy w całości jak postacie poruszają się nogami czy rękami, bo po prostu narysowane obiekty są poruszane nie w sposób ciągły, ale co jakąś odległość. Większość ruchu więc nie widzimy, ale widzimy jakieś ruchy, np. po pokonaniu większej części przestrzeni przez nóg czy rąk, zwalniają i widzimy bardziej ciągły i zwolniony ruch jak machanie na powitanie(szybkie wyciągnięcie ręki, a potem wolniejsze machanie, którego ruchu widzimy). Niekiedy też tak jak machanie, ale jednak nie mała część ruchu, a spora część ruchu jest zwalniana co jest typowe dla poważniejszych i mniej dynamicznych, a także starych anime. Często w takich anime po prostu celowo zwalniają wiele ruchów. A skoro anime ma 60 fps, to widać lepszą ciągłość ruchu, a więc widać też więcej ruchu, co pewnie stwarza złudzenie przyspieszenia.