Xiaomi Black Shark Helo – topowy smartfon dla graczy z 10 GB RAM
Po sukcesie Xiaomi Black Shark chiński potentat robi kolejne podejście do tematu smartfonów przeznaczonych do gier. Oto Xiaomi Black Shark Helo – jeden z najmocniejszych sprzętów na rynku w naprawdę przyzwoitej cenie.

Rynek gamingowych smartfonów rośnie w zastraszającym tempie – teraz praktycznie każdy producent urządzeń mobilnych chce mieć swoją maszynkę do gier, ale raczej niewielu przejmuje się tym, by były to sprzęty rozsądnie wycenione. Taki właśnie był Xiaomi Black Shark – bez wątpienia najtańszy model z tego segmentu, jednocześnie charakteryzujący się topową specyfikacją. Podobnie zapowiada się także Xiaomi Black Shark Helo, czyli następca tego popularnego (zwłaszcza w Azji) smartfona.
Black Shark Helo to stosunkowo nieduży, jak na urządzenie przeznaczone do gamingu, sprzęt – bazuje on na ekranie wykonanym w technologii AMOLED o przekątnej 6,01 cala, wyświetlającym obraz w rozdzielczości FullHD+, obsługującym tryb HDR ze względu na wysoką jakość panelu wynoszącą 430 nitów. Jednostką napędową tego modelu jest procesor Qualcomm Snapdragon 845, a więc obecnie najmocniejszy mobilny SoC tego producenta, wspierany przez 6, 8 lub 10 GB pamięci RAM, w zależności od wybranego wariantu. Na dane otrzymamy z kolei 128 lub 256 GB miejsca w pamięci wewnętrznej.
Black Shark Helo powinien dać radę także w kontekście mobilnej fotografii – na tyle znajdziemy zestaw złożony z dwóch obiektywów o rozdzielczości 12 i 20 megapikseli, z kolei frontowy aparat do selfie to 20-megapikselowa jednostka. Chińczycy zdecydowali się zastosować w tym modelu baterię o pojemności 4000 mAh – jak na potrzeby gamingowego sprzętu nie jest to specjalnie wydajne ogniwo, ale w zamian mamy tutaj obsługę technologii szybkiego ładowania o mocy 18W.

Warto na chwilę zatrzymać się przy designie tego sprzętu, bowiem jest on naprawdę ciekawy. Wielu z Was z pewnością przywodzi on na myśl rozwiązania stosowane przez Razera także przy drugiej generacji smartfona gamingowego tej firmy, czyli Razer Phone 2. Wyróżnik stanowi bowiem logo w kształcie litery S, które oczywiście jest podświetlane – bazowo na zielony kolor, ale barwa może się zmieniać w trakcie prowadzonej rozgrywki. Tylny panel został wykonany z metalu i pokryty szkłem 3D, co daje bardzo przyjemny dla oka efekt i gwarantuje odpowiednią ochronę smartfona przed upadkami.
By pomieścić wszystkie komponenty wewnątrz obudowy, Xiaomi zdecydowało się na nietypowe ułożenie anten w kształcie litery X – kosztem tego z obudowy usunięto złącze słuchawkowe 3,5 mm, choć w zestawie znajdziemy specjalną przejściówkę do portu USB typu C. By obniżyć temperaturę smartfona, Chińczycy opracowali także system chłodzenia bazujący na dwóch miedzianych rurkach wypełnionych cieczą, który ma zredukować ciepłotę nawet o 12 stopni Celsjusza. Gdyby jednak tego było mało, to w sprzedaży pojawi się także specjalna nakładka na tylny panel Xiaomi Black Shark Helo, wyposażona w dwa wiatraki.

Oprócz tego do dyspozycji otrzymamy dwa kontrolery, umieszczane po bokach smartfona, wyposażone w bumpery i przyciski funkcyjne. Listę akcesoriów zamyka przezroczyste, wzmacniane etui.
Trzeba przyznać, że ceny za poszczególne warianty Black Shark Helo są naprawdę przyzwoite – model z 6 GB RAM i 128 GB ROM kosztuje 3199 juanów, a więc niecałe 1700 złotych. Topowa konfiguracja z 10 GB RAM i 256 GB ROM to z kolei wydatek 4199 juanów, a więc około 2200 złotych. Sprzęt trafi do sprzedaży 30 października – na razie tylko w Azji, ale miejmy nadzieję, że tym razem Xiaomi zdecyduje się na uruchomienie europejskiej dystrybucji.
Więcej:Samsung planuje dużą aktualizację: użytkownicy tych modeli Galaxy skorzystają na tym
Komentarze czytelników
FireJach Generał

nie jest bez sensu, bo w 2017 sprzet mobilny obejmowal 43%, jesli chodzi o udzial sprzetu gamingowego. Gdyby byl, to by ludzie to zauwazyli.
barnej7 Senator
W ogóle to żart, robią jakieś ledowe logo i cena X5
zanonimizowany1184026 Legionista
fajny gadżet/handheld. Jako telefon bym tego nie używał
zanonimizowany1149426 Pretorianin
Czekam na mobilny sedes dla graczy. Albo toster. Mmm odpalasz taki toster, a ze środka aż wali po oczach zielonym ledem. I po upieczeniu, piękne, wypalone logo Razer lub jakiegoś innego Lenovo. Aż szkoda jeść :D
Reg03 Generał

Już pomijając konstrukcję telefonu, sam rynek gier mobilnych jest kompletnie bez sensu. Dobre gry dla których potrzebny jest tam mocny sprzęt można policzyć na palcach a reszta to po prostu wstyd dla wydawcy. Dajmy na to asphalt 9 gra wygląda fenomenalnie na lepszym sprzęcie ale co z tego skoro jest za "darmo" czyli zagraj sobie chwilę i czekaj albo płać, czy nie można zrobić fajnej gry za którą trzeba zapłacić za nawet 3-4 dyszki ale miało by to ręce i nogi. Brakuje porządnej fify albo pes'a bo to co wyszło to niesamowite ścierwo. NBA od 2k się wyróżnia bo jest tryb kariery można zagrać sezon a nawet szybki mecz bez losowania jakichś gównianych kart, ale sama gra to porażka...
Rynek mobilny to świetny pomysł i można by było zrobić z tego coś lepszego niż psvita i ds razem wzięte ale w ostatnich latach zaczął się trend na bycie chciwym skurwielem więc słabo to widzę...