„Wydałem moje ostatnie 100 milionów dolarów”. Po wielkiej klapie Megalopolis Francis Ford Coppola ma problemy ze sfinansowaniem nowego nietypowego projektu
Na wielką ubiegłoroczną klapę, Megalopolis, Francis Ford Coppola wydał swoje ostatnie miliony. Przez to reżyser nie ma funduszy na kolejny filmowy projekt.

W ubiegłym roku na wielkie ekrany weszło Megalopolis – dzieło marzeń Francisa Forda Coppoli. Szumnie zapowiadane widowisko z Adamem Driverem było w pełni autorskim projektem legendarnego reżysera, za który zapłacił on z własnej kieszeni, wydając 120 mln dolarów. Niestety większość tej kwoty przepadła po tym, jak produkcja okazała się klapą w box office, zarabiając na świecie nieco ponad 14 mln dolarów.
Z uwagi na porażkę Megalopolis twórca ma teraz problemy ze sfinansowaniem swojego kolejnego projektu. Fakt, że dzieło z 2024 roku zebrało kiepskie recenzje i spotkało się z tak małym zainteresowaniem w kinach, sprawiło, że reżyser – choć w zasadzie jest gotowy do rozpoczęcia prac – nie ma inwestorów do nowego filmu.
Nawet jeśli znów chciałby zainwestować w kolejny film z własnej kieszeni, to nie jest w stanie tego zrobić. Na dzieło z Adamem Driverem wydał bowiem swoje ostatnie miliony.
Rzecz w tym, że wydałem swoje ostatnie 100 mln dolarów. Wiem, że to może zabrzmieć zabawnie, ale zazwyczaj ludzie, którzy robią takie rzeczy, mają miliardy dolarów. A to było moje ostatnie 120 mln, więcej, niż zamierzałem [wydać – dop. red.]. Finansowo jest to nieco skomplikowane – powiedział w rozmowie z Deadline.
Aby sfinansować Megalopolis, Francis Ford Coppola sprzedał część swoich firm winiarskich. I choć wciąż posiada jeszcze inne źródła przychodów, m.in. hotele, to po upłynnieniu oszczędności nie ma wystarczających środków na nowy projekt: nietypowy musical zatytułowany Glimpses of the Moon, adaptację powieści Edith Wharton o perypetiach małżeńskich spłukanej pary z wyższych sfer (vide Filmstarts).
Francis Ford Coppola już zapowiedział, że film planowany jest tako produkcja o skromnym budżecie. Być może więc legendarny twórca znajdzie inwestora skłonnego do wydania względnie niewielkiej kwoty.