Wpadła na Steam i w 4 dni zyskała kosmiczną bazę graczy. Sukces nowej strzelanki science fiction zmusił twórców do walki na dwóch frontach o uwagę graczy
Jump Space dopiero co zadebiutowało we wczesnym dostępie, a już przyciągnęło ćwierć miliona graczy. Teraz twórcy muszą jednocześnie łatać błędy i dostarczać nową zawartość.

Kilka dni temu we wczesnym dostępie zadebiutowała kooperacyjna strzelanka Jump Space. Produkcja studia Keepsake Games, określana przez twórców mianem „Sea of Thieves w kosmosie”, zaliczyła bardzo udany debiut. W szczytowym momencie zanotowano ponad 22 tysiące graczy bawiących się jednocześnie na Steamie. Mało tego, deweloperzy pochwalili się, że od premiery w Early Accessie tytuł zdążył już przyciągnąć 250-tysięczną publikę.
Gra może się pochwalić nie tylko solidną bazą odbiorców, lecz także bardzo pozytywnym przyjęciem na Steamie (88% recenzji wystawionych przez użytkowników jest pozytywnych). Mimo to deweloperzy otwarcie przyznają, że nie wszyscy bawią się bezproblemowo i dlatego intensywnie pracują nad poprawkami.
Ogromna popularność Jump Space sprawiła, że Keepsake Games działa obecnie na dwa fronty. Studio poinformowało, że podzieliło swój zespół na dwie grupy.
- Pierwsza skupia się na łataniu najpoważniejszych błędów, takich jak utrata postępów, problemy z pamięcią na PC i konsolach czy kłopoty z połączeniem online. W planach jest też tryb offline oraz lepsze komunikaty w grze dotyczące statusu serwerów.
- Druga pracuje nad pierwszą większą aktualizacją zawartości, w której znajdą się m.in. nowe sektory i modyfikatory rozgrywki, sprzedawcy w hangarze pozwalający wydać nadmiar waluty, a także broń do walki wręcz – od klasycznych łomów po inne ciężkie narzędzia.

Keepsake Games zapewnia, że łatki stabilizacyjne będą wydawane na bieżąco, a aktualizacja z nową zawartością ma pojawić się już niedługo. W międzyczasie gra otrzymuje mniejsze poprawki – ostatni hotfix rozwiązał m.in. problem z ustawieniami antyaliasingu, usprawnił kolizje i dodał możliwość pominięcia przerywników filmowych.