Overclockerzy myją płyty główne i karty graficzne w zmywarce
Pewnie wielu z Was posądzi nas o clickbait, ale takie są fakty – popularny overclocker pochwalił się, że znakomite efekty przy biciu kolejnych rekordów wydajności daje czyszczenie komponentów peceta… w tradycyjnej zmywarce.

Codzienne życie overclockera to ciągła walka o jak najlepsze rezultaty w podkręcaniu poszczególnych elementów peceta – liczą się przecież tylko najlepsi, a każdy dodatkowy megaherc czy fps przy własnym nicku to powód do dumy. Dlatego też poszczególni fachowcy uciekają się do różnorodnych domowych technik, by stale poprawiać swoje osiągi – pomysły niektórych są jednak aż nadto zaskakujące.
Jeden z overclockerów o pseudonimie Der8auer pochwalił się bowiem, że do czyszczenia komponentów wykorzystanych do bicia kolejnych rekordów wykorzystuje zmywarkę. Teoretycznie wydawałoby się, że elektronika i woda mają się do siebie jak pięść do nosa, ale przekonuje on, że jest to naprawdę skuteczne rozwiązanie. Mycie płyt głównych czy kart graficznych jest potrzebne do usunięcia wazeliny, którą pokrywa się niektóre elementy podzespołów komputerowych w celu uniknięcia powstawania zjawiska kondensacji. Ten środek zapobiegawczy topnieje w stosunkowo niskiej temperaturze, która nie jest w stanie zaszkodzić poszczególnym elementom płyt głównych czy GPU, a dodatkowo do mycia nie są wykorzystywane żadne detergenty – wystarczy czysta woda.
Choć Der8auer nie zaleca korzystania z tej metody, to sam twierdzi, że stosuje ją od lat i przynosi ona bardzo wymierne efekty. Cóż – to kolejny przykład na to, że konwencjonalne metody chłodzenia i doprowadzania podzespołów komputerowych do porządku nie zawsze wystarczają i w tym kontekście producentów sprzętu do pecetów czeka jeszcze naprawdę sporo pracy. A dodatkowa zmywarka z przeznaczeniem do mycia kości (pamięci RAM) i talerzy (z dysku twardego) wcale nie brzmi już tak absurdalnie, jak by się mogło wydawać.
Komentarze czytelników
remekra Senator

Znajomość tematu i tego kim jest der8auer, osób tutaj zebranych w komentarzach jest porażająca xD.
Komentarze o tym, że gościu jest nienormalny itp. i zarazem pełne fachowości, że oni nigdy by na swoim sprzęcie tego nie zrobili i nie polecają to spokojne 8/10.
Calises Chorąży
Ponieważ?
"Kolega zalał kiedyś laptopa colą i przestał robić bip-bip"? :P
Naprawdę, niektóre komentarze trzymają poziom, ale inne to nie wiem kto pisze... Zdajecie sobie sprawę ludzie że 90% tych wszystkich awarii wynikających z zalania sprzętu to efekt zalania elektroniki POD NAPIĘCIEM? Wtedy faktycznie jest pozamiatane, ale elektronika sama z siebie nie rozpada się od kontaktu z wodą. Pozostałe 10% to efekt nie dość szybkiego wysuszenia albo osadzania się substancji z płynu (z reguły ludzie nie zalewają telefonów/laptopów czystą wodą...).
Jeśli:
1. zmywarka ma porządne filtry do wody
2. sprzęt po takim myciu jest od razu solidnie przedmuchany powietrzem
to jestem w stanie w to uwierzyć. Inna sprawa co z substancjami typu pasta termo przewodząca, ale zakładam, że to mycie to nie jest ostatni/jedyny etap przygotowania elektroniki, więc takie rzeczy pewnie ogarniają później. Nie zdziwiłbym się też, gdyby negatywne efekty takiego mycia uwidoczniły się po jakimś czasie dopiero - ale oni tego raczej nie robią na sprzęcie który zamierzają używać przez kolejne dwa lata... a nawet jak im co któraś płyta nie przeżyje takiego zabiegu to mają to wpisane w koszta i tak.
Dziś nie, boli mnie głowa Legionista
I to jeszcze Amica! <3
Octavianus Pretorianin

@micin3 cyt.: "A jakie to zanieczyszczenia masz w wodzie kranowej?"
Kup sobie jonizator wody to się przekonasz jakie to masz w wodzie zanieczyszczenia nie widoczne gołym okiem. Zapewniam cię, że to co zobaczysz nie zapomnisz do końca życia. Z tego co się wytrąci z pełnej szklanki wody, jej połowa to będzie dosłownie woda prosto z kałuży.