Redaktor portalu VGC miał możliwość ekskluzywnie pograć w Concord przez 3 godziny. Przedstawiamy najważniejsze informacje z opublikowanej przez niego opinii.
Zapowiedź gry Concord – nowej strzelanki od Sony – spotkała się z, delikatnie mówiąc, słabym odbiorem ze strony graczy, którzy z miejsca określili ją mianem gorszego klona Overwatcha. Czy rzeczywiście tak jest? Redaktor serwisu VGC, Jordan Miller, miał ekskluzywną możliwość przetestowania produkcji przez 3 godziny. W opublikowanym artykule podzielił się swoimi spostrzeżeniami.
Concord na premierę zaoferuje 16 bohaterów, którzy mają cechować się dużą różnorodnością i wymagają czasu, by nauczyć się prawidłowo nimi grać. Każdy z nich dysponuje dwiema zdolnościami aktywnymi i jedną pasywną, ale żaden nie posiada tzw. „ulta”. Ponadto wszyscy mają swoje wady i zalety, co, tradycyjnie dla gatunku, jest istotne w kontekście dobierania drużyny i opracowywania strategii.
Redaktor zaznaczył, że na pierwszy rzut oka balans wydawał się w porządku, jednak to, jak wypada w rzeczywistości, okaże się dopiero po premierze gry. Co może być istotne, to że charaktery postaci mają przekładać się na rozgrywkę, ale nie w nachalny sposób. Jeżeli kogoś zainteresuje historia, zwróci na to uwagę, ale reszta graczy nawet tego nie zauważy.
Najważniejszy w strzelankach jest oczywiście tzw. „gunplay”. Miller opisał go w następujący sposób:
Strzelanie z Destiny z nieco wolniejszym ruchem i około dwukrotnie dłuższym czasem potrzebnym do zabicia niż w Call of Duty.
Osoby, które grały w te produkcje, prawdopodobnie będą potrafiły sobie to mniej więcej wyobrazić. Według Millera bronie sprawiają wrażenie ciężkich oraz precyzyjnych, a samo strzelanie ma odpowiednią siłę i zapewnia satysfakcję.
Concord oferować ma nieco inne podejście do narracji niż Overwatch czy inne gry z gatunku. W każdym sezonie wydawane będą cotygodniowe filmiki przedstawiające świat, bohaterów i wydarzenia. Ponadto z poziomu gry uzyskamy dostęp do tzw. „Przewodnika Galaktycznego”, w którym przeczytamy co nieco o wszystkich planetach. Te dwa elementy stanowić mają trzon narracji.
Podstawowa edycja Concord wyceniona została na 169 zł. W tej cenie poza 16 bohaterami dostaniemy 12 map i 6 trybów rozgrywki, a cała popremierowa zawartość dostarczana w ramach kolejnych sezonów udostępniana będzie za darmo. Jedyne, co da się dokupić, to elementy czystko kosmetyczne, które nie będą miały wpływu na rozgrywkę.
Na koniec warto wspomnieć o otwartej becie Concord, która wystartuje 18 lipca i potrwa do 21 lipca. W tym czasie każdy gracz będzie mógł sprawdzić grę za darmo. Wczesny dostęp do bety przewidziany zaś został na 12–14 lipca.
Gracze
Steam
OpenCritic

Autor: Marcin Bukowski
Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).