Weterani WoW-a kpią z obietnic Blizzarda na temat healerów w Midnight. „To taki evergreen, którego aktualizują przy każdym dodatku”
Czcze gadanie i bajanie Blizzarda.
Umiejętności healerskie zawsze muszą być ściśle sprzęgnięte z konstrukcją przeciwników a oni mówią o tym, jakby healer wisiał gdzieś samotnie w przestrzeni i sobie mogą go modelować.
Poza poszczególnymi klasami jak szaman na obecnym dodatku, granie healerem to jest stawnie na głowie przez to, że zdolności niektórych klas nie współgrają z tzw. damage pattern czyli sekwencjami obrażeń zadawanych przez różnej maści moby i bossy.
Potem dochodziło do kuriozów że boss ma 5 śmiertelnych uderzeń pod rząd w całą drużynę a taki Evoker ma tylko 2 umiejętności z 25 sekundowym CD i najmniejszy błąd czy to healera czy reszty ekipy oznaczał zgon.
To może od tego zaczną projektowanie healerów a potem dywagują co trzeba u helerów pozmieniać, czego nie zrobią bo nie będzie dało się leczyć?
A to nowość, można odpowiadać na pierwsze posty.
"boss ma 5 śmiertelnych uderzeń pod rząd w całą drużynę a taki Evoker ma tylko 2 umiejętności z 25 sekundowym CD i najmniejszy błąd czy to healera czy reszty ekipy oznaczał zgon." No, ale jak boss ma chociażby jeden śmiertelny cios, to co to da jaki healer będzie wykokszony nie wiadomo jak, skoro śmiertelny cios po prostu natychmiastowo zabija?
To oznacza, że takiej serii nie da się przeżyć bez wykręcenia healing done przekraczającej całkowitą ilość życia drużyny.
Nie wiem czy się orientujesz, ale jeżeli grałeś w obecny dodatek to drugi boss i poprzedzający go mini-boss na Dawnbreakerze czy pierwszy boss na Ara-Kara.
W pierwszym przypadku boss na M+10 ma umiejętność w której uderza średnio po 2,5 miliona co 1 sekundę przez 5 sekund.
Gracz wtedy miał mniej więcej 7 milionów HP a graczy jest 5 w grupie, czyli w ciągu 5 sekund healer musi odleczyć ponad 60 milionów obrażeń z graczy mających tylko 40 milionów HP gdzie jeszcze pomiędzy są inne ciężkie obrażenia a taki Evoker ma tylko 2 mocne umiejętności leczące które można użyć co 25 sekund które można raz na 1,5 minuty zduplikować dając sobie 4 mocne leczenia, ale ta umiejętność bossa jest częściej niż 1,5 minuty więc tylko co drugi atak można tego użyć więc w połączeniu z najmocniejszą odpałką healerską która ma 3 minuty cooldownu jesteś w stanie przeżyć tylko 4 takie atak, potem jesteś "siedzącą kaczką".
Czyli żeby wyleczyć tego bossa healer evoker musi zrobić wszystko perfekcyjnie, a na evokerze łatwo coś zepsuć, do tego reszta składu musi też być idealna bo jak będą za słabo bić albo zepsują mechanikę i dostaną dodatkowe obrażenia, to jest zgon.
WoW retail zmienia się od lat otwierając się na nowych graczy, ale i głównie ci dociekliwi albo sprawnie prowadzeni przez znajomych, ew. gildię się nie odbijają. Niby dużo ułatwień względem Classica, a mimo to nadal kolejki mogłyby być krótsze jeśli więcej osób decydowałoby się tankować i healować. Teraz jak wyłączą combat addony, to się może zrobić nieciekawie.
Smiem twierdzic ze combat addony sa wlasnie jednym z czynnikow ktore powoduja ze ludzie ni chce tankowac/healowac.
Ja np spoko, jak nie bedzie to wymagalo mocowania sie z addonami i bede mogl to robic "ad-hoc".
Rowniez ze wzgledu na addony, skomplikowanie encounterow powoli zaczyna sie robic "too much".
FAjnie ze mnie o tym poinformowaliscie. Oczywiscie ze wszystkch tematow o ptr, i ze wszystkich opinii trzeba bylo wybrac ta ktora ociera sie o negatywna (i to ociera sie bo te komentarze jakby ktos nie wiedzial, to w duzej czesci ironia).
Nie ktorys ze znakomitej wiekszosci pozytywnych i chwalacych.
Czekam na news jutro ze ludzie narzekaja na zmiany w drzewkach, ktorych jeszcze nikt nie testowal. Oczywiscie z pominieciem pochwal, bo np magowie widzialem ze sie raduja bo im wraca Water Elemental.
Gol, dzien jak codzien. WoW Bad. Ludzie graja na sile, przywiazani lancuchami, rownoczesnie placzac i wyjac z bolu.
Ta narracja jest tak mocno zenujaca (a przy tym budujaca zupelnie falszywy obraz gry, spolecznosci i jej nastrojow), i na serio jestescie chyba jedynym miejscem w ktorym jeszcze sie to uskutecznia, zamiast poprostu rzetelnie informowac o rozwoju gry.
World of Warcraft skończył się na Wrath of the Lich King. Wszystko po nim było dużym nieporozumieniem.
Mylicie sie. Skonczyl sie w Alphie. W wersji 0.2 sie sprzedali, wersje 0,3 w gore sa dla pozerow.
A wogole to tylko Warcraft 2 i Lost Vikings, a nie jakies podrabiance.
I tylko na privach od ruskiego, nie dajmy zarobic ZLODZIEJOM z BLizzarda. xD
Ja odpuscilem wowa wlasnie po pierwszym kompletnym wywroceniu mechaniki healowania bodajze przed pandami, pod koniec cataclysmu, ktos wymyslil ze trzeba przerobic priesta, no i stwierdzilem, ze gra przestala mi sie podobac i odpuscilem.
Czego w sumie nie zaluje specjalnie.