Według raportu, biedne dzieci dorastają przed ekranami, podczas gdy bogate rodziny płacą tysiące dolarów, aby ich pociechy uczyły się czytać
Bierne korzystanie z shortów YouTube, czy beznamiętne przeglądanie kolejnych filmików na TikToku niestety może mieć negatywne konsekwencje. Dzieci mają tendencję do spędzania w ten sposób czasu, szczególnie te z biedniejszych rodzin.

Dzieci z gorzej sytuowanych rodzin są bardziej podatne na zły wpływ biernego korzystania z smartfonów. Takie wnioski możemy wyciągnąć czytając artykuł opublikowany w serwisie The New York Times. Do tej pory średnia IQ w krajach rozwiniętych systematycznie rosła, obecnie można jednak zauważyć symptomy odwracania tego procesu. Winnymi wydają się być wszechobecne ekrany, a przede wszystkim sposób ich użytkowania.
Jednak jaki związek z tym ma majętność rodziców? Podczas badań zauważono, że dzieci z rodzin zarabiających poniżej 35 tys. dolarów rocznie spędzają 2 godziny więcej przed ekranami smartfonów (od dzieci z zamożnych rodzin). Można to uznać za nadmierną „konsumpcję” mediów cyfrowych, a stan wywoływany w ten sposób za rodzaj „otyłości poznawczej”.
Ze smartfona lepiej korzystać rozsądnie
Być może nie byłoby tak źle, gdyby nie bierność, z jaką często przebiega korzystanie z ekranów. Krótkie filmy jak YouTube Shorts, platforma TikTok i bierne scrollowanie – te treści powodują roztargnienie zamiast trenować koncentrację i krytyczne myślenie. W dłuższej perspektywie czasu może to źle wpływać na pamięć, szybkość przetwarzania i umiejętności językowe.
Nie tylko smartfony są tutaj problemem. Ubóstwo może oznaczać utrudniony dostęp do nauki, dóbr kulturowych, wiąże się z pewnym rodzajem wykluczenia intelektualnego. Bywa, że kojarzy się także z ignorancją, a zatem z niższością społeczną. Zamożniejsi mają dostęp nie tylko do większej wiedzy i lepszej edukacji. Świadomie walczą z negatywnymi czynnikami cyfrowymi, które mogą dotknąć dzieci.
Dobrym przykładem są takie osoby, jak Bill Gates i Evan Spiegel, które dla swoich pociech wprowadziły ograniczenia w korzystaniu z ekranów. Wiele prywatnych szkół posiada swoje własne zasady, jak np. zakaz uruchamiania smartfonów na terenie placówki. W nauczaniu publicznym trudniej jest wprowadzić takie ograniczenia. Wiele zależy jednak od konkretnych osób i czasu, który mogą poświęcić dzieciom.
Przede wszystkim warto mieć świadomość, jak wygląda prawidłowe i negatywne korzystanie ze smartfona, czy komputera, znać pojęcie „multimedialnej higieny”. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy, ale szkodliwe zjawiska dotykające dzieci możemy zaadresować sami i często niepotrzebne są do tego większe nakłady finansowe.
Smartfony w sklepie RTV Euro AGD
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Więcej:Samsung planuje dużą aktualizację: użytkownicy tych modeli Galaxy skorzystają na tym