Games Workshop ponownie zyskało u fanów Warhammera 40,000. Tym razem firma spełniła marzenie chorego na raka chłopaka o jego własnej dynastii Nekronów.
Samuel Badcock, brytyjski uczeń chorujący na raka, miał jedno – zdawałoby się – zupełnie nierealne marzenie. Jednakże życzenie fana zostało spełnione: gracz dostał własną dynastię Nekronów w bitewniaku Warhammer 40,000 (via Wargamer).
Make-A-Wish to fundacja charytatywna, której celem jest – zgodnie z nazwą – spełnianie życzeń ciężko chorych dzieci. Z poważnie chorującym i uwielbiającym rasę Nekronów Samuelem organizacja skontaktowała się w grudniu 2022 roku, a za jej pośrednictwem prośba chłopaka trafiła do firmy Games Workshop.
Po tym wydawca Warhammera 40,000 wysłał do Samuela serię pytań na temat tła fabularnego i cech dynastii. Chłopak przesłał swoje odpowiedzi wraz ze szkicami jego wymarzonej dynastii żywych robotów.
Tym, których przygoda z Warhammerem 40,000 ograniczyła się do pierwszego Dawn of War warto wyjaśnić, że piąta edycja bitewniaka wprowadziła zmiany w historii Nekronów. Nie są oni już zupełnie bezdusznymi „terminatorami” gwiezdnych bogów C’than. Zamiast tego „zabili” swoich oprawców (na tyle, na ile się dało), a następnie podzielili się na dynastie rządzone przez różnych władców.
Na podstawie pomysłów Samuela GW wzięło się do pracy. Efektem tych działań jest dynastia Flayerszakht, z modelami przygotowanymi przez studio Army Painter. 26 kwietnia chłopak wraz z rodziną odwiedził Warhammer World. Wśród wielu atrakcji jego uwagę przykuła wystawa z – jak się okazało – unikatowym dodatkiem do kodeksu Nekronów z wyjątkowymi ilustracjami dynastii Nekronów stworzonej przez Samuela, który przygotowała redakcja magazynu „White Dwarf”.
Już samo to uradowało Samuela, ale na tym nie koniec. Games Workshop obdarowało go pełną kolekcją dynastii Flayerszakht, jak również pięcioma ekskluzywnymi egzemplarzami wspomnianego uzupełnienia kodeksu oraz plakatem z jego okładki. Dodatkowo firma dołączyła do tego kilka mniej ekskluzywnych, ale cennych upominków.
To nie pierwszy raz, kiedy producent Warhammera wykazał się wielkodusznością. Parę lat temu fani zauważyli, że firma po cichu uczciła pamięć gracza zmarłego na raka. Jego imię można znaleźć w kodeksie zakonu Astartes Kosmicznych Wilków (via Reddit).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Trailer Divinity zawiera detal, który może mieć duże znaczenie. Fani spekulują, co może oznaczać

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).