Warcraft: Początek najbardziej kasową adaptacją gry wideo
Ujmę to tak: "Jest dobrze, może być świetnie, więc jest nadzieja."
Pytanie tylko, czy jak zrobią drugą część i okaże się ona hitem, to czy jak w branży growej, nie pojawi się nagle masa adaptacji gier, od każdego, kto może ją zrobić, byle zarobić.
Film nie był zły, ale jest dużo zmarnowanego potencjału. Mogli z tego zrobić Władce Pierścieni dając nam 3 godzinny wstęp do trylogii, a tak to wszystko po łebkach, jedyna postać warta uwagi to Durotan, reszta nas nie obchodzi, bo pojawia się na ekranie tylko na chwilę. Sukces kasowy to w sumie dobra rzecz, druga część może być dużo lepsza. Po słabym Kapitanie Ameryce dostaliśmy świetnego Zimowego Żołnierza, liczę na to, że tu będzie podobnie.
A ja sie ciesze, ze nie zrobili z tego Wladcy Pierscieni czy innego Hobbita, gdzie 3 godziny szli zabic smoka, doszli i koniec filmu.
Moim zdaniem film jest o wiele lepszy od Hobbita. Orkowie wygladaja naprawde swietnie i pomimo tego, ze efektow jest cala masa, ani przez chwile nie poczulem zeby kluly mnie w oczy, co w przypadku Hobbita bylo dosc czeste.
A co jeśli ci powiem, że LotR poza scenami walk jest średniawy?
Musze cię uszczęśliwić albowiem ucięto 30 min filmu ale pełna wersja będzie na BR i DVD
Jakubmasterblaster, filmy kręci się po to, by zarabiać na nich gotówkę, a nie wykonywać jakąś misję jak emitowanie nudnych programów w TVP.
Wszędzie piszą, że słaby, pewnie to przełożyło się na niski zysk w USA. Sam też zniechęciłem się, co do filmu po przeczytaniu kilku opinii. Zadam, więc pytanie: warto, czy nie warto?
Do niskich zyskow w USA przyczynily sie recenzje "krytykow", ktorzy zjechali film rowno. Poczytaj recenzje widzow, ktorzy w wiekszosci daja tej produkcji najwyzsze noty. Sam mialem obawy, ale na szczescie poszedlem do kina i wedlug mnie jest to najlepszy film fantasy ostatnich lat, a juz na pewno o niebo lepszy niz Hobbit.
Film nie jest zły ale z całą pewnością nie jest to też żadne arcydzieło. Film jest za krótki, wszystko dzieje się za szybko, dużo rzeczy nawpychanych ze zbyt krótkim czasem na ekranie na czym cierpią też kreacje postaci.
Tak czy owak film oglądałem z przyjemnościa.
@Meno1986 No własnie, też jakoś bez polotu poszedłem na przedpremierowy seans i mogę teraz śmiało powiedzieć ze jak bym miał zapłacić to warto by było. Mi się podobał i mam nadzieję na kolejne części :)
Może se być kasowy, Dzień Niepodległości też był, co nie zmienia faktu, że w historii filmu zapisał się jako kaszak.
Dzień Niepodległości (...) w historii filmu zapisał się jako kaszak. serio?
Film ujdzie, dupy nie urywa, ale cgi w tle strasznie się oddziela od postaci. Wygląda bardzo mało profesjonalnie. Władca i Hoobit jakoś to lepiej zrobili, a tu stoi kilka postaci, w koło jakieś skały, kanion, góry, cokolwiek i wyglądają jakby ktoś mało doświadczony wyciął z innego obrazka i przekleił na tę scenę.. Bardzo bolało jak się oglądało, aż dziw, że tak słabo.
Władca Pierścieni to stare jak świat i większość to były raczej kostiumy, a nie CGI. Co do Hobbita miałem takie same odczucia tylko, że w drugą stronę...jak dla mnie tutaj wszystko wyglądało dosyć naturalnie, a w Hobbicie CGI było komiczne po prostu.
Wystarczy wejść na youtube i zobaczyć jak kręcili poszczególne sceny. LOTR w większości w lasach czy na jakiejś równinie, Hobbit natomiast na jakiejś hali. I pomyśleć, że jedna część Hobbita kosztowała tyle ile trylogia Władcy Pierścieni.
Mi, osobie zaznajomionej z lore, film się podobał, co prawda było dużo rozbieżności w tym aspekcie, ale na potrzeby ekranizacji były one w miarę akceptowalne.
Jestem ciekaw jak wypadnie wersja reżyserska na dvd, która ma ponoć zawierać dodatkowe 40 minut obrazu.
Film sobie poradzil wrecz tragicznie. Z filmow o grach jest najlepszy ale jezeli chodzi o ogolne zyski z kin to jest taka tragedia jak John Carter ktorego druga czesc nie powstanie przez klape finansowa.
Polecam zainteresowac sie ile zarabiaja w USA blockbustery i co oznacza tam "sukces" bo amerykanie widza to inaczej - Warcraft to rozczarowanie jezeli chodzi o zysk z kin.
127 mln$ zysku uważasz za porównywalne do 21 Johna Cartera ? Kiepsko coś z tą twoją matematyką, ale to nie jest zły wynik.
Enzer to są właśnie znawcy. Coś kolega w piaskownicy powie i od razu rodzi się nowy krytyk filmowy.
Jak na standardy filmów na podstawie gier wideo, to było całkiem dobrze. Jeżeli jescze assasin't creed okaze się przynajmniej dobry, to można mieć już jakąś nadzieję dla ekranizacji gier.
Generalnie film jest niezły, ale wyraźnie czuć, że został bezczelnie wykastrowany przez jakiegoś lewego montażystę (albo producenta), który ma awersję do dwugodzinnych filmów. Na razie postawiłem filmowi 7/10, ale mam wrażenie, że po obejrzeniu wersji reżyserskiej mogę trochę podnieść ocenę.
Naczytalem sie roznych rzeczy w internecie i poszedlem z praktycznie zerowymi oczekiwaniami... no i bylo warto. :) Rzeczywiscie duzo rzeczy nie zgadzalo sie z lore ale powiedzmy sobie szczerze... kogo to obchodzi? Na przestrzeni lat spedzilem na wowwiki/wowheadzie dluugie godziny zycia, poznajac historie swiata i poszczegolnych postaci (nawet tych, ktore w samym swiecie gry znane sa tylko z opowiesci) i dalem rade przetrawic wprowadzone zmiany.
To co mi przeszkadzalo opisal w [4.2] Tal Rasha. Film jest za krótki, wszystko dzieje się za szybko, dużo rzeczy nawpychanych ze zbyt krótkim czasem na ekranie na czym cierpią też kreacje postaci.
Ze mna w kinie byla jeszcze trojka znajomych, ktorzy nigdy nie grali w Warcrafta i po seansie musialem im tlumaczyc o co chodzi z fel magic i jakie sa efekty uboczne bycia zielonym orkiem (np. blood lust). Zabraklo mi wprowadzenia, w ktorym mowia skad ten caly "Fel" sie wzial w orkach i jak na nich wplynal. Szkoda tez postaci Medivha i Blackhanda, ktorzy w lore mieli znacznie wieksze role. Szkoda, ze nie wyjasnili tego, ze Medivh nie mial zadnego wplywu na swoje szalenstwo poniewaz zostal spaczony jeszcze przed narodzinami, w lonie matki. Oczywiscie byla to grubsza, kilkuset letnia intryga Sargerasa majaca doprowadzic wlasnie do wydarzen z filmu. Po prostu mysle, ze wtedy postac strażnika nabralaby jakiejkolwiek glębi.
Orgrima i Khadgara pewnie jeszcze beda prowadzili w nastepnych czesciach i oby temu drugiemu zgolili wąs bo tylko za to film ma u mnie -1 do oceny.
Troche amatorsko wygladali aktorzy rzucajacy zaklecia. Nie wiem czy to wina efektow czy gry aktorskiej ale cos mi tu nie gralo. W ogole wrzucaja do filmu replike calej karczmy z Goldshire, a wymyslaja nowe "animacje" na rzucanie portali. W grze nie bylo zadnych okregow czy run na ziemi tylko to takie fajne okragle okienko, w ktorym widac cel podrozy... :)
Juz mowilem kumplom. Moglbym zjechac ten film od gory do dolu i rozpisac to na trzy strony A4 ale... nie mam zamiaru bo bawilem sie swietnie i po wyjsciu z sali kinowej moglbym odrazu isc na druga czesc. (to co teraz? fabula z ksiazki Wladca Klanow?)
Jako kinomaniak muszę powiedzieć ,że film był dobry, na pewno nie taki słaby jak go recenzują pseudokrytycy filmowi. 7/10 jak najbardziej zasłużone i tak trzymać.
Film średni. Oglądasz, oglądasz i koniec. Tragedii nie ma, ale też nie fascynuje. Jak dla mnie to poziom kina familijnego do niedzielnego obiadu.
Film dla mnie zapowiada się tak słabo, że nawet szkoda mi będzie miejsca na dysku na piracką kopię.
Szkoda czasu i pieniędzy. Słaba gra aktorska, marny scenariusz itd. Nie polecam wymagającym widzom. Film dla nastolatków. Dałem się nabrać na trailery ze scenami walki.
Poszedłem do kina po przeczytaniu tych negatywnych recenzji, a więc i z zerowymi oczekiwaniami. Początkowo film zdawał się je potwierdzać - wszystko działo się bardzo chaotycznie, akcja przeskakiwała do coraz to nowszych miejscówek i było to zrobione w sposób, który miał przykuć fanów głównie za pomocą rzucania nazw znanych miejsc w Azeroth. Dodatkowo wszelkie przejścia między lokacjami wydawały się być zrobione, jak w jakimś tanim serialu. Jednak po tych 20-30min akcja w końcu zwolniła i zrobił się z tego całkiem sensowny film rozrywkowy. Twórcy starali się ukazać konflikt między orkami i ludźmi w taki sposób, aby widz mógł zrozumieć racje obu stron. Niestety, spowodowało to, że tak mocno skupili się na wyjaśnianiu orków, że bohaterowie po stronie ludzkiej zostali zrobieni pobieżnie. Tu mam nadzieję, że wersja reżyserska ten aspekt uratuje. Fabuła natomiast pociągnięta została w ciekawy sposób, dzięki czemu nie nudziłem się na filmie. Uniwersum Warcrafta znam jedynie pobieżnie, ale nie miałem problemu ze zrozumieniem filmu. Za kolei aspekt techniczny filmu wypadł naprawdę dobrze. Oglądając trailer, bałem się, że sceny akcji będą zrealizowane w sposób chaotyczny, jednak nie zauważyłem czegoś takiego podczas seansu. Dobrze i ciekawie został rozwiązany problem dwóch odrębnych języków między walczącymi frakcjami. Jeśli chodzi o muzykę, to nie była ona zła, jednak nie sprawiła, żebym ją jakoś szczególnie zapamiętał, natomiast efekty specjalne, czyli w tym filmie w 95% chyba CGI wyglądają naprawdę niesamowicie, szczególnie wygląd orków. Dla mnie takie dość solidne 7/10, gdyż dobrze się na nim bawiłem.