„Valve, czy jesteście na haju?” - Graczka Steam musi nagle udowodnić, że jest pełnoletnia, mimo że jej konto ma już ponad 19 lat
Gdyby nie ten Steam to w 1/3 tych newsów nie mielibyście o czym pisać. Powinniście podziękować Valve :D
Edit. I zapomniałem dodać. Jak zawsze ekhm... super news na siłę...
Czyli nie wina Valve, tylko rządu UK. Dlaczego nie o tym jest tytuł tego newsa?... No tak, sam nabiłem wam licznik odsłon.
A potem się dziwicie hejtowi na treści które udostępniajcie...
Absurdalne jest to że konto może założyć każdy dzieciak z mejlem.
Co więc w tym zaskakującego że użytkownik danego konta musi potwierdzić wiek?
Widzę że nie kumasz na czym ma to polegać. No więc masz założono konto na danej stronie, np. YouTube, Facebooku czy jakiejkolwiek innej stronie. Nawet jak nie masz to będziesz musiał założyć. Po prowadzaniu weryfikacji wieku żeby zobaczyć wszystkie treści będziesz musiał nie dość że niekiedy podać swoje prawdziwe dane to jeszcze je będziesz musiał potwierdzić za pomocą wspomnianej karty kredytowej. Inaczej nie zobaczysz nawet głupiego filmiku Battlefield czy nie przeczytasz komentarza jeżeli został oznaczony od 18 lat. Jak będziesz próbował włączyć filmik to strona będzie chciała żebyś zweryfikował swój wiek. To sam z komentarzem. Jeżeli tego nie zrobisz nie przeczytasz i już.
Z tego co czytałem jest kilka sposobów na potwierdzenie swojego wieku. Między innymi po przez zrobienie selfi swojej facjaty i wstawienie na stronie, zeskanowanie swojego dowodu osobistego czy zeskanowanie palca. Każda strona weryfikować wiek będzie z osobna. Ci co to wymyśli twardo twierdzą że te dane będą zaraz kasowane po potwierdzeniu wieku ale cholera wie czy tak będzie praktyce.
Podsumowując. Taki nieletni zarejestruje się bez problemu na danej stronie ale bez potwierdzenia wieku już nie zobaczy wszystkiego. Tak że to nie jest jak niektórym się wydaje byle co ale całkiem poważana sprawa. To rodzi inne problemy z weryfikacją wieku w ten sposób ale to już temat na inny temat.
Dlatego mimo wszystko EU wydaje się mieć sensowny pomysł na weryfikację wieku - anonimowe pobranie danych z serwisu autentykacyjnego przez publiczne API. Trochę jak logowanie za pomocą konta Google i innych. Pytanie, kiedy to ruszy i czy faktycznie będzie działać tak sprawnie i bezproblemowo...
Paradoksalnie, wymóg potwierdzenia, że jest się człowiekiem (jeśli trzeba - pełnoletnim), o ile faktycznie zachowanoby anonimowość, mógłby uzdrowić internet - sekcje komentarzy, opinii itp. Pytanie, czy pokusa zbierania logów nie okaże się silniejsza.
Technologia daje dzisiaj rozliczne możliwości i niekoniecznie musi być wykorzystana tak, jak w Rosji albo Chinach, nie wiemy niestety, czy władze UE nie ulegną tej pokusie, no i co ostatecznie znajdzie się "za firewallem" - UK np. zdaje się przesadzać z cenzurą, a do tego nie stworzyła systemu, który byłby przyjazny obywatelom...
Te inne problemy to właśnie ta pokusa wyłudzania danych. Nie tylko przez te organizacje co się będą tym zajmować ale przez, np. zwykłych hakerów. Co za problem zrobić podobną stronę jak właśnie YouTube czy jakąkolwiek inną i wysłać komuś po przez e-mail. Napisać w treści że jeżeli chcesz zobaczyć wszystkie treści to musisz zweryfikować wiek i musisz w grać dowodzik. Taki klika w link loguje się i wgrywa dowodzik i bęc. Haker ma jego dane.
Właśnie dlatego w UE nie będzie dowodzików tylko anonimowy token. Takie są przynajmniej zapowiedzi. A UK zaczęła - podobnie jak bigoci z USA - bronić moralności zanim stworzyła ku temu narzędzia.
Ale ja to dokładnie tak samo rozumiem i traktuje poważnie.
Nie podoba mi się cały ten proces obsługi kont. Na pewno nie wyślę byle stronie żadnych fot, dokumentów czy karty kredytowej - której na szczęście nie posiadam.
Niech tworzą konkretne biura obsługi krajowe i korzystają z weryfikacji mObywatelem, bankiem
Chyba że Valve bierze pod uwagę rynek handlu kontami Steam i z tego powodu system nie zwraca uwagi na datę założenia danego konta, co można uznać za sensowne uzasadnienie.
To jest absurdalne wyjaśnienie. Bo jeśli tak, to:
Po pierwsze: STEAM czerpie korzyści z kradzieży/piractwa.
Po drugie: Kto zagwarantuje że karta nie została skradziona/pożyczona a jej właściciel ma 18 lat?
Po trzecie: To oznacza przyzwolenie na to, że dzieciakom serwuje się zawartość 18+ pomimo zakazu weryfikacji, ze względu na konta które zostały sprzedane/ukradzione po odblokowaniu zawartości dla dorosłych.
Po czwarte: Stwarza to też wymaganie posiadania I OPŁACANIA karty (a wielu Brytyjczyków takiej nie ma według statystyk) co w sytuacji kiedy visa/mastercard decyduje na co wolno wydawać nasze pieniądze, oznacza de facto stopniowe oddanie im kontroli nad zarabianymi pieniędzmi ~ co z kolei rodzi pytanie, czym taka sytuacja różni się od klasycznego niewolnictwa...?
Ale te wszystkie wąty to nie do Valve czy nawet Google, tylko rządu UK, USA, Australii, w perspektywie też UE.
Ale te wszystkie wąty to nie do Valve czy nawet Google, tylko rządu UK, USA, Australii, w perspektywie też UE.
Wiem, ale argument na którym odpowiadam jest argument dotyczący Valve. Konto jest pełnoletnie to jego użytkownik też, a jeśli zostało skradzione(/sprzedane ~ co technicznie też można podpiąć pod kradzież) to to nie jest już problem Valve więc to Valve bezzasadnie je blokuje.
Swoją droga, na ich miejscu bym się postawił. Zwłaszcza w przypadku znanego z świetnej ochrony dzieci - przez rządy a także policje - UK.
Gdybym był na ich miejscu powywalał naprawdę problematyczne gry. Skuteczniej rozdzielił zawartość 18+ i tą dla dzieciaków. Przerzucił odpowiedzialność na kogoś innego sprzedając chociażby kody autoryzujące konto 18+ jako produkt tylko dla dorosłych w sklepach. A gdyby to nie wystarczyło to bym stwierdził, że wymagania (karta, ID, face scan) są nie do spełnienia i się wycofał z tamtej części rynku. Pozwał rząd za straty (ograniczanie strat). Poczekał na piratów, a potem puściłbym rząd z torbami z racji na to że wypromowali masowe piractwo. A jak już mi zapłacą za kradzione gry, to bym je sprzedał alternatywnym kanałem (chociażby oferując fizyczne media (karty microSD, pendrivy, keycardy))...
Mogli by też próbować ogrywać całą sytuacje jak to się robi z innymi reżimami totalitarnymi, odcinając ich od przywilejów jakie miały/mają rządy demokratyczne, dostają kontrole i są w gorszej sytuacji niż byli bo na-przykład odcinasz gry zawartości społecznościowej dostęp do której zabierasz rządowi przenosząc tą część infrastruktury do *bezpiecznego* kraju etc... TL;DR: Robisz czego oczkują, ale tak że każdy kolejny krok kosztuje ich więcej niż korzyści które oferuje. Coś takiego jak te gangi były by świetną okazją i pretekstem, gdzie Valve mogło by przeprowadzić własne działania chroniące dzieci chociażby.
Ps. Oczywiście to tylko widzimisię/zarys, bo żeby zaplanować sensowną reakcje trzeba informacji, planowania (co oznacza: kasę/roboczogodziny). Generalnie chodzi o to, że kiedy ktoś znany z chronienia PDF'skich gangów chce cię zaciągnąć w odizolowane krzaki to szukasz jakiejkolwiek alternatywy żeby temu zapobiec, bo z każdym krokiem zgodnym z jego wytycznymi jesteś coraz bardziej w du*...
PPs.
rządu UK - ci "obrońcy" dzieci, a szczególnie małych białych dziewczynek z ubogich rodzin...?
USA - chyba żartujesz... ty wiesz że Biden wyleciał, a demokraci lecą w dół w sondażach, niezależnie co się dzieje?
Australii - gó* rynek, dodatkowo można argumentować że problemy mają tam dlatego, że się poddali wiedźmom walkowerem.
w perspektywie też UE. - EU miało (niby) mieć sensowniejszy system nadzoru. Co znacząca pogorszyło szanse na coś sensownego to właśnie podkulenie ogona jeśli idzie o UK.
Jak czytam brednie o tym, że weryfikację wieku mogą uzdrowić internet to mi się niedobrze robi. Internet był zdrowy wtedy, gdy wszyscy byli anonimowi, a że czasem ktoś się z opinią innego nie zgadzał, a ktoś inny zmieszał kogoś z błotem miało swój urok. Teraz internet to miejsce dla botow, korporacji i lewackich ideologi, w sumie obrzydliwe miejsce. Czekam aż UE zamorduje całkiem internet a ludzie ceniący swoją prywatność przeniosą się do darknetu...