Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość Materiały promocyjne 31 października 2023, 13:44

Maskotkowy horror w grach, czyli jak urocze może być straszne

Niecałe dziesięć lat temu Five Nights at Freddy's zapoczątkowało trend na maskotkowy horror. Dziś konwencja obejmuje wiele gier, książek oraz innych mediów. Na czym ona polega?

Źródło fot. Scott Cawthon
i

Horrory mają wiele postaci. Część z nich stawia na budowanie napięcia i tworzenie atmosfery. Inne natomiast kładą nacisk na szokowanie graczy dosadnym eksponowaniem przemocy. Jest jednak również dość specyficzna nisza, w której groza miesza się z kolorowymi postaciami. Mowa o tak zwanym „maskotkowym horrorze”. Z tego tekstu dowiecie się, co to właściwie oznacza.

Czym konkretnie jest „maskotkowy horror”?

Definicja maskotkowego horroru okazuje się stosunkowo prosta – są to pozycje grozy, w których główną rolę odgrywają z pozoru urocze stworzenia. Z biegiem rozgrywki okazuje się jednak, że skrywają one jakąś mroczą tajemnicę. Tak oto rodzi się dość zauważalny kontrast między stylistyką danej produkcji a opowiadaną w niej historią.

W te oto realia zostaje wrzucony protagonista. Praktycznie bezbronny musi przetrwać i poznać sekrety morderczych maskotek. Aby to osiągnąć, powinien uciekać lub wykorzystać własny spryt. Oczywiście całą przygodę obserwujemy z perspektywy pierwszej osoby, a jeśli poniesiemy porażkę, na ekranie pojawi się jump scare.

Fabuła w tych produkcjach jest wyjątkowo enigmatycznie przedstawiona. Zazwyczaj poznajemy ją za pośrednictwem kaset lub notatek znajdowanych w świecie gry. Oczywiście otrzymujemy tylko strzępy informacji, a resztę musimy sobie sami dopowiedzieć. Internet często bywa więc zalewany różnego rodzaju teoriami, co daje tym tytułom dodatkowy zastrzyk popularności.

Wszystko zaczęło się od Five Nights at Freddy’s

Maskotkowy horror w formie opisanej powyżej narodził się w 2014 roku. Wtedy to na rynku ukazało się Five Nights at Freddy’s. To dość prosta w założeniach produkcja, w której wcielamy się w stróża nocnego, pracującego w zamkniętym już lokalu Freddy Fazbear’s Pizza. Główną atrakcją tej restauracji były animatroniczne zwierzęta. Szybko przekonujemy się, że miejsce to skrywa mroczną tajemnicę – maskotki zostały opętane przez duchy zmarłych dzieci i teraz pałają żądzą zemsty.

Maskotkowy horror w grach, czyli jak urocze może być straszne - ilustracja #1
Five Nights at Freddy's na przestrzeni lat zaprezentował światu dziesiątki animatroników. Źródło fot.: Scott Cawthon.

Opracowany przez Scotta Cawthona horror Five Nights at Freddy's z miejsca stał się ogromnym hitem. Grali w niego najwięksi twórcy internetowi, osiągając przy tym bardzo wysokie wyświetlenia swoich materiałów wideo. Deweloper poszedł więc za ciosem i niedługo potem wydał kolejną odsłonę swego cyklu. Ostatecznie Five Nights at Freddy’s przerodziło się w ogromną franczyzę, w skład której wchodzi dziewięć gier komputerowych zaliczanych do głównej serii oraz pięć spin-offów; pełnometrażowy film Pięć koszmarnych nocy i trzy serie książek, z czego ostatnia – Tales from the Pizzaplex – nadal jest publikowana.

W Polsce na ten moment ukazały się trzy tomy rzeczonego cyklu. Tales from the Pizzaplex pojawia się u nas nakładem wydawnictwa Feeria Young. W sprzedaży są dostępne następujące odsłony:

  1. Gra Lally’ego;
  2. Happs;
  3. Hipnofobia.

Co więc sprawiało, że Five Nights at Freddy’s aż tak bardzo straszyło? Można śmiało postawić tezę, iż wszystkiemu winne jest skupienie. Cała gra opiera się właściwie na optymalizacji naszej pracy. Musimy bowiem tak rozplanować swoje działania, by uniknąć konfrontacji z przeciwnikiem. Często jest to na tyle absorbujące, że właściwie każdy niespodziewany ruch może nas całkiem dobrze przestraszyć.

Warto również zauważyć, że wielu twórców postanowiło zainspirować się Five Nights at Freddy’s. W kolejnych latach powstało sporo tzw. fan games. Często opowiadały one autorskie historie, które twórcy umiejscawiali właśnie w świecie horroru Scotta Cawthona. Na szczególną uwagę zasługują następujące pozycje:

  1. Trylogia Five Nights at Candy’s. Jej akcja skupia się na historii restauracji Candy’s Burgers & Fries, będącej bezpośrednim konkurentem Freddy Fazbear’s Pizza. Rozrywka polega tu dokładnie na tym samym, co we FNaF-ie.
  2. Seria Popgoes, która również opowiada o restauracji rywalizującej z Freddy Fazbear’s Pizza.

Później jednak skala projektów zdecydowanie poszła w górę. W ten sposób otrzymaliśmy między innymi fanowski remake Five Nights At Freddy’s: Sister Location przeznaczony na gogle wirtualnej rzeczywistości.

Wysyp maskotkowych horrorów

Sukces Five Nights at Freddy’s szybko przykuł uwagę innych twórców. W związku z tym praktycznie co chwilę słyszy się o kolejnych maskotkowych horrorach. Pierwszym głośnym tytułem, o którym dowiedziała się szersza publika, jest Bendy and the Ink Machine. To epizodyczna przygodówka opowiadająca o losach Henry’ego – byłego pracownika studia animacji. Pewnego dnia powraca on do miejsca dawnego zatrudnienia na prośbę swojego szefa. Tam okazuje się, że maskotka studia – Bendy – została ożywiona i wcale nie ma przyjaznych zamiarów. Tytuł ten wyróżnia się wyjątkową oprawą graficzną stylizowaną na filmy animowane z pierwszej połowy XX wieku.

Następną pozycją, który zdobyła dużą popularność, jest Hello Neighbor. W tym przypadku nie mamy jednak do czynienia z żadną maskotką. Zamiast tego musimy mierzyć się z sąsiadem, który za wszelką cenę próbuje coś przed nami ukryć. My natomiast, kierowani ciekawością, staramy się dostać do jego piwnicy. Produkcja ta charakteryzuje się zaawansowaną sztuczną inteligencją zapamiętującą nasze działania i próbującą przewidzieć nasz następny ruch. Podobnie jak w przypadku Five Nights At Freddy’s marka rozwinęła się we franczyzę obejmującą gry, książki oraz serial animowany.

W ostatnich latach natomiast dużym zainteresowaniem cieszy się epizodyczne Poppy Playtime. Tytuł ten zapewne kojarzycie nawet w przypadku, gdy nie przepadacie za tym gatunkiem. Bohater pierwszego odcinka – Huggy Wuggy – zyskał bowiem ogromną popularność, a maskotki z jego podobizną można spotkać dosłownie wszędzie. Oczywiście wzbudziło to wiele kontrowersji.

Maskotkowy horror w grach, czyli jak urocze może być straszne - ilustracja #2
Huggy Wuggy w ubiegłym roku był na ustach wszystkich. Źródło fot.: Mob Entertainment.

Oprócz tego nie wypada pominąć mrocznej wersji kreskówki Tomek i przyjaciele. Choo-Choo Charles, bo o tym tytule mowa, przenosi nas na wyspę opanowaną przez krwiożerczą lokomotywę. W tym wypadku jednak trudno stwierdzić, czy całość była robiona na poważnie.

Nie zawsze wszystko jest na serio

Oczywiście na przestrzeni lat pojawiły się również tytuły, które podchodzą do gatunku maskotkowego horroru z przymrużeniem oka. Parodiują one najbardziej charakterystyczne elementy tej konwencji. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj Baldi’s Basics in Education and Learning opowiadające o walce z wyjątkowo agresywnym nauczycielem matematyki. Zabawa polega w tym przypadku na eksplorowaniu szkoły i unikaniu pedagoga.

W ramach Five Nights at Freddy’s powstała również oficjalna książka kucharska!

Warto też pamiętać o grze Meatly’s Storage World, która w mało subtelny sposób nabija się z elementów charakterystycznych dla maskotkowego horroru. Już sam jej opis świetnie to pokazuje, więc po prostu go przytoczę.

O zgrozo! Kolejny „przerażający” pierwszoosobowy horror z maskotką w roli głównej, w którym robisz różne rzeczy i nie dajesz się złapać. Ponad kilka minut rozgrywki! LORE!

Odkryj sekrety, chyba.

Welcome Home, czyli inny format maskotkowego horroru

Na sam koniec chciałam wspomnieć o jeszcze jednym maskotkowym horrorze. Mam na myśli Welcome Home. Co wyróżnia tej projekt na tle innych? Nie mamy tutaj do czynienia z produkcją komputerową, którą uruchamiamy i przechodzimy. Zamiast tego otrzymujemy grę rzeczywistości alternatywnej (ARG). Całość skupia się na stronie internetowej (www.clownillustration.com/welcomehomeyou) należącej rzekomo do grupy rekonstrukcyjnej, chcącej odzyskać jak najwięcej treści związanych z tytułową bajką.

Na pierwszy rzut oka witryna ta to tylko wspomnienie o wyjątkowo kolorowej animacji. Poznajemy bohaterów oraz schemat odcinków. Jeśli jednak zaczniemy lepiej przyglądać się stronie, okaże się, że projekt ten skrywa niezwykle mroczną tajemnicę. Cała historia nadal jest rozwijana, stale więc pojawiają się kolejne szczegóły związane z tym uniwersum.

Świat maskotowego horroru jest niezwykle obszerny i obejmuje wiele produkcji. Wszystko, co zostało tu opisane, to zaledwie niewielki wycinek tego gatunku. Jeśli ktoś lubi ten specyficzny klimat i nie przeszkadzają mu jump scare’y (a nawet go kręcą!), powinien zapoznać się tą niszą.

Artykuł powstał we współpracy z Wydawnictwem JK.

©2023 S.Cawthon.All rights reserved.

Agnieszka Adamus

Agnieszka Adamus

Z GRYOnline.pl związana od 2017 roku. Zaczynała od poradników, a teraz tworzy głównie dla newsroomu, encyklopedii i promocji. Samozwańcza specjalistka od darmówek. Uwielbia strategie, symulatory, RPG-i i horrory. Ma też słabość do tytułów sieciowych. Spędziła nieprzyzwoicie dużo godzin w Dead by Daylight i Rainbow Six: Siege. Oprócz tego lubi oglądać filmy grozy (im gorsze, tym lepiej) i słuchać muzyki. Największą pasją darzy jednak pociągi. Na papierze fizyk medyczny. W rzeczywistości jednak humanista, który od dzieciństwa uwielbia gry.

więcej