Twórca Denuvo przekonuje graczy, że nie jest ono złem wcielonym; zamierza to udowodnić
Via Tenor
Niech gadają, co chcą i w to nie wierzę. To czysta propaganda.
W społeczności piratów/crackerów jesteśmy postrzegani jako źli, ponieważ pomagamy w rozwoju DRM i zapewniamy deweloperom możliwość zarabiania pieniędzy na grach.
Gdyby nie fakt, że ONI RÓWNIEŻ dużo zarabiają na udostępnianie Denuvo. Za korzystanie Denuvo dla jednego tytułu AAA na jeden rok trzeba bardzo dużo zapłacić. Oni nie pomagają bezinteresownie, a jedynie dostrzegają tylko okazję do zarobki dużo pieniędzy kosztem dobry humor klienci, a nie tylko piraci.
Technologie antypirackie są korzystne nie tylko dla wydawców gier, ale również dla graczy, ponieważ chronią inwestycje wydawców, dzięki czemu mogą oni następnie zainwestować w następną grę. Niestety ludzie zazwyczaj nie myślą o tym wystarczająco dużo.
Niech to powtórzą do Wiedźmin i Cyberpunk 2077, a także sporo projektów Kickstarter i inne gry.
Ile gry na GOG mają dobre wyniki sprzedaży mimo braku DRM? Hollow Knight, Dead Cells, Terraria, No Man's Sky, This War of Mine i inne gry pozdrawiają. Nawet obecność Divinity Original Sin 2 na GOG nie przeszkodzi to Larian Studios w powstawaniu Baldur's Gate 3. Jak sporo gracze bardzo zależą na Baldur's Gate 3, to wydają pieniędzy z radością na "wczesny dostępu" i zapewniło to lepszy rozwój BG3.
Jak coś kupuję, to się cieszę, że mam jakieś gry do mojego kolekcji i przy okazji wspieram twórcy gier. Nie interesuje mnie, czy inni pobierali gry za darmo. Nie jestem aż tak zazdrosny.
Tym bardziej że edycji kolekcjonerskie gry (wersja pudełkowa z mnóstwo dodatki) nie da się podrobić i piracić w sposób cyfrowy. Mają pewne wartości.
Jak dobra gra się sprzedaje, to się sprzedaje. Jeśli gry nie sprzedają, to tylko słaby jakość, albo za dużo konkurencji (najczęściej przyczyna), albo ... wysoka cena. No, mnóstwo DLC odstraszają potencjalne klienci od kupowanie "okrojone" gry.
Zauważyłem, że odkąd pojawił się Denuvo, to ostatnio podnosili ceny gry AAA na znacznie wyższe (nawet ponad 300 zł), a jakoś coraz częściej widuję gry AAA z skopane porty PC i skopane optymalizacje i mnóstwo bugów. Zbieg okoliczność? Nie wierzę, że to tylko inflacja.
Poza tym coraz więcej gracze mają świadomość, że jeśli nie wspierają twórcy gier, to nie powstają nowe gry i kontynuacji. Gracze nie widzą w tym interesu wspieranie twórcy gier, co robią coraz gorsze gry i nie spełnią ich oczekiwanie.
W społeczności piratów/crackerów jesteśmy postrzegani jako źli, ponieważ pomagamy w rozwoju DRM i zapewniamy deweloperom możliwość zarabiania pieniędzy na grach.
Tłumaczenie: Pomagamy w ograniczaniu praw do dóbr które zostały przez osoby kupione i sprzyjamy wprowadzaniu coraz to bardziej chorych form wyzysku i wyciągania pięniedzy chociażby przez coraz mocniej przycięty, niedopracowany content i wprowadzaniu milion gówno małych DLC + mikro gratis. You will own nothing and be happy!
Technologie antypirackie są korzystne nie tylko dla wydawców gier, ale również dla graczy, ponieważ chronią inwestycje wydawców, dzięki czemu mogą oni następnie zainwestować w następną grę. Niestety ludzie zazwyczaj nie myślą o tym wystarczająco dużo.
Tłumaczenie: Innym słowym lubimy uprzykraczać wam życie bo musicie byc always/often online. Jesteśmy chciwy i chcemy mieć jeszcze więcej. Bo goj ma być głupi i bezmyślnie dać się dymać za każdym razem. Nie sprzedaż, nie podzielisz się ze znajomym, wypożyczasz grę na czas nieokreślony, cokolwiek kupujesz i tak nie będzie twoje, możemy w dowolnej chwili ci to zabrać bądź ograniczyć dostęp. Nie martwcie się, marzy nam się że wydamy w przyszłości coś co jeszcze bardziej przebije nasz zmonetyzowany crap.
Na jakiej zasadzie mam mu wierzyć? to że sobie puści zmanipulowany filmik pokazujący jak to jest praktycznie taka sama wydajność z i bez Denuvo.
Denuvo pamiętacie jak sami używali nielegalnie VMProtect
i mam im wierzyć.
Zdaje się Denuvo potrzebuje połączenia z internetem. To jak ma to nie wpływać na grę. Wystarczy że nie będzie internetu to nie zagra.
Na jakiej zasadzie mam mu wierzyć? to że sobie puści zmanipulowany filmik pokazujący jak to jest praktycznie taka sama wydajność z i bez Denuvo.
Denuvo pamiętacie jak sami używali nielegalnie VMProtect
i mam im wierzyć.
A co miał powiedzieć gość odpowiedzialny za Denuvo że ZŁE?
Dał jedną grę w której implementacja Denuvo bardzo nie zaszkodziła i można powiedzieć że jest to wyjątek potwierdzający regułę że Denuvo spowalnia gry.
Zwykły bełkot który prowadzi firma Irdeto (twórca Denuvo) od lat. Na ironię sami wykorzystali nielegalnie oprogramowanie VMprotect do swojego DRM. I oni będą innych pouczać o dobroci Denuvo i walce z piratami. Co za bezczelna hipokryzja !
Fajnie, że chroni w tej początkowej fazie po premierze ale wiemy o tym od kilku lat, że kto ma spiracić i tak czeka na cracka więc firma dalej nie zarabia. Jak tylko większa gra AAA zostaje złamana to torrenty chcą pęknąć i nie chodzi tutaj o polskie ale zagraniczne i to pokazuje, że nawet dla nich 60-70 euro/dolar (na promocjach to pewnie będzie z 20-30 euro/dolar) to na tyle dużo, że lepiej ukraść.
W społeczności piratów/crackerów jesteśmy postrzegani jako źli, ponieważ pomagamy w rozwoju DRM i zapewniamy deweloperom możliwość zarabiania pieniędzy na grach.
Tłumaczenie: Pomagamy w ograniczaniu praw do dóbr które zostały przez osoby kupione i sprzyjamy wprowadzaniu coraz to bardziej chorych form wyzysku i wyciągania pięniedzy chociażby przez coraz mocniej przycięty, niedopracowany content i wprowadzaniu milion gówno małych DLC + mikro gratis. You will own nothing and be happy!
Technologie antypirackie są korzystne nie tylko dla wydawców gier, ale również dla graczy, ponieważ chronią inwestycje wydawców, dzięki czemu mogą oni następnie zainwestować w następną grę. Niestety ludzie zazwyczaj nie myślą o tym wystarczająco dużo.
Tłumaczenie: Innym słowym lubimy uprzykraczać wam życie bo musicie byc always/often online. Jesteśmy chciwy i chcemy mieć jeszcze więcej. Bo goj ma być głupi i bezmyślnie dać się dymać za każdym razem. Nie sprzedaż, nie podzielisz się ze znajomym, wypożyczasz grę na czas nieokreślony, cokolwiek kupujesz i tak nie będzie twoje, możemy w dowolnej chwili ci to zabrać bądź ograniczyć dostęp. Nie martwcie się, marzy nam się że wydamy w przyszłości coś co jeszcze bardziej przebije nasz zmonetyzowany crap.
Jestem ciekaw jak szybko przeciwnicy Denuvo zmieniliby zdanie na temat DRM gdyby przyszło im wydać jakieś oprogramowanie. Gdyby, mając świadomość, że skopiowanie gry / oprogramowania za darmo to chwila, musieliby liczyć, że użytkownicy z uczciwości tego nie zrobią tylko zapłacą grubą kasiurę.
Piractwo zawsze było problemem i nie ma co udawać, że jest inaczej. Nie, dobra gra nie zawsze sama się obroni. Niestety, ale gracze graczom zgotowali ten los. Gdyby nie nagminne kopiowanie gier to wydawcy nie musieliby szukać takich rozwiązań.
A nie...
"Innym słowym lubimy uprzykraczać wam życie bo musicie byc always/often online. Jesteśmy chciwy i chcemy mieć jeszcze więcej"
Robią to na złość. No przecież...
Ta, bo złe piractwo nie pozwalają na podwyżkę ceny gier, zachowywać starych gier, uniemożliwiają wprowadzenie większej jakości gier przez oszczędzanie środków na samą grę i w zamian inwestowanie sporej kwoty w zabezpieczenia czego skutkiem jest niska jakość gry i niska sprzedaż itd.
Masz rację, że gracze graczom zgotowali taki los. Zgodzili się na digitalizację gier i podwyżkę cen, mikrotransakcje, pobłażanie graczy przez szybkie, masowe i potężne preorderowanie jakąkolwiek grę. I jak tu nie robić kasę na takich cennych zasobów ludzkich? Nie dziwota, że zarabia się wielokrotnie więcej niż 2 dekady temu, kiedy koszty były dużo mniejsze. Był normalny trend i po prostu tworzono gry dla pasji i przyzwoitej kasy. A gry były bardzo normalnymi grami, które miały dostarczać masę frajdy i rozgrywki, nie jak dzisiejsze, które mają zachwycać głównie grafiką. A teraz musi być horrendalna, wręcz kosmiczna ilość pieniędzy, żeby "jakoś się opłacało", bo ponoć koszty są tak wielkie, że przychód bez problemu zwraca koszty.
Rozumiem ochrone swojej pracy ale Denuvo wpływa na wydajność a jak nawet nie na wydajność to na wygode. Ogólnie mi nie przeszkadza to zabezpieczenie dopóki ma sie sensowny komputer ale miałem juz nieprzyjemną sytuacje gdzie właśnie przez to zabezpieczenie nie mogłem grać w gre. (Dishonored 2) Dopiero po jakimś ostatnim pachu po ponad roku mogłem gre ograć. (chyba usunęli wtedy właśnie denuvo).
Pirat i tak bedzie kombinować jak obejść zabepieczenia, brak wersji próbnych, dojenie graczy na płatnych beta testach. Niech moze zaczną robić dobre gry to i piraci moze poczuja potrzebe wsparcia bo inaczej fajna gra nie bedzie miała kontynuacji.
Via Tenor
Niech gadają, co chcą i w to nie wierzę. To czysta propaganda.
W społeczności piratów/crackerów jesteśmy postrzegani jako źli, ponieważ pomagamy w rozwoju DRM i zapewniamy deweloperom możliwość zarabiania pieniędzy na grach.
Gdyby nie fakt, że ONI RÓWNIEŻ dużo zarabiają na udostępnianie Denuvo. Za korzystanie Denuvo dla jednego tytułu AAA na jeden rok trzeba bardzo dużo zapłacić. Oni nie pomagają bezinteresownie, a jedynie dostrzegają tylko okazję do zarobki dużo pieniędzy kosztem dobry humor klienci, a nie tylko piraci.
Technologie antypirackie są korzystne nie tylko dla wydawców gier, ale również dla graczy, ponieważ chronią inwestycje wydawców, dzięki czemu mogą oni następnie zainwestować w następną grę. Niestety ludzie zazwyczaj nie myślą o tym wystarczająco dużo.
Niech to powtórzą do Wiedźmin i Cyberpunk 2077, a także sporo projektów Kickstarter i inne gry.
Ile gry na GOG mają dobre wyniki sprzedaży mimo braku DRM? Hollow Knight, Dead Cells, Terraria, No Man's Sky, This War of Mine i inne gry pozdrawiają. Nawet obecność Divinity Original Sin 2 na GOG nie przeszkodzi to Larian Studios w powstawaniu Baldur's Gate 3. Jak sporo gracze bardzo zależą na Baldur's Gate 3, to wydają pieniędzy z radością na "wczesny dostępu" i zapewniło to lepszy rozwój BG3.
Jak coś kupuję, to się cieszę, że mam jakieś gry do mojego kolekcji i przy okazji wspieram twórcy gier. Nie interesuje mnie, czy inni pobierali gry za darmo. Nie jestem aż tak zazdrosny.
Tym bardziej że edycji kolekcjonerskie gry (wersja pudełkowa z mnóstwo dodatki) nie da się podrobić i piracić w sposób cyfrowy. Mają pewne wartości.
Jak dobra gra się sprzedaje, to się sprzedaje. Jeśli gry nie sprzedają, to tylko słaby jakość, albo za dużo konkurencji (najczęściej przyczyna), albo ... wysoka cena. No, mnóstwo DLC odstraszają potencjalne klienci od kupowanie "okrojone" gry.
Zauważyłem, że odkąd pojawił się Denuvo, to ostatnio podnosili ceny gry AAA na znacznie wyższe (nawet ponad 300 zł), a jakoś coraz częściej widuję gry AAA z skopane porty PC i skopane optymalizacje i mnóstwo bugów. Zbieg okoliczność? Nie wierzę, że to tylko inflacja.
Poza tym coraz więcej gracze mają świadomość, że jeśli nie wspierają twórcy gier, to nie powstają nowe gry i kontynuacji. Gracze nie widzą w tym interesu wspieranie twórcy gier, co robią coraz gorsze gry i nie spełnią ich oczekiwanie.
umiesz czlowieku pisac po polsku by dalo sie to czytac?
...trwają prace nad programem, który ma udowodnić, że to DRM nie wpływa negatywnie na wydajność gier.
A co innego maja mówić...
Widać mają zaj!@#$%^& utalentowanych ekspertów, że aby udowodnić prostą rzecz muszą tworzyć "specjalny program" aby ich głupoty zostały potwierdzone.
Program: Nie wpływa. Sprawa rozwiązana.
W przypadku naszego DRM możemy jasno stwierdzić, że sposób w jaki to robimy nie ma zauważalnego wpływu na rozgrywkę.
I tutaj wywiad zrobił się naprawdę ciekawy. Steeve Huin przyznał bowiem, że nie oczekuje, iż gracze uwierzą mu na słowo. Dlatego jego firma pracuje obecnie nad programem w ramach którego wybrane media otrzymywałyby do testów identyczne wersje gry – jedną z Denuvo, a drugą bez, po to, aby mogły przeprowadzić testy porównujące oba wydania. Huin ma nadzieję, że inicjatywa wystartuje w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
Spadek FPS z powodu Denuvo nie będzie odczuwalny, gdy PC ma:
- nowoczesny CPU z wysokie taktowanie i wielu wątków,
- słabszy GPU, albo granie na 4K, żeby CPU nie będzie miał wąski gardło,
- mniej wymagające gry, co nie będą mieli większe naciski na CPU i korzystają mniej wątków niż to, co oferuje CPU (Denuvo korzysta z pozostałe, niewykorzystane wątków CPU),
- bardzo stabilne połączenie internetowe,
- i oczywiście Denuvo będzie specjalny zmodyfikowany na ich korzyść.
Już zignorowali fakt, że gracze mieli problemy z Denuvo, co mają słaby CPU, niestabilne połączenie internetowe albo grali w parę komputery dla jednego tytułu (już było taki przypadek).
Niech ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę.
Niech sobie o w cztery litery wsadzi ten korporacyjny bełkot. Przez Degówno cierpią tylko i wyłącznie konsumenci, którzy legalnie zakupili produkt. Aż się historia Spore mi przypomniała
Zdaje się Denuvo potrzebuje połączenia z internetem. To jak ma to nie wpływać na grę. Wystarczy że nie będzie internetu to nie zagra.
Jakby ludzie na PC nie kradli, to nie byłoby problemu. Dla twórców liczy się sprzedaż w pierwszym tygodniu, bo to wtedy gra koszty się zwracają.
Wina leży tylko i wyłącznie po stronie graczy niestety. Co prawda w przypadku dużych gier, koszt denuvo to mały procent, bo zazwyczaj mniej niż 1%. Ale w przypadku tych mniejszych już spory wydatek. A każde korpo minimalizuje zyski. Gdyby im się nie opłacało wydać kilkuset tysięcy, to by tego nie robili.
Trochę to dziwne, że przy tak szerokim dostępie do gier, tanich kluczy, promocji itd. piractwo na PC jeszcze tak mocno kwitnie, że realnie wpływa na sukces sprzedażowy gier.
Sam piraciłem za małolata. Kupowało się w latach 90 płytki na bazarze, czy dyskietki do pegazusa. Jak zacząłem zarabiać sam, to i piracić przestałem.
To Denuvo, to zabezpieczenie przed niedzielnymi piratami, bo dla hardkorowego pirata, nie ma ono znaczenia i tak zagra w to co chce, kiedy chce. Jedynie w gry oparte o obliczenia wykonywane na serwerach jak D4 nie pogra. Tak to wszystko stoi przed nim otworem od dnia premiery.
Wielokrotnie okazywało się, że wersja piracka, gdy denveo zostało złamane, działała lepiej, więc nie wiem, jak on chce to udowodnić. Źle zaimplementowane zabezpieczenie wpływa dość mocno na jakość techniczną gry.
Problemem jest ogromna cena ja na przykład nie gram Multi. Dlaczego nie dadzą na przykład wersji bez Multiplayer.
Nie jestem fanem gamepasa ogrywam starsze tytuły i z chęcią bym wydał za 2-3 letnią grę 20-40 zł ale żeby była już moja
Niestety twórcy olali to wydadzą grę do gamepsa za którą za robią krocie ale z na swojej stronie dalej sprzedają po ponad 100 zł XD to jakieś nieporozumienie.
Co do Diablo 4 To ci co zakupili też nie zagrają bo wychodzą kwiatki z zapchanymi serwerami bawet do gry singlowej
co nawet jest na konsolach
I jedziesz sobie na wakacje w nocy chcesz sobie pograć a tu lipa bo internet słaby.
Wina leży tylko i wyłącznie po stronie graczy niestety.
Nawet jak kupuję gry legalnie, to tak moja wina i jestem skazany na Denuvo? Proszę Cię...
Niestety po części wina leży też po stronie wydawcy gier, bo nie zawsze są fair wobec klienci.
To Denuvo, to zabezpieczenie przed niedzielnymi piratami, bo dla hardkorowego pirata, nie ma ono znaczenia i tak zagra w to co chce, kiedy chce.
Tylko że jeśli DRM jest zwykły, to tak niedzielni gracze nie wiedzą, jak to złamać i kopiować. Tylko hardkorowe piraci wiedzą, jak złamać takie gry i potem udostępniają cracki na pirackie strony z reklamy dla niedzielni piraci.
Prawdziwy cel Denuvo jest "tarcza ochronna" dla DRM przed hardkorowe piraci i to na cały czas. W ten sposób specjaliści od tworzenie cracki potrzebowali ponad 1-12 miesięcy, by złamać jeden tytuł. Przez ten czas niedzielni piraci nie mają dostępu do wybrany tytułu.
Krótko pisząc, DRM jest ochrona gry przed niedzielni piraci, a Denuvo jest ochrona DRM przed hardkorowe piraci.
Wielokrotnie okazywało się, że wersja piracka, gdy denveo zostało złamane, działała lepiej, więc nie wiem, jak on chce to udowodnić. Źle zaimplementowane zabezpieczenie wpływa dość mocno na jakość techniczną gry.
Czasem jest zupełnie na odwrót. Hogwarts Legacy może zostało złamane, ale nadal jest to zabugowana i niegrywalna wersja, jak czytałem forum dla piraci. Podobno prolog i niektóre momenty w grach nie dało się ukończyć, bo bug wszystko zepsuje. Najnowsza i grywalna wersja Hogwarts Legacy nadal nie jest złamane i jest poza zasięgiem piraci, o ile wiem z pewnego źródła.
Tak samo było z najnowsze wersji Atomic Hearts, co nadal nie zostało złamane. Na pirackie strony jest dostępny wersja "dev" Atomic Hearts, czyli zawierające w nim niewykrywalne bugów, niedokończone elementy, oraz brak wersji PL.
Piraci uzyskali dostępu do najnowsze wersji Resident Evil Village i to razem z DLC dopiero w momencie, kiedy Capcom zdecydowali się wycofać Denuvo.
Więc pamiętaj, że piraci nie zawsze mają dostępu do najnowsze wersji gry, jeśli są zabezpieczone Denuvo. Tylko do gorsze wersji gry. Bo Denuvo i DRM jest ciągle aktualizowany przez cały czas i to za każdym razem, kiedy gry dostają łatki. Specjaliści od złamanie Denuvo są zbyt mało i nie nadążają się za wszystkiego. Więc piraci mogą zapomnieć o najnowsze aktualizacji dla niektóre gry i to na długo.
Min. jest to Twoja wina. Gracze PC dali sobie odebrać pudełka, czyli ich własność, to teraz mają. Ci co kupują legalnie muszą cierpieć przez tych, którzy piracą.
A te zabezpieczenia są przeciw niedzielnym piratem, a nie hardkorowym. Niedzielny jak nie ma opcji pobrania, to w dużej części kupi po pewnym czasie. A ten hardkorowy i tak ogra każdą grę kiedy tylko chce. Nie ma dla niego znaczenia czy gra ma denevo czy zostało załamane, czy nie. Gra w pełni legalną kopię, bez martwienia się o cracki.
Cracki są potrzebne niedzielnym piratom, a nie hardkorom.
Masz przecież całą popkulturę zrzeszającą takich ludzi, którzy siedzą na wszelkiej maści tzw. dark forach. Tam mają odstęp do każdej gry w dniu premiery, tylko to zazwyczaj kosztuje kilka centów. W ramach wsparcia forum masz dostęp do specjalnego działu, gdzie udostępniane są dane do steam, czy innych platform zawierająca daną grę. I tak jest z każdym dobrem cyfrowym. Są fora stricte growe, filmowe, muzyczne czy audiobooki. Płacić wpisowe bądź co miesiąc jakiś grosz, za co utrzymywane jest forum i kupowane są gry, które później udostępniane są "wspierającym".
Wydawca po prostu broni się przed kradzieżą. Ma do tego pełne prawo. Gdyby im się to nie opłacało, to by nie stosowali takiego zabezpieczenia. To nie jest mały koszt.
Dla mnie osobiście jest to złe, bo gry działają przez to gorzej. Tylko że znowu, tak jak z pudełkami - osób którym to przeszkadza jest tak mało, że ich głosy nie mają znaczenia. Co z tego, że sobie tu na forum ponarzekamy jak denevo jest złe, jak zaraz kilka milionów graczy poleci i kupi grę z tym czymś. Jesteśmy sami sobie winni. Jedni gracze, bo są złodziejami, a drudzy hipokrytami.
A bo wycofanie dystrybucji fizycznych wersji nie było przypadkiem krokiem mającym na celu podwyższenie ceny (bo po czasie to wiadomo zdecydowanie szybciej taniało niż cyfrówki, a gry w sklepach leżą, więc sklep sprzedaje taniej i przez to chce więc kupować za mniejsze pieniądze)? Czy próba likwidacji pirackich wersji nie ma na celu również podwyższyć cenę (w końcu przez piractwo muszą nie szaleć z ceną, żeby sprzedało się)?
Jeżeli musisz kogoś specjalnie przekonywać, że nie jesteś zły to znaczy, że jesteś zły.
A wystarczy usunąć limit aktywacji (który nic by im nie zmienił, a wielu pomógł) i resztę zostawić. Wszyscy byliby zadowoleni. To ie, lepiej być zachlannym i gromadzić coraz więcej osób, które będą ich nienawidzić. Brawa, good job. Będę to powtarzał w każdym temacie z denuvo i żaden szeryf rodem aka PIS z tego forum mnie nie przekona
A wystarczy usunąć limit aktywacji (który nic by im nie zmienił, a wielu pomógł) i resztę zostawić. Wszyscy byliby zadowoleni.
Obawiam się, że to za mało. Wszyscy byliby szczęśliwi, gdyby całkowicie usuną Denuvo z każdego gry.
Nic by to nie zmieniło, bo złodziej pozostanie złodziejem. Jakbyś nie miał limitu aktywacji, to pełno byłoby januszeksów sprzedających klucze po 1zł, tak jak ma to miejsce teraz z kontami. Swego czasu allegro było zalane tego typu ofertami.
Jedyne rozwiązanie, jakie się sprawdziło, to z konsol. Masz płytę i możesz sobie z nią zrobić co chcesz. Pożyczyć koledze, sprzedać, zainstalować. A gry kupione online mają ograniczenie w ilości aktywacji. Przez co jedną kopię zakupionej online gry, można aktywować tylko na 2 urządzeniach. Jak chcesz na 3, to musisz usunąć z 1.
Przez co na konsolach wyeliminowano piractwo w 100% Nie handlu kontami jak na PC, nie ma wersji pirackich.
Poza polską nikt tak nie robi, więc nie wydaje mi się . Poza tym nawet jakby tak było to chociaż mniej osób ściągałoby piraty.
Prawda jest taka że Denuvo to najgorsze zło w grach, przez co cierpią uczciwi gracze jak i nie.
Jednak pis jest bardziej przekonujący w kłamstwie i nie ma sobie równych.
Pozdro
Takie same brednie i PRowy bełkot był przy SecuROM, Starforce i Safedisc.
Niektóre firmy nawet brały cracki od grup crackerskich aby "zdjąć" DRM bo było zbyt problematyczne.
Wielu ludzi z legalnymi kopiami, miało też ich dość, więc używało wszelakich loaderów, DAEMON Toolsa, Alkohol czy Yasu.
jak można zgłosić komentarz za politykę co napisał
Zamiast PIS mógłbym podac dowolną inną osobę lub wydarzenie i możesz sobie z tego zdania zmazać PIS i wstawić cokolwiek, co Ci paduje, co dostrzegła zapewne każda inteligenta osoba czytająca mój post.. Sens jest ten sam i nie porównuje tego z polityką, więc Twój komentarz kompletnie nie ma żadnego przełożenia na sens.
A druga sprawa jest taka, że jeśli Ci usunęli komentarz tzn, że nie masz prawa mieć własnego zdania. Nie dziwi mnie zatem Twoje mylnee dostrzeżenie moich postów. Też bym tak reagował pomimo iż nie mają one żadnego powiązania z tym, co mówisz. Rozumiem Cię stary. Wybacz
"W społeczności piratów/crackerów jesteśmy postrzegani jako źli, ponieważ pomagamy w rozwoju DRM i zapewniamy deweloperom możliwość zarabiania pieniędzy na grach."
Ok, po tym spasowałem... Bo przecież deweloperzy bez tego oprogramowania nie zarabiają i bankrutują.
Najciekawszą informację z niego jest to, że trwają prace nad programem, który ma udowodnić, że to DRM nie wpływa negatywnie na wydajność gier.
Przecierz wplywaja, zawsze - zaden kod nie wykonuje sie w czasie mniejszym niz 0 zero, lub rownym tylko zew takim wypadku wszystko inne tez musialo by byc rowne 0 (ilosc pamieci, interakcje, etc itp.). Czyli jednym slowem chca udowodnic nieprawde - cos co ma tradycyjnie bardzo negatywne moralnie konnotacje.
Czyli powstaje program masowo kłamiący wszystkich graczy. Szacun Denuvo
Denuwo opracowało pierwszy w historii program o złożoności obliczeniowej i pamięciowej o(-inf), który działa kojąco na komputer ale i użytkownika, dając mu spokoj umyslu i poczucie bezpieczeństwa dzięki świadomości obcowania z oryginalną kopią gry oraz gwarancję że jego ciężko wydane 70 euro trafiło prosto w ręce grubasa i wydawcy, a żaden parszywy pirat nie tknął dziewiczego kodu swoimi zawirusowanymi łapskami. Denuwo posiada ujemny odczyt dyskowy, dealokuje pamięć i tworzy ujemną ilość wątków. A mówiąc normalnym językiem po prostu crashuje gry dzięki czemu zwalnia miejsce, innego wytlumaczenia nie widzę
Jak nie chcecie Denuvo, to tak naprawdę jedynym rozwiązaniem, aby pomóc się w jego pozbyciu, jest kupować na GOGu, jedyny z mainstreamowych sklepów, który całkowicie odrzuca gry z DRM (poza wypadkami przy pracy, jak Hitman, który wymagał grania online, aby mieć pełną zawartość, ale jego to szybko wywalili). Z bardziej niszowych bez DRM jest jeszcze Zoom-platform (w sumie taki bieda GOG), itchio czy JastUSA.
Indiegala, Gamersgate i Humble Bundle też mają jakąś małą pulę gier DRMFree dostępną do pobrania z ich sklepu. No niestety, to czy gra będzie mieć DRM ustalają "smutni panowie w garniakach patrzący na tabelki w excelu", ich obchodzi zarobek.
DRM tak naprawdę mało co daje, widać to po tym, jak taki Wiedźmin 3 czy Cyberpunk 2077 nie tylko sprzedały się świetnie w premierę pomimo braku DRM, ale i sprzedają się świetnie teraz. To w sumie zabawne, ale starusieńki Wiedźmin 3, to większy zarobek dla CDP niż cały GOG.
Cyberpunk, to o ile mnie pamięć nie myli, najlepiej sprzedająca się gra na PC w historii. Elden Ring też nie miał DRM (albo to złamali w dzień czy coś, nie pamiętam) i również prawie 1mln graczy jednocześnie w premierę.
Denuvo Ma jeden plus piraci nie grają no chyba że komuś uda się złamać jakąś grę.
I z tego powodu że piraci nie grają nie mam nic do denuvo. No bo jak to ja będę kupował A inni grać w piraty. Ja będę pracował A inni siedzieli na socjalu A za wszystko ja kupujący czy pracujący mam płacić. Producent gier to nie fundacja charytatywna tak jak na socjalu dobrobytu nie zbudujemy.
Dlaczego oni teraz reagują w 2023 a nie np. 2016 roku przecież odzew graczy był wtedy ogromny na deus ex lub dishonored 2 itd.
Ale przecież już dawno stwierdzono, że wpływa negatywnie. Gość zachowuje się, jak polityk xD
Taa "nie wpływa na wydajność gier". Ciekawe że wszystkie gry z których usunięto denuvo dostały u mnie mega kopa w płynności a z denuvo potrafiły szarpać.
Trzy najlepsze przykłady gdzie z szarpania i 25-30 fps zrobiło się nawet 100 fps: deus ex, tomb raider, dishonored.
Oczywiście ktoś może powiedzieć że może "powinienem zainwestować w lepszy procesor". No ale po co skoro bez denuvo wszystko śmiga.
Niestety ale skoro denuvo działa jak koparka krypto to nie ma takiej opcji aby to nie wpływało na wydajność. O ile starsze wersje denuvo tego problemu nie miały (ale jednocześnie były łamane w 24 godziny) to nowe zachowują się tak jakbyście w trakcie gry depakowali 20 gigabajtowego rara zabierając całą moc procesora.
Steeve Huin uważa, że za negatywną opinię o Denuvo odpowiadają w dużej części piraci
Najciekawszą informację z niego jest to, że trwają prace nad programem, który ma udowodnić, że to DRM nie wpływa negatywnie na wydajność gier.
To pewnie dlatego widziałem dużo negatywnych recenzji na Steam, po wprowadzeniu tego do chociażby Ghostwire: Tokyo po roku bez tego syfu. Piraci specjalnie kupili grę, by sobie ponarzekać. Na pewno też nie miało to nic wspólnego z pogorszeniem się stabilności.
Technologie antypirackie są korzystne nie tylko dla wydawców gier, ale również dla graczy, ponieważ chronią inwestycje wydawców, dzięki czemu mogą oni następnie zainwestować w następną grę. Niestety ludzie zazwyczaj nie myślą o tym wystarczająco dużo.
Bujda. Jeżeli gra jest dobra to sama się obroni - Elden Ring na premierę nie miał żadnego DRM poza podstawowym SteamWorks.
12 milionów sprzedanych kopii w 2 tygodnie.
Cyberpunk 2077 - żadnego DRM, jeżeli kupione przez GOGa nawet nie było SteamWorks, zwykła instalka.
13 milionów kopii sprzedanych w 10 dni.
Da się?
W przypadku naszego DRM możemy jasno stwierdzić, że sposób w jaki to robimy nie ma zauważalnego wpływu na rozgrywkę.
Kolejna bujda. Capcom stosuje Denuvo na premierę, po czym usuwa je po jakimś czasie. Różnica w wydajności przed i po to jakieś +20%.
A teraz będzie jeszcze śmieszniej - Denuvo na Nintendo Switch? Biedak i tak ledwo daje radę utrzymać 30fpsów w TotK, a co mówić o grze z dodatkowo tym syfem...
Wydawcy chcą - spoko. Niech se Denuvo będzie. Ale usuwajcie je po miesiącu czy dwóch od premiery. Wilk syty - sprzedaże po premierze i "inwestycja ochroniona" - i owca cała - gracze nie muszą skakać dookoła tego czegoś.
A jeżeli ktoś nie będzie chciał kupić to i tak nie kupi - po prostu poczeka aż pojawi się crack do tej gry. Jak się nie pojawi to zagra w co innego.
Sam zamysl Denuvo to juz glupota. Kto bedzie chcial i go bedzie stac to kupi gre, ci ktorzy chca sprawdzic albo ich nie stac to spiraca gre, ewentualnie jak gra sie spodoba to ja kupi.
ile sie tu kryptopiratów nazleciało. macie ból dupy, że firma chce zarabiać a nie głodować?
To takie zakamuflowane, że zrobiliśmy wielu wydawcom pranie mózgu i uwierzyli w bajeczkę że dzięki temu więcej zarobią.
Co za bzdury, juz to widze jak miliony torrenciarzy kupuja gre, bo nie ma cracka... Przecież oni maja wywalone beda grac w co innego.