Jego emocjonalny komentarz spotkał się z szerokim odzewem. Fani chwalili go za szczerość, a wielu zwracało uwagę, że takie decyzje tylko zniechęcą ludzi do sięgania po gry „skażone” sztuczną inteligencją.
Aha, a potem większość z nich wraca do Fify, itp. kupić kolejną paczkę kart czy tam inny hazard, jak tam gry f2p z Azjatkami, gotcha games i inne wysrywy, z toną hazardu, mega hipokryzja. EA trzepie na tych lamusach miliardy a oni płaczą o AI gdzie przez ponad 10+ nowe gry od EA (nie sportowe, czyli hazard) to było w zdecydowanej większości pasmo porażek nie lepszych od tego co oferuje AI.
Larianom to powinni wszyscy lizać buty.
A pomysł tej sprzedaży EA zapewne też im AI wymyśliło
AI powinno być jak już to wykorzystane do np. lipp sync zależnego od języka jeśli gra wspiera więcej niż jeden język dialogów. Animowanie ust do każdego języka jest trochę wyrzucaniem pieniędzy w błoto. AI jest przydatne ale firmy chcą zastąpić nim wszystko a nie stosować go jako dodatek do pracy.
Najpierw niech zrobi przynajmniej jedna grę tak dobra jak Mass Effect, później może się mądrzyć.
Zbroił kilka.
A BG3 jest autentycznie kandydatem do znalezienia się w TOP 10 wszechczasów. I choc mass effecta lubiłem kiedyś (dzisiaj jak próbowałem wrócić to ni dałem już rady) tak nawet dwójka, którą wszyscy lubią i jest świetną grą jednak nie stawiałbym jej (jak i większość graczy oraz recenzentów) w TOP 10. A BG3 znajduje się tam koło takich gier jak BG2, Portal 2, Half Life itd.
No zrobił, ale EA czy nawet Biowera ma listę niewypałów dość długą.
DA:V, Anthem, Andromeda to tylko Bioware w ostatnich latach. A samo EA ma listę jak stąd do .....
Różnica jest taka, że Larian uczy się na błędach i od czasu D:OS każda kolejna ich gra jest lepsza a w wypadku Bioware gorsza, bo szczyt mieli już dawno....
DA:V, Anthem, Andromeda to tylko Bioware w ostatnich latach.
Dodałbym do tego ME 3, Dragon Age 2 i 3 :D
Ale ogólnie to masz rację :)
Różnica może w dużej mierze wynikać z braku wolności twórczej. BioWare od 2007 ma nad sobą EA, a Larian to indie developer.
Różnica może w dużej mierze wynikać z braku wolności twórczej. BioWare od 2007 ma nad sobą EA, a Larian to indie developer.
Z początku pewnie tak było. Ale obstawiam, ze dzisiaj problemem będzie to, że po pierwszych latach pod skrzydłami EA odeszła większość osób z wizją i dzisiaj problemem jest brak kompetencji już bardziej.
Nie przesadzałbym. Developerzy gdzieś to doświadczenie muszą zdobywać, a też nie jest tak, że na kilkaset osób w zespole wszystkie są z łapanki. Muszą być jacyś ludzie znający się na robocie. Poza tym przykładowo taki Boyarsky pracując nad pierwszym Falloutem był "zielony". Miał swój pierwszy kontakt z RPG jako widz podczas sesji i był zdumiony, że oglądając trzy razy ten sam scenariusz prowadzony przez Tima Caina dla trzech różnych grup, za każdym razem jego akcja rozegrała się zupełnie inaczej. Chociaż zajmował się głównie grafiką, to miał wkład w inne elementy produkcji. Dziś developerzy mają łatwiej - wąska działka, specjalizacją, którą mają się zajmować. Literalnie: you have one job!
Problemem są raczej ludzie dowodzący poszczególnymi zespołami przy produkcji gry. Reżyser, który nie potrafi przekazać w jasny sposób swojej wizji i tego, co trzeba osiągnąć, przez co ludzie lepią coś, co potem muszą wielokrotnie zmieniać. Producent, który trzyma pieczę nad budżetem i przed przepaleniem środków i zasobów ludzkich na jakiś element gry nie jest w stanie z szefami zespołów ustalić, czy jest to w ogóle wykonalne. I znowu - zespół coś lepi i gówno z tego wychodzi. Czas i pieniądze w błoto.
Wydaje mi się, że mimo wszystko developerzy często mają też związane ręce i producent pilnujący budżetu vetuje różne pomysły, ograniczając twórczość, bo jednocześnie sam jest pod naciskami prezesów czy udziałowców, którzy akceptują głównie bezpieczne rozwiązania ze względu na poniesione inwestycje i ryzyko braku zwrotu.
Mass Effect Andromeda, Cyberpunk 2077, Dragon Age Veilguard, Avowed - wszystkie te gry resetowano przez brak spójnej wizji i kogoś, kto trzymałby produkcję w ryzach i egzekwował kolejne kamienie milowe w terminie. W każdej z tych gier bawiłem się całkiem dobrze, w niektórych nawet bardzo dobrze, więc to i tak cud, że ostatecznie po latach jakieś projekty udało się im wprowadzić na jakiś konkretny tor i dowieźć do premiery.
Pisałem kiedyś na blogu o produkcji pierwszego Fallouta, jakie już wówczas w latach 90. były naciski działu marketingu na wymuszenie zmian w grze albo jej całkowitą kasację. Co dopiero musi się dziać obecnie w korpo, gdy budżety AAA są 100 razy większe. Myślę, że tam robią wszystko, by uniknąć ryzyka. Stąd stagnacja, bezpieczne rozwiązania, gry podobne do siebie nawzajem, bo jakaś formuła zdołała się zwrócić.
A obrywa się ludziom na samym dole, którzy tak naprawdę nie mają żadnej decyzyjności i raczej robią, co do nich należy zgodnie z odgórnymi wytycznymi.
Niechże EA już postawi na gry usługi i AI, zbankrutuje, i będzie spokój.
Fajnie jakby sprzedali Mass Effecta, Dragon Age i Jade Empire komuś bardziej kompetentnemu, a EA Bioware rozwiązali...
Tak się zastanawiam z marek EA na czym by mi najbardziej zależało.
I doszedłem do wniosku, że wcale nie ME, bo w sumie można stworzyć inna space operę od podstaw i tez da radę, bo trylogia jest zamknięta a samo uniwersum nie jest jakoś wybitnie wyjątkowe (to co wyróżniało serie to dobrze napisane postacie w trylogii), typowa space opera, którą można by zastąpić inną. Zresztą mam nadzieję, że byli twórcy ME udowodnią to nadchodzącym Exodus.
DA w sumie też nie, po podobał mi się tylko Origins a samo uniwersum znowu, nie jest jakieś wybitnie wyjątkowe i interesujące. Równie dobrze mogę dość dobrego cRPG w jakimkolwiek innym.
Więc co:
Command & Conquer - mam sentyment i z chęcią przygarnąłbym nowego RTSa z serii. Są niby duchowi następcy ale to nie to samo.
Overlord/Dungeon keeper - w sumie EA ma prawa do obu, oryginału i duchowego spadkobiercy - ale tutaj ciśnienia nie mam, bo Overlord 2 jest na tyle świeży, że daje radę.
A z takich niszowych co praktycznie na pewno nie wrócą bo dobre gry z nich wychodziło bardzo dano temu to:
Sindicate
Colin McRae Rally
A z innych tematów - ciekawy czy po tym przejęciu doczekamy się The sims 5 :P
Oj, Sindicate to aż się prosi o porządnego rimejka... Aż się rozmarzyłem!